Tym razem z delikatnym opóźnieniem przychodzę do Was z prezentacją marcowego pudełka Shiny Box.
Beauty Queen. Świętuj z ShinyBox wyjątkowy miesiąc kobiecego uroku i wdzięku. Zadbaj z nami o swoje ciało i spraw sobie kosmetyczną radość, bo przecież to Ty jesteś najpiękniejsza, a prawdziwa królowa możne być tylko jedna!
Wizualnie zawartość marcowego pudełka Shiny Box prezentuje się dość skromnie. Mamy tutaj saszetki świetnej marki Biotanique czyli maskę na tkaninie oraz próbkę przeciwzmarszkowego kremu. Maski uwielbiam, więc bardzo mnie ona cieszy, a i krem mam ochotę kupić, dlatego miło, że pojawiła się próbka. Z produktów do twarzy są też plastry na nos Selfie Project i miniatura kremu koloryzującego Pasese. Szkoda tylko, że kolor jest prawie najciemniejszy z możliwych. Po raz kolejny pojawiła się pomadka do ust Bell. Tym razem w ciepłym, wiosennym kolorze. W pudełku mamy też wkładki Gentle day, fluid do włosów farbowanych Elfa Pharm oraz Innovum Beuty Shots Olimp Labs.
Podsumowując: Zawartość na pewno przyda się, ale ta edycja nie zaskoczyła mnie niczym nowym.
Jedyne co mnie zaciekawiło to ta maska z Botaniqe :D Ogólnie słabo, liczyłam na coś lepszego.
OdpowiedzUsuńMy another blog is www.gulsahworld.com. I will be happy if you follow my new blog .Kisses
OdpowiedzUsuńFaktycznie prezentuje się skromnie zawartość :)
OdpowiedzUsuńSzału nie ma, ja większość produktów z tej edycji oddałam.
OdpowiedzUsuńPudełko nie powala niestety, na pewno ucieszyłaby mnie pomadka i maska... i to chyba tyle.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Bardzo średnie są teraz te boxy:/
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem strasznie skromne to pudełko.
OdpowiedzUsuńW porównaniu do kwietniowego boxu uważam, że ten jest dużo fajniejszy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tego pudełka.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem bardzo słaba ta zawartość :/
OdpowiedzUsuń