Cettua koreańska pielęgnacja w przystępnej cenie.

Po raz pierwszy o kosmetykach Cettua usłyszałam podczas oglądania filmiku Maxineczki. Zachwalała ona jedna z płóciennych masek. Podczas zakupów skusiłam się na kilka i bardzo je polubiłam. Ogólnie mówiąc zakochałam się w tego typu maskach i nie wyobrażam sobie nakładać na twarz nic innego. Mam całą szufladę przeróżnych masek w płacie, różnych firm, a możecie je podpatrzeć w moich denkach. Marka Cettua, to nie tylko maski i dziś chciałabym Wam przedstawić kilka fajnych produktów. Zainteresowanych zapraszam do dalszej części. 
Wypróbowałam wszystkie warianty masek Cettua i każda z nich przypadła mi do gustu. Opakowanie zawiera jednorazową maskę płócienną, która dobrze przylega do twarzy, jest odpowiednio skrojona, choć czasem mam problemy z nosem, bo materiał jest zbyt krótki. Nawilżenie jest odpowiednie, a relaks i odprężenie gwarantowane. Raczej nie wrócę do tradycyjnych masek, ponieważ nie trzeba ich zmywać. Wystarczy nadmiar serum wmasować w skórę twarzy, szyi lub ściągnąć chusteczką. Wiele osób twierdzi, że takie maski cenowo wychodzą zbyt drogo. Ja się z tym nie zgodzę, bo efekty są dużo lepsze, niż po kremowych maseczkach. Uwielbiam, a mój zbiór powiększa się w zawrotnym tempie. 

Na początku sceptycznie podeszłam do tego produktu i nie bardzo wiedziałam, jak się do niego zabrać. Pierwsza próba nie powiodła się, bo okazało się, że na opakowaniu w opisie widnie błąd. Osoba, która tłumaczyła instrukcję opisu zapomniała dodać bardzo ważnej informacji: przed nałożeniem należy dobrze zmoczyć skórę nosa i dopiero potem nałożyć plaster. Odczekać, aż wyschnie i ściągnąć. Plaster zasycha na mur beton i rzeczywiście wyciąga wągry oraz wyrywa drobne włoski. Oczywiście jeśli mamy wągry głęboko osadzone, to może być problem, ale w porównaniu z innymi tego typu produktami te paski są najlepsze jakie miałam. 
CETTUA Clean & Simple maseczka wygładzająca do okolic oczu. Tak jak powyższe produkty i te płatki pod oczy okazały się rewelacyjne. Wygładzają okolice oczu, drobne zmarszczki też. Są wykonane z przyjemnego śliskiego materiału, dobrze przylegają, nawilżają i nie powodują łzawienia. 

Cettua foot mask skarpetki nawilżające. Bardzo lubię tego typu gotowe produkty. Wystarczy nałożyć, potrzymać około 30 minut i cieszyć się nawilżonymi stópkami.

Ja jestem zadowolona z produktów marki Cettua i polecam Wam coś wypróbować. 

Dostępne są w wielu drogeriach stacjonarnie oraz na www.iperfumy.pl

13 komentarzy:

  1. Może kiedyś na coś się skuszę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Maski w płachcie to jes tto co lubię:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie miałam okazji ich używać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Skarpetki nawilżające to ja lubię;) uczucie bardzo fajne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja miałam te plastry na nos i czoło i naprawdę są świetne w porównaniu z innymi. Muszę wypróbować te skarpetki nawilżające.

    OdpowiedzUsuń
  6. Równiez nie miałam jeszcze okazji wypróbować tych masek jednak bardzo mnie zainteresowały :) Szczególnie, że od jakiegoś czasu stosuję koreańską pielęgnację skóry oraz uwielbiam takie włąsnie kosmetyki. W zasadzie moja skóra uwielbia ponieważ jest o wiele lepiej nawilżona.

    Zaczełam również sama sobie tworzyć maseczki.Co nie oznacza rownież tego,że raz na jakiś czas nie kupię sobie gotowej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Akurat od nich nie miałam nic natomiast skoro tak je zachwalasz to pewnie się skuszę i wypróbuję. Mi generalnie takie produkty bardzo dobrze służą.

    OdpowiedzUsuń
  8. jeszcze nie miałam, ale chętnie kiedyś przetestuję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam ale chętnie wypróbuję :)
    Zapraszam do mnie ;)
    https://anastyle14.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. kuszą mnie te maski, może kiedyś się w końcu skuszę

    OdpowiedzUsuń
  11. Właśnie kupiłam jedną maseczkę rozświetlającą i będę testować. Ale coś czuje, że na jednej się nie skończy :) ja własnie mam zamiar przerzucić się na te w płachcie, bo ze zmywalnymi jest dużo roboty, zwłaszcza jak nieźle zaschną nie idzie domyć. Plastry na nos, a zwłaszcza maseczkę na okolice oczu na pewno wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Masek nie stosowałam, ale miałam plastry na nos i te plasterki na wypryski, które kiedyś bardzo wychwalała Hania w jakimś filmiku. W plastrach na nos nie widzę różnicy pomiędzy jakimikolwiek innymi, a te plasterki na wypryski działają całkiem dobrze :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.