Na zewnątrz coraz więcej ciepłych, słonecznych dni. Nie od dziś wiadomo, że słońce ma zbawienny wpływ na organizm człowieka. Gdyby go nam nagle zabrakło, bylibyśmy przygnębieni, smutni, podatni na stany depresyjne lub choroby. To właśnie na skutek promieniowania ultrafioletowego powstaje w organizmie witamina D, która jest podstawowym budulcem kości. Jej niedobór powoduje rozwój krzywicy u dzieci i osteoporozy u dorosłych, słabość w mięśniach oraz występowanie kurczy. Przebywanie na słońcu działa też korzystnie na układ nerwowy, leczy trądzik, poprawia przemianę materii, odpręża, a piękna opalenizna dodaje uroku.
Warto, jednak zanim wystawimy swoje ciało na działanie promieni słonecznych przeczytać artykuł, który dzisiaj przygotowałam. Mam nadzieję, że będzie pomocny i nie zapomnicie przed wyjściem odpowiednio się przygotować oraz zabezpieczyć swoje ciało przed szkodliwym działaniem promieniowania.
Słońce wpływa pozytywnie na nasze samopoczucie, psychikę i bardzo często zapominamy o kilku zasadach, które warto wiedzieć przed sezonem letnim. Zdrowe plażowanie to nie tylko stosowanie kremów z filtrem. Pamiętaj:
- Tydzień przed urlopem można zacząć łykać tabletki z beta-karotenem. (zmniejsza ryzyko oparzeń i przyśpiesza opalanie).- Unikaj leżakowania między godziną dziesiątą a trzynastą, bo wtedy promieniowanie jest najsilniejsze. Najlepiej zrezygnuj z opalania w tych godzinach, bo tylko możesz sobie popatrzyć skórę lub w najgorszym przypadku nabawić się udaru.
- Po zimie skóra, jest blada przesuszona i pozbawiona ochronny przeciwsłonecznej. Pamiętaj, aby pierwsze opalanie nie trwało dłużej niż 15 minut. Lepiej stopniowo dawkować promienie słoneczne, niż potem płakać z powodu poparzenia.
- Stosuj kremy do opalania z odpowiednim filtrem. Im jaśniejsza karnacja, tym faktor powinien być wyższy. Na twarz zaleca się ilość kremu o pojemności płaskiej łyżeczki do herbaty, na ciało – dwóch łyżek. Jeśli kosmetyk z SPF 50 nałożysz w ilości o połowę mniejszej niż zalecana, to otrzymasz o wiele niższą ochronę. Krem z filtrem najlepiej zaaplikować 20 minut przed wyjściem z domu (tyle potrzebuje, by zadziałać) Potem pamiętaj o ponawianiu aplikacji, co dwie godziny (albo po każdym wyjściu z wody).
- Przed wyjściem na plażę nie maluj się, a jeśli już musisz unikaj stosowania kosmetyków z dodatkiem alkoholu. Podczas kąpieli słonecznych stosowanie perfum, dezodorantów też nie jest wskazane. Bardzo łatwo nabawiać się przebarwień.
-Nie zapomnij o ciele i przed urlopem wykonaj peelingi, dzięki czemu opalenizna będzie równomierna, a skóra gładka.
- Jeśli zamierzamy się opalać, najlepiej na kilka dni przed zrezygnować z kremów zawierających witaminy A i C oraz kwasy owocowe, które pod wpływem słońca mogą wywołać alergie lub podrażnienia. Nie wskazanie jest również jedzenie pietruszki, selera oraz picie naparu z dziurawca, melisy.
- Pamiętaj o nakryciu głowy i o okularach przeciwsłonecznych.
- Nawet, gdy latem nie ma słońca, a dni są pochmurne, występuje promieniowanie UV. Dlatego wychodząc na dwór, powinniśmy również wtedy zastosować krem z filtrem.
- Woda zwielokrotnia działanie słońca po wyjściu z niej, wysusz się i ponowie posmaruj kremem.
- Znamiona i pieprzyki zabezpiecz kosmetykiem o spf 50.
- Tuż po opalaniu zastosuj intensywnie regenerujący balsam. Przywróci skórze odpowiednie nawilżenie, złagodzi uczucie ściągnięcia i zaczernienia. Ponadto przedłuży trwałość opalenizny.
- Jeśli stosujesz leki przeczytaj ulotkę. Istnieje, grupa leków, która w wyniku kontaktu ze słońcem może powodować reakcje alergiczne bądź też przyczynić się do powstawania trwałych plam na skórze.
- Nie używaj zeszłorocznego kremu. Nawet nieprzeterminowany krem do opalania lepiej wyrzucić, jeżeli leżał na słońcu, podróżował w upale albo był trzymany w cieple. Pod wpływem słońca rozkładają się, bowiem substancje czynne zawarte w kosmetykach, przez co filtry tracą swoje właściwości ochronne.
Czy wiesz, co oznaczają skróty?
SPF - filtr ochronny przed promieniowaniem słonecznym, im wyższy, tym ochrona jest wyższa.
UV - promieniowanie ultrafioletowe, dzielimy na:
UVB - ma krótszy zakres i jest to tzw. promieniowanie rumieniotwórcze
UVA - o dłuższym zakresie, nie chroni przed nim nawet szkło.
Podziwiam osoby, które potrafią leżeć bardzo długo na plaży. Ja nie potrafię i szybko się nudzę. Zdecydowanie wolę łapać promienie słoneczne w ruchu, spacerując, zwiedzając.
Ja chce jechać na wakacje :D
Ja też chce wakacji :) szczególnie na pieknej plaży w Helu :)
OdpowiedzUsuńTak na Helu jest cudownie. Byłam przejazdem zwiedzajac wybrzeże.
UsuńJa już Hel znam jak własną kieszeń :)
UsuńMądre zasady. Warto je znać i stosować.
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post :) Przypomniałaś, że to już ta najwyższa pora na filtry :) zwiedzać uwielbiam, leniuchować przy książce też :)))
OdpowiedzUsuńJa książkę wolę czytać w cieniu :D bo na słóńcu robie się senna.
UsuńBardzo przydatne informację :)
OdpowiedzUsuńPS. Też chcę jechać na wakacje :))
Bardzo przydatny artykuł.Ja przyznaję ,że nie przywiązuję wag do bezpiecznego opalania na sobie .Co innego oczywiście u dzieci :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam się opalać, jeszcze 2-3 lata temu nie chroniłam wcale skóry (jedynie znamiona) - a najgorsze - nie chroniłam twarzy. Od 2 lat nie opalam twarzy. Posiadam dwa duże znamiona na plecach - tak naprawdę w miejscu, które jest najbardziej narażone na promienie, zaraz po rękach, ale nie potrafię sobie odmówić smażenia na słońcu - wyłącznie naturalnie. :)
OdpowiedzUsuńPost poruszą bardzo istotne kwestie.
Też kiedy nie przywiązywałam wagi do bardzo istonych kwesti. Człowiek się uczy i teraz bardziej swiadomy jest zagrożenia.
UsuńChciałabym tylko dodać, że niewielu ludzi o tym wie, że jeśli nosimy okulary przeciwsłoneczne z plastikowymi szkłami, to żaden plastik nie przepuszcza UV - to jest jego naturalna właściwość, a nie dodana przez producenta w formie filtru. :) Tak więc okulary za 5 zł chronią nasze oczy. :)
OdpowiedzUsuńAnalogicznie w laboratoriach nie można zrobić pomiaru w UV dla próbek w kuwetach plastikowych, bo zwyczajnie nie przejdzie takie promieniowanie przez ścianki do samej próbki i trzeba wtedy stosować kwarcowe kuwetki, które przepuszczają UV. :)
Ja nienawidzę się opalać... :( Ale lubię być opalona! :D
To tak, jak ja :D
UsuńTeż nie lubię się opalać, ale lubię być opalona :D
Bardzo ciekawy komenatrz :)
Raczej nie przepadam za długim wylegiwaniem się na słońcu, ale i tak warto zadbać o odpowiednią ochronę skóry, bo nawet spacerując możemy się przypiec na mocnych upałach :).
OdpowiedzUsuńJa nie lubię się opalać, słońce też mało nie łapie. Więcej czasu spędzam w cieniu, a twarzy nigdy nie opalam :) Na wakacjach stosuję filtry i wracam tylko muśnięta słońcem. Najśpieszniejsze są komentarze typu: Ty wróciłaś z wakacji? Jesteś chora? tyle słońca, a Ty taka blada :/ dla mnie to jest śmieszne, zobaczymy za kilka lat hehe
OdpowiedzUsuńBardzo mądrze Gosia napisałaś, zgadzam się z Tobą w 100 %
OdpowiedzUsuńDołączam się - też chcę na wakacje! :D
OdpowiedzUsuńja tam uwielbiam się opalać :d i pierwsze poparzenie słoneczne mam już za sobą ;P
OdpowiedzUsuńU mnie już wakacje zaklepane, więc teraz pozostaje tylko czekać na zwiedzanie Lazurowego Wybrzeża ^_^
OdpowiedzUsuńJa na szczęście jeszcze nie doświadczyłam żadnych poparzeń słonecznych, ale to dlatego, że się ze słoneczkiem nie lubimy za bardzo :D
Bardzo przydatny wpis. Ja osobiście nie lubię się opalać, ale zawsze pamiętam o odpowiednich kremach dla siebie i dzieciaczków
OdpowiedzUsuńo olejkach, kremach i spray'ach do opalania wiem naprawde dużo. Ponieważ mam słońce cały rok,a w sezonie temperatura sięga nawet do 49'C!!! Codziennie smaruje się olejkiem transparentnym żeby uchronić skórę.
OdpowiedzUsuńI po tylu przetestowanych najardziej lubie olejek Piz Buin.
Ja w tym roku raczej za dużo kąpać się w słońcu nie będe, ale nawet zostając w mieście przed słonkiem trzeba się chcronić.
OdpowiedzUsuńteż już chcę urlopu.... Ech. Uwielbiam się opalać :) potrafię tak z godzinkę wyleżeć, ale wiadomo że słońce najlepiej bierze w ruchu :)
OdpowiedzUsuńSame dobre rady :-)
OdpowiedzUsuńNie lubię leżeć i się opalać :) Z rad na pewno skorzystam :)
OdpowiedzUsuńsuper post!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne rady, w tamtym roku zapomniałam o beta karotenie, ale chyba na dniach się zaopatrzę :) Szkoda, że wakacje nie są mi pisane w tym roku, ale w mieście też przecież słońce to samo :)
OdpowiedzUsuńPrzydatny post :)
OdpowiedzUsuńJak wychodzę na słońce to zawsze nakładam krem z filtrem, teraz planuję iść kilka razy na solarium by nabrać kolorku ;) oczywiście bez kosmetyku ani rusz :D
OdpowiedzUsuńMnie też ogromnie nudzi takie leżenie na plaży.... Nawet czytanie mnie wówczas nie bawi.
OdpowiedzUsuńPrzydatne uwagi, zwykle staram się używać kremów z filtrem, ale nie zawsze jest taka możliwość
OdpowiedzUsuńja też chce na wakacje....
OdpowiedzUsuńJa w tym roku, chciałam zmienić swoje nawyki i na pierwsze opalanie w sezonie użyłam kremu 30. Chciałam, żeby było zdrowo dla skóry. Zdenerwowałam się jednak, bo byłam cały dzień na słońcu, piknik w kostiumach i NIC się nie opaliłam. W sumie to chyba też nie o to chodzi, żeby nic się nie opalić...
OdpowiedzUsuń