Lekki, a zarazem trwały podkład na lato. Estée Lauder Double Wear Light Stay-in-Place Makeup SPF 10 odcień 1.0.

Podkład kusił mnie od jakiegoś czasu. Niestety dość wysoka cena skutecznie mnie zniechęcała i bardzo długo zbierałam się do zakupu. Planowałam nabyć odcień 0.5, który zachwalała Maxineczka, ale nie wszędzie jest dostępny. Ostatecznie zdecydowałam się na 1.0 i dzisiaj chciałabym Wam o nim troszeczkę opowiedzieć. Zainteresowanych zapraszam na recenzję, którą znajdziecie poniżej. 

Moja opinia:
 ● Podkład został umieszczony w bardzo fajnym, prostym, praktycznym opakowaniu. Gumowa tubka idealnie sprawdzi się podczas wyjazdów. Jest niewielka i płaska. Dzięki niej mamy pewność, że nam się nic nie zbije, nie otworzy w kosmetyczce. Całość zapakowana w granatowy, elegancki kartonik z wyrytymi inicjałami marki.
● Nie znam wersji podstawowej Double Wear, ale wnioskuję, że mogła by być dla mnie zbyt ciężka. Ostatnio wybieram lżejsze ale długotrwałe podkłady, dlatego zdecydowałam się na Double Wear Light. Konsystencja lekka, średnio kryjącą. Możemy stopniować krycie, choć podkład bardzo ładnie wygląda już po jednej warstwie. Większe niedoskonałości lepiej przykryć korektorem, niż dodawać kolejną warstwę. Podkład chwilę po nałożeniu zastyga i robi się matowy. Nie jest to jednak taki płaski mat. Trzeba opanować własną technikę nakładania. Ja osobiście wolę aplikować podkład palcami, choć czasem eksperymentuję z pędzlem lub gąbką. 
● Wersja light idealnie dopasowuje się do koloru cery, nie tworzy maski i wygląda bardzo naturalnie. Nie podkreśla suchych skórek, nie zbiera się w załamaniach. Zawiera filtr SPF 10. 
● Największą zaletą jest trwałość. Na mojej mieszanej skórze utrzymuje się przez cały dzień. Nawet na nosie daje radę i nie ściera się tak szybko, jak inne podkłady. Obowiązkowo w celu zwiększenia trwałości pudruję go i czasem poprawiam w ciągu dnia, gdy zaczynam się delikatnie świecić. Nie zauważyłam, aby podkład ciemniał, za co dostaje kolejnego plusa. 
● Po zmyciu skóra nie jest zaczerwieniona, podrażniona, co działo się u mnie po Catrice HD. 
● Cena jest jedynym minusem tego podkładu. Za 30 ml trzeba zapłacić 178 zł lub szukać go w promocji. Jak swój egzemplarz kupiłam za 145 zł na www.iperfumy.pl

Podkład jest naprawdę fajny i wart wydania każdej złotówki. Zapewnia wygląd, który pozostaje promienny i świeży bez względu na to, czy jesteś w pracy, ćwiczysz na siłowni, czy odpoczywasz w weekend. Rozprowadź go raz na skórze i zapomnij, że użyłaś podkładu.

10 komentarzy:

  1. Cieszę się, że trafiłam na tą recenzje bo od jakiegoś czasu zastanawiam się nad nim :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak miałam mieszaną cerę to uwielbiałam tego podkład! Polecałam go też ostatnio jako świetny podkład na lato:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo interesujący, ale chyba dla nas zbyt drogi. Może zapolujemy na niego kiedyś w promocji.

    OdpowiedzUsuń
  4. dla mnie to wciąż za dużo jak na cenę podkładu
    ale jeśli ktoś ma budżet to fajnie wiedzieć, że warto:)

    OdpowiedzUsuń
  5. szkoda, że swatchy nie wrzuciłaś
    kusi mnie bardzo ten podkład, ale obawiam się, że z kolorem nie utrafię

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam kiedyś jego odlewkę, ale jakoś tak średnio mi pasował :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam ten podkład! Niektórych odstrasza cena, ale naprawdę warto w niego zainwestować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. szukam właśnie czego,s takiego, do tego dobry korektor np map i elegancko

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.