Kolejny miesiąc mamy już prawie z głowy. Czas ucieka tak szybko, że przydałoby się, aby doba była dłuższa. Przychodzę dziś z kolejnym denkiem, które nie nie jest już tak okazałe jak wcześniejsze. Staram się ograniczać i zmniejszyłam ilość używanych kosmetyków. Ciężko powstrzymać się przed otworzeniem nowego, ale cały czas nad tym pracuję. :) Myślę nad wprowadzeniem ulubieńców danego miesiąca, ale zobaczymy ile mi z tego wyjdzie.
Fitomed żel do higieny intymnej - Fajny, niedrogi produkt Kupię - recenzja tutaj
GoCranberry - żel pod prysznic z balsamem nawilżającym - uwielbiam ten żel, pięknie pachnie, dobrze się pienia, daje niesamowite odprężenie. Kupię Recenzja tutaj
Emolium - olejek do kąpieli. Nie wiem, czy jego zapach się nie zmienił w czasie przechowywania, ale pachniał dość dziwnie, jakby gliceryną. Nie kupię.
Dermedic lekki balsam do ciała - produkt bardzo wodnisty i na dłużą metkę okazał się kiepski. Recenzja tutaj. Po przetestowaniu wielu kosmetyków Dermedic stwierdzam, że są bardzo kiepskie i nie warte swojej ceny. Nie kupię
Oriflame żel pod prysznic Sicilian Dream o cudownym świeżym zapachu. Kupię
Dermacol - żel pod prysznic słodkie mango. Zapach słaby i nie specjalnie przypadł mi do gustu. Zdecydowanie, wolę zapach wiśni oraz rabarbaru. Tej wersji zapachowej Nie kupię, ale polecam te żele są super pod względem zapachu. Tubka jest niewygodna i pod koniec bardzo ciężko wydobyć dość gesty żel.
Planeta Organica - maska masaż stymulująca wzrost włosów. Rewelacyjny produkt, super oczyszcza skórę głowy. Recenzja tutaj Mam kolejne opakowanie i kupię na pewno więcej.
Natura Syberica rokitnikowy - olejek wspomagający wzrost włosów. Używałam 2 razy lub raz w tygodniu w miarę systematycznie i mam mieszane odczucia. Jak dla mnie słabo nawilżał i nie zauważyłam jakiegoś niesamowitego działania. Recenzji olejek się nie doczekał i raczej jej nie bedzie. Wkurzała mnie pipetka i zdecydowanie wolałabym pompkę. Nie kupię
Orientana - tonik do włosów. Nie przyśpiesza przetłuszczania się włosów, łagodzi swędzenie. Recenzja tutaj Kupię
Bodhi olejek do masażu kwiatowy. Drogi olejek 100ml - 80 zł. Cenowo nie adekwatny do jakości. Zapach dziwny i nic z kwiatami nie ma wspólnego. Znam tańsze i bardziej przyjemniejsze w stosowaniu. Nie polecam i nie kupię.
Isana med - szampon do włosów z mocznikiem. Na początku nie mogłam się niego przekonać i wydawało mi się, że kiepsko oczyszcza włosy. Polubiłam go w połowie używanie i dostrzegłam fajny wpływ na podrażnioną, suchą skórę głowy. Jak tylko wykończę zapasy, przetestuję tanie, dobre produkty z Rossmana. Kupię
Floslek antybakteryjny preparat punktowy - na początku dział, ale bardzo szybko przestał. Nie kupię.
Nacomi maska algowa żurawina. Uwielbiam maski algowe i nie stosuję żadnych innych. Efekty promiennej cery widać już po ściągnięciu płata. Recenzja tutaj. Mam zapas na rok :D Kupię.
Khadi olejek różany - bardzo fajny olejek, ale zdecydowanie bardziej odpowiada mi z Go Cranbery lub z Evree. Nie wiem.
Garnier dezodorant w kulce - Na mnie nie działa i wyrzuciłam w połowie opakowania. Zdecydowanie bardziej skuteczne były te w wąskim opakowaniu, ale zostały wycofane. Moim ulubieńcem o dziwo jest kulka z Oriflame very me. Nie kupię.
Lbiotica regenerująca maska do stóp - recenzja tutaj. Nie wiem
Marion szamponetki, które są łatwe w użyciu i dają szybko głęboki kolor. Kupię
Na dniach napiszę krótki post z ulubieńcami.
Kochana, sporo tego! :) Byłam mocno napalona na kosmetyki z Natura Siberica, ale mocno mnie zawiodły. Za to Planeta Organica mnie zachwyciła i będę testować więcej ich produktów - włącznie z maską, którą polecasz. :)
OdpowiedzUsuńNacomi, Sylveco- uwielbiam :) Jeszcze żaden kosmetyk tych marek mnie nie zawiódł:)
OdpowiedzUsuńMiesiąc krótki, ale denko pokaźne.
OdpowiedzUsuńChciałam dokładnie to samo napisać :)
UsuńMoje zużycia w porównaniu do Twoich to jakiś kiepski żart :P
Podpisuję się i ja :)
UsuńŻadnego produkty poza kulką z Garniera nie znam, szok ;D
OdpowiedzUsuńMam to samo :D
Usuńmoże skusze się na ten produkt marki GoCranberry :) bo znam ta markę i bardzo ją lubię
OdpowiedzUsuńdobre rady
OdpowiedzUsuńnic z tych rzeczy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJa też nie :D
UsuńStrasznie ciężko wytrzymać w postanowieniu nie otwierania kolejnych kosmetyków :P Póki co jakoś sobie radzę i grzecznie zużywam napoczęte produkty :)
OdpowiedzUsuńMaska z Planeta Organica wydaje się być fajna :) Chętnie wypróbuję, ale póki co muszę wykończyć zapasy :)
OdpowiedzUsuńMyślałam , że olejek bodhi lepiej się spisze...
OdpowiedzUsuńja pracuję nad nie otwieraniem nowych produktów aż nie zużyję pootwieranych - idzie mi coraz lepiej:)
OdpowiedzUsuńPokaźne denko, większość totalnie mi nie znana :)
OdpowiedzUsuńOj jej, jak tego wiele. Prawie zadnego produktu nie uzywalam, zaineresowalas mnie maska Nacomi - algowa z żurawina, musza ja wyprobowac, skoro polecasz i dobrze sie u Ciebie sprawdzila:)
OdpowiedzUsuńDziekuje za polecenie i serdecznie Cie pozdrawiam, Gosiu:):)
Nie jest tak okazale jak poprzednie? :O To ja w 2 miesiące zużyłam mniej niż 10 produktów...
OdpowiedzUsuńchętnie bym wypróbowała maseczki!
OdpowiedzUsuńw takim razie postaram się trzymać z daleka od dermedic :)
OdpowiedzUsuńBęde musiała rozejrzeć się za maską algową: )
OdpowiedzUsuńSporo udało Ci się zużyć ;) Ta kulka z Garniera u mnie również słabo się sprawdza ;/
OdpowiedzUsuńSporo rzeczy znam :) Szczególnie maska-masaż świetny produkt, o którym dowiedziałam się z Twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńMaskę masaż stymulującą wzrost włosów mam zamiar kupić :)
OdpowiedzUsuńU mnie niedługo pojawi się recenzja tego toniku Orientany, który miałam przyjemność u Ciebie wygrać :). Jest bardzo wydajny!
OdpowiedzUsuńGratuluję denka, Twoje jak zawsze jest bardzo pokaźe :)
Koniecznie muszę sięgnąć po tą maskę algową :-).
OdpowiedzUsuńpodziwiam :)
OdpowiedzUsuńsporo zużyć, na mnie Garnier też nie działa :)
OdpowiedzUsuńSpore denko, znam tylko Emolium, też mi nie bardzo odpowiada jego zapach.......
OdpowiedzUsuńDenko nie dość, że duże to jeszcze bardzo ciekawe :) Większości produktów nie znam
OdpowiedzUsuńNie znam nic poza żelem do higieny intymnej firmy Fitomed
OdpowiedzUsuńDobrze ci poszło, Gosiu :)
OdpowiedzUsuńTym szamponem z isany mnie zaciekawiłaś, mnie prawie wszystko strasznie podraznia skórę głowy, muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTeż stosuję teraz szamponetki z Mariona. Zużycia jak zwykle spore.
OdpowiedzUsuńNie używałam żadnego z tych produktów ;))
OdpowiedzUsuńładne denko! ja mam ochotę na coś z gocranberry:) czekam na post z ulubieńcami! :)
OdpowiedzUsuńDermacol właśnie kupiłam kilka dni temu w wersji rabarbarowej :). Na maseczki algowe się czaję :)
OdpowiedzUsuńnieźle jak na tak krótki miesiąc :) nie znam niczego
OdpowiedzUsuńzauważyłam discover z oriflame, uwielbiam też inne z tej serii :)
OdpowiedzUsuńspore denko, Isana Med z mocznikiem świetnie się u mnie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńohoho spore denko ;)
OdpowiedzUsuńOgromne denko i same fajne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńCiekawe denko :) z Isana med lubię balsam do ciała urea, ten z wyższym stężeniem mocznika, bo są dwa :) u mnie wszystkie produkty Fitomed są hitem :)
OdpowiedzUsuńNie znam nic poza zelem z oriflame! Uwielbiam je!
OdpowiedzUsuńNa maskę masującą skórę głowy z PO ochotę mam i ja! Pewnie w końcu zamówię, ale jakoś mi się po ten jeden kosmetyk nie opłaca przesyłki zamawiać :) Z Twojego denka najlepiej znam szampon mocznikowy Isana - na podrażnienia i przesuszoną skórę głowy jest idealny.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A