Rimmel Wake Me Up - tusz do rzęs o zapachu zielonego ogórka.

Rimmel nie przestaje nas zaskakiwać. Ostatnie dwa tusze, które miałam okazję testować z serii wonderfull z olejkiem arganowym okazały się dla mnie słabe. Zarówno wonderfull black i wonderfull extreme black dawały mało wyrazisty efekt dzienny. Kolejna kampania tym razem przyniosła mi ogórkową maskarę wraz podkładem Wake me up. Podkład jest dla mnie zbyt ciemny, dlatego recenzuje tylko tusz, który okazał się całkiem fajny, ale nie idealny.



Producent obiecuje: Pełną objętość, wydłużenie, uniesienie efekt szeroko otwartego oka. Intensywnie czarny kolor tuszu doda spojrzeniu wyrazistości i głębi. 

Moja opinia: 
● Opakowanie w kolorze metalicznej zieleni z pomarańczowymi napisami. Tusz zwraca uwagę swoim wizualnym wyglądem i niewątpliwe zachęca do zakupu.
● Tusz ma ładny, delikatny, ogórkowy zapach, który wyczuwalny jest zarówno podczas aplikacji, jak i w opakowani
u. 
● Gruba szczoteczka z miękkimi, otulającymi włóknami. Daleko jej, niestety do precyzyjności, ponieważ nieumiejętne użycie pomoże nam pomalować zarówno dolną i górną powiekę. U mnie na szczęście obyło się bez wpadki i bardzo szybko opanowałam jej używanie.
● Bardzo ładnie maluje rzęsy i nie powoduje sklejania. Jedna warstwa tworzy bardzo naturalny, dzienny efekt, natomiast kilka warstw potrafi wyczarować wyraziste spojrzenie. Na moich rzęsach najlepiej prezentuje się nałożenie kilku warstw, a efekt szalenie mi się podoba.
● Tusz niestety sprawia wiele problemów podczas malowania, a rzadka konsystencja i wolne schniecie nie ułatwia porannego malowania. Przeważnie trzeba dokonywać poprawek, co nie jest wskazane zwłaszcza, gdy się spieszymy.
● Mój egzemplarz pozostawia grudki na rzęsach, co bardzo mnie denerwuje. Bardzo prostym sposobem na poradzenie sobie z tym problemem, jest przeczesanie rzęs czystą szczoteczką, pozostawioną po zużytym innym tuszu. Ten patent sprawdza się w przypadku każdego felernego kosmetyku.
● Nie zauważyłam osypywania się, kruszenia i innych tego typu niespodzianek.
● Szybko się zmywa, nawet, gdy mamy nałożone kilka warstw.
● Cena około 28zł

Jak widzicie mam mieszane odczucia w stosunku do niego. Niby fajny, ale nie idealny. Mam wrażenie, że różni się tylko opakowanie i szczoteczka względem swoich poprzedników. 

36 komentarzy:

  1. Czytałam dużo negatywnych opinii związanych właśnie ze szczoteczką. Jest po prostu malo precyzyjna. Tusz sam w sobie ciekawy :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobry efekt, myślę, że nie trzeba nic więcej :) Skład ma też niby nieco łagodniejszy. Wolne schnięcie to minus, ale lejąca konsystencja z czasem z pewnością się zmieni, gdy będzie nieco starszy. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mam zawsze pod ręką czystą szczoteczkę po tuszu; ) !

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie się on w ogóle nie sprawdził..

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój grudek nie zostawia, ale nie raz pomalowałam sobie nie tylko rzęsy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. daje ładny efekt, ale nie powala na kolana :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi ten tusz przypadł do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli zostawia grudki i wolno wysycha to niestety nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Podoba mi się opakowanie tego tuszu, a efekt po nałożeniu bardzo fajny

    OdpowiedzUsuń
  10. Według mnie efekt jest całkiem przyzwoity :)

    OdpowiedzUsuń
  11. też właśnie się przymierzam do napisania postu na temat tego tuszu :P

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie obydwa produkty fajnie się sprawdziły, jeśli chodzi o właściwości, ale podkład też za ciemny :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Efekt bardzo fajny, chodź ja chyba wolę większe podkręcenie rzęs, no ale i tak jest ładnie :) rzęsy znacznie zyskały i wyglądają tak gęsto. Szkoda, że przysparza troszkę problemów.

    OdpowiedzUsuń
  14. nawet efekt mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Widzę, że zły nie jest ale nie wiem czy efekt zawdzięczamy tuszowi czy Twoim bardzo ładnym długim rzęsom?

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie się w nim najbardziej podoba zapach, ale z działania też jestem zadowolona choć nie w pełni.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo go polubiłam, nie zauważyłam żadnych grudek i mam wrażenie, że u mnie szybko wysycha... :) Co oko, to inna opinia :D

    OdpowiedzUsuń
  18. ja jestem zadowolona z tej maskary bardzo

    OdpowiedzUsuń
  19. Mnie nawet odpowiada, nie jest to najlepszy tusz jaki miałam, ale jest całkiem ok.

    OdpowiedzUsuń
  20. U mnie tusz sprawdza się bez zarzutu chociaż wolałabym wersję wodoodporną ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bedę polowala na promocje i wtedy go wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Tusz o zapachu ogórka, bardzo ciekawe :))
    Po braku zachwytów nad nim, nie będę próbowała. Pozostanę przy swoich ulubieńcach :)

    OdpowiedzUsuń
  23. z YSL niektóre tusze pachną ładnie :D

    OdpowiedzUsuń
  24. ja go bardzo lubię ;) a co do zasychania - mam podobne odczucia, ale wydaje mi się, że to kwestia marki Rimmel, bo kiedyś miałam jeszcze jakąś ich maskarę i problem był podobny ;p

    OdpowiedzUsuń
  25. Tusze tej firmy nie do końca trafiają w moje gusta.

    OdpowiedzUsuń
  26. Polubiłam go do dziennego makijażu :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Efekt daje rewelacyjny niestety u mnie daje po kilku godzinach taką pandę, że szkoda gada ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe czym jest to spowodowane. Moja się nie osypuje, ale mam w niej grudki.

      Usuń
  28. Ja to już sama nie wiem, z jednej strony chciałabym przekonać się jak u mnie się spisze a z drugiej obawiam się, że to strata pieniędzy.:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Też dostałam ten tusz ale jak na razie rzadko po niego sięgam bo robi mi mega-pandę po kilku godzinach :(

    OdpowiedzUsuń
  30. Wąchała, faktycznie pachnie ogórkiem :) ładnie wygląda na rzęsach.

    OdpowiedzUsuń
  31. Ładny efekt, ale nie jestem pewna czy po niego sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  32. Właśnie o nim piszę :) Całkiem niezły ten tusz.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.