Dopiero pisałam majowe denko, a już czerwiec się kończy. W tym miesiącu skończyło mi się kilka fajnych kosmetyków, które już planuję ponownie kupić. Przekonałam się do zużywania systematycznie próbek i już nie zalegają mi w szufladach. Dzięki próbkom poznałam nowe kosmetyki i teraz wiem, co warto kupić, aby zapobiec ewentualnym bublom. Zapraszam na projekt denko miesiąca czerwca.
Sylveco hibiskusowy tonik do twarzy - mój ulubieniec. Moja druga buteleczka i już planuję zakupić kolejne sztuki. Rewelacyjnie koi, łagodzi podrażnienia, nawilża. Recenzja tutaj
Sylveco lipowy płyn micelarny - bardzo fajny, delikatny kosmetyk do demakijażu. Jest to pierwszy kosmetyk, który się pieni. Zużyłam całe opakowanie, ale nie wiem czy kupię ponownie. Właśnie używam płynu micelarnego z Garniera i również jestem zadowolona. Recenzja tutaj
Joik - olejek do mycia twarzy. Niesamowicie wydajny i wystarczył mi na bardzo długo. Już kilka kropel potrafi rewelacyjnie oczyścić skórę twarzy. Łagodzi podrażnienia, nawilża. Kolejne opakowanie czeka w zapasach. Recenzja tutaj
Agafi gryczany peeling do ciała. Zapach okropny, śmierdzący i przyznam się szczerze, miałam problem z zużyciem takiej niewielkiej saszetki. Niby, jako peeling spełnia swoje zadanie, ale zapach nie pozwolił mi na wykonanie zabiegu odpowiednio.
Pierre Rene podkład skin balance - bardzo dobry, wydajny kosmetyk z którego byłam zadowolona, ale się skończył. Stosując już jakiś czas idealne podkłady mineralne dziwnie się czuję po nałożeniu zwykłego podkładu. Mam kilka podkładów do przetestowania, ale chyba sobie odpuszczę. Recenzja tutaj
Natura Siberica - puder za 50 zł trafił na listę moich kosmetycznych bubli. Na moje szczęście nie kupiłam go, tylko dostałam, dlatego po kilku użyciach wylądował w kosztu. Nie zauważyłam żadnego pozytywnego działania.
Skarb matki oliwka pielęgnacyjna - bardzo dobra oliwka nawilżająca zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. Moje drugie opakowanie i mam kolejne w zapasach.
Eos krem do golenia - Chyba trafił mi się wadliwy model, bo już w połowie opakowanie pompka przestała pompować krem. Musiałam rozciąć opakowanie i przełożyć do innego pojemnika. Krem jest bardzo fajny i nie występowało po nim podrażnienie, bo jednocześnie nawilża skórę, ale jego wielkim minusem było szybkie tępienie maszynek. Już w trakcie golenia, przy drugiej nodze maszynka zapychała się kremem i kiepsko się goliło. Rzeczywiście maszynka jednorazowa stawała się jednorazowego użytku. Zdecydowanie wolę pianki i żele, a kremu ponownie nie kupię. Mam jeszcze wersję waniliową, która również dobiega dna, ale w tamtej chociaż pompką działa odpowiednio. Recenzja tutaj
Gilette Fusion żel do golenia. Zużyta przez mojego męża. U mnie niestety się nie sprawdziła powodując wysuszenie i podrażnienie.
La Rive szampon i żel pod prysznic. Na początku zapach był ładny, truskawkowy, ale z czasem zaczął mnie denerwować. Do mycia włosów się nie sprawdził, ale jako żel był dobry. tutaj
Loreal Casting Creme Gloss - farba do włosów. Po nieudanej przygodzie z farbą Joanna kupiłam Loreal. Wybrałam tym razem odcień jaśniejszy i kolor, jaki uzyskałam podoba mi się, bo nie jest ciemny. Planuję za jakiś czas kupić ponownie ten sam odcień. Jestem zadowolona, szybka aplikacja, długo utrzymujący się jednolity kolor.
Yves Rocher woda toaletowa flower party - bardzo ładny zapach. Recenzja tutaj
Carex mydło do rąk dla dzieci. Używałam do mycia pędzli, grzebieni, szczotek. Recenzja tutaj
Olej marula - idealnie nadaje się do twarzy, ale do włosów już mniej. Świetnie nawilża, wygładza. Na pewno na zimę kupię ponownie.
Nacomi maska stymulująca wzrost włosów - genialny kosmetyk, po którym wyrosło mi sporo nowych włosów. Recenzja tutaj
Nacomi krem pod oczy - dobrze nawilżał i wygładzał okolice oczu. Na pewno ponownie kiedyś kupię, ponieważ warto mieć go w swojej kosmetyczce. Teraz stosuję z Resibio i też jest dobry. Recenzja tutaj
Dove antyperspirant w kremie. Nie sprawdził się i nie chronił, ani przed poceniem, ani przed przykrym zapachem.
Purederm plastry na zniszczone pięty - nie zauważyłam żadnego pozytywnego działania, dlatego cieszę się, że w opakowaniu były tylko 2 pary, bo szybko się skończyły. Taki sam, dużo tańszy efekt daje mi posmarowanie pięt na noc olejkiem.
She Foot regeneracyjna maska do stóp w formie skarpetek. Bardzo dobrze nawilża, ale nie tłuści. Kupuje ją regularnie i co jakiś czas stosuję.
Orientana maska z naturalnego jedwabiu na twarz śluz ślimaka - rewelacyjnie nawilża, odżywi i już kilka razy przewijała się w moich denkach. Już mam w planach zakup kolejnych sztuk.
Eos krem do golenia - Chyba trafił mi się wadliwy model, bo już w połowie opakowanie pompka przestała pompować krem. Musiałam rozciąć opakowanie i przełożyć do innego pojemnika. Krem jest bardzo fajny i nie występowało po nim podrażnienie, bo jednocześnie nawilża skórę, ale jego wielkim minusem było szybkie tępienie maszynek. Już w trakcie golenia, przy drugiej nodze maszynka zapychała się kremem i kiepsko się goliło. Rzeczywiście maszynka jednorazowa stawała się jednorazowego użytku. Zdecydowanie wolę pianki i żele, a kremu ponownie nie kupię. Mam jeszcze wersję waniliową, która również dobiega dna, ale w tamtej chociaż pompką działa odpowiednio. Recenzja tutaj
Gilette Fusion żel do golenia. Zużyta przez mojego męża. U mnie niestety się nie sprawdziła powodując wysuszenie i podrażnienie.
La Rive szampon i żel pod prysznic. Na początku zapach był ładny, truskawkowy, ale z czasem zaczął mnie denerwować. Do mycia włosów się nie sprawdził, ale jako żel był dobry. tutaj
Loreal Casting Creme Gloss - farba do włosów. Po nieudanej przygodzie z farbą Joanna kupiłam Loreal. Wybrałam tym razem odcień jaśniejszy i kolor, jaki uzyskałam podoba mi się, bo nie jest ciemny. Planuję za jakiś czas kupić ponownie ten sam odcień. Jestem zadowolona, szybka aplikacja, długo utrzymujący się jednolity kolor.
Yves Rocher woda toaletowa flower party - bardzo ładny zapach. Recenzja tutaj
Carex mydło do rąk dla dzieci. Używałam do mycia pędzli, grzebieni, szczotek. Recenzja tutaj
Olej marula - idealnie nadaje się do twarzy, ale do włosów już mniej. Świetnie nawilża, wygładza. Na pewno na zimę kupię ponownie.
Nacomi maska stymulująca wzrost włosów - genialny kosmetyk, po którym wyrosło mi sporo nowych włosów. Recenzja tutaj
Nacomi krem pod oczy - dobrze nawilżał i wygładzał okolice oczu. Na pewno ponownie kiedyś kupię, ponieważ warto mieć go w swojej kosmetyczce. Teraz stosuję z Resibio i też jest dobry. Recenzja tutaj
Dove antyperspirant w kremie. Nie sprawdził się i nie chronił, ani przed poceniem, ani przed przykrym zapachem.
Purederm plastry na zniszczone pięty - nie zauważyłam żadnego pozytywnego działania, dlatego cieszę się, że w opakowaniu były tylko 2 pary, bo szybko się skończyły. Taki sam, dużo tańszy efekt daje mi posmarowanie pięt na noc olejkiem.
She Foot regeneracyjna maska do stóp w formie skarpetek. Bardzo dobrze nawilża, ale nie tłuści. Kupuje ją regularnie i co jakiś czas stosuję.
Orientana maska z naturalnego jedwabiu na twarz śluz ślimaka - rewelacyjnie nawilża, odżywi i już kilka razy przewijała się w moich denkach. Już mam w planach zakup kolejnych sztuk.
Z zużytych próbek zadowolona jestem z kremu do twarzy Pharmaceris i Emolium emulsji do kąpieli.
Trochę tego ubyło, dlatego teraz mogę wyciągnąć coś nowego.
Trochę tego ubyło, dlatego teraz mogę wyciągnąć coś nowego.
Ten tonik z Sylveco również bardzo lubię a na ich płyn micelarny mam ochotę, ale ostatnio kupiłam dwufazówkę z Delii a projekt denko (oraz brak miejsca) systematycznie przestrzega mnie przed kupowaniem kolejnych kosmetyków "na zapas". Ładne denko, ja nie lubię zużywać próbek i zawsze oddaje je bratowej:)
OdpowiedzUsuńNiezłe denko :) zaciekawil mnie tonik Sylveco :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci poszły wykończenia! Niestety nie znam żadnego z produktów,ale kilka z chęcią poznam :)
OdpowiedzUsuńCiekawe rzeczy pokazałaś, najbardziej zainteresował mnie olejek z Joik i maska z Nacomi.
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować to cudo na porost włosów :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z wyżej wymienionych produktów :) jeej ile zużytych próbek :)
OdpowiedzUsuńNo, no :) Całkiem spore denko :)
OdpowiedzUsuńSpore zużycia :)
OdpowiedzUsuńNiestety z niczym nie miałam do czynienia, ale ta oliwka skarb matki mnie interesuje :)
OdpowiedzUsuńgdzie dostałaś próbki Sylveco? wszędzie szukam i nie ma :/
OdpowiedzUsuńDostaję gratiss do zakupów.
UsuńMnie już od dłuższego czasu intersuje ten hibiskusowy tonik do twarzy :) Ale zużytych próbek :)
OdpowiedzUsuńTonik hibiskusowy mam i używam :) Jest całkiem nie zły :) I lubię też te farby L'Oreala :)
OdpowiedzUsuńgratuluje zużyć:)
OdpowiedzUsuńOooo, sporo zużyłaś :)
OdpowiedzUsuńTonik Sylveco bardzo polubiłąm
Zaciekawiła mnie maska na prost włosów :)
OdpowiedzUsuńużywałam farby Casting ;) jedna z lepszych farb :)
OdpowiedzUsuńTroszkę tego zużyłaś, nawet bym powiedziała, że spooro:)
OdpowiedzUsuńPierre Rene podkład -chyba muszę go zakupić bo ma wiele pozytywnych recenzji, osobiście z PR używałam cieni do powiek pudrowych/sypkich i były boskie:)
Emolium -jest świetna, używałam jej przy uczuleniu
Dove antyperspirant -nie cierpię go, zostawia białe plamy na ubraniu
Orientana maska śluz ślimaka -tego kosmetyku jestem baaardzo ciekawa:)
nie wiedziałam, że EOS ma kremy do golenia...
OdpowiedzUsuńLubię podkład Skin Balance :) Muszę się kiedyś skusić na osławiony tonik z Sylveco ;)
OdpowiedzUsuńWidząc posty denkowe zawsze dziwię się, że jesteście w stanie to wszystko zużyć...
OdpowiedzUsuńu mnie też ten miesiąc jest niezły pod względem zużyć..zobaczymy jakie będą kolejne :)
OdpowiedzUsuńcałkiem spore denko ☺
OdpowiedzUsuńniezle sie tego nazbierało ;) ja osobiscie jestem bardzo ciekawa toniku hibiskusowego wiele dobrego o nim slyszalam ;)
OdpowiedzUsuńmiałam płyn sylveco, denerwował mnie w nim jego zapach i kiepska wydajność w stosunku do ceny
OdpowiedzUsuńSpore i interesujące zużycia, gratuluję :-)
OdpowiedzUsuńMiałam jedynie podkład :)
OdpowiedzUsuńSpore denko :) Ja również lubię ten tonik z sylveco, przy następnej wizycie w sklepie zielarskim kupię na próbę ich płyn micelarny.
OdpowiedzUsuńwszyscy używają kosmetyki Sylveco tylko u mnie w Naturze ich nie ma a chętnie bym wypróbowała :(
OdpowiedzUsuńMaska do stóp świetna;))
OdpowiedzUsuńspore to denko ci wyszło :) i fajnie, bo chciałam kupić kilka produktów, ale już wiem że nie kupię :D
OdpowiedzUsuńJuż od dawna planowałam sobie kupić ten tonik hibiskusowy, wciąż jest na mojej liście. Jeszcze nie widziałam recenzji żeby ktoś na niego narzekał :)
OdpowiedzUsuńUdane denko :) U mnie niestety czerwiec był kiepski.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zdałam sobie sprawę z tego, że u mnie w projekcie denko nie pojawiają się żadne saszetki... jakoś automatycznie wyrzucam je jedna po drugiej ;)
OdpowiedzUsuńSpore czerwcowe zużycie :)
OdpowiedzUsuńZanotowałam sobie kilka produktów, z których jesteś zadowolona i na pewno skuszę się :)
Pozdrawiam cieplutko, Agness:)
Spore zużycie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne, duże denko. Gratuluje zużycia. :)
OdpowiedzUsuńJa szukam czegoś dobrego i działającego na naczynka:/ na razie bez efektu
OdpowiedzUsuńSporo udało Ci się zużyć, szkoda że ten peeling gryczany miał taki okropny zapach ;/
OdpowiedzUsuńtyle zużytych próbek, ja mam zawsze z nimi problem :)
OdpowiedzUsuńSporo udało Ci się zużyć ! Z Sylveco chętnie bym przygarnęła i wypróbowała ;]
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie tonik z Sylveco, w wolnej chwili zajrzę do Twojej recenzji i zastanowię się, czy będzie dla mnie odpowiedni ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo lubię Casting ;) podkład pierre rene też się u mnie dobrze sprawdza.
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś ten tonik hibiskusowy do twarzy:)
OdpowiedzUsuńDuże denko :)
OdpowiedzUsuń