Sally Hansen polish remover - wersja różowa i niebieska.


Większość osób poleca i chwali zmywacz z Isany. Niestety nie miałam okazji wypróbować, ale może kiedyś, to nastąpi.  Zmywacze Sally Hansen są dość popularne, a opinie w większości pozytywne. Skuszona pozytywami zdecydowałam się najpierw na wersję różową wzmacniającą, a później na niebieską. Obie wersje okazały się całkiem fajne i w dzisiejszym wpisie chciałabym Wam o nich opowiedzieć. Dostępna jest też wersja zielona, której jeszcze nie miałam


Moja opinia;

● Butelka plastikowa o pojemności 200ml. Niestety, producent nie zadbał o funkcjonalność opakowania i nie umieścił pod nakrętką korka z dziurką zabezpieczającego przez nadmiernym wylewaniem płynu. Już raz wylałam cały zmywacz, bo podczas malowania paznokci niechcący o niego zawadziłam. Najlepszym rozwiązaniem byłaby tutaj pompka, dlatego zaraz po zakupie przelewam zmywacz do innej butelki.
● Mam wrażenie, jakby zapach był dużo bardziej delikatny ponieważ zmywając paznokcie, nawet w pokoju nie muszę otwierać okno.
● Zmywacz niebieski, jak i różowy w bardzo łatwy i szybki sposób zmywa każdy lakier, zarówno ten jasny, jak i ciemny. Sprawdza się również w przypadku topornych lakierów brokatowych, choć szybkość zmywania zależy od ilości warstw i rodzaju lakieru.
● Nie wysusza płytki i nie pozostawia białego nalotu. Nawilżenia, wzmocnienia paznokci nie zauważyłam.
● Przystępna cena 200ml -12,49 nocanka.pl i bardzo dobra wydajność.

Na pewno kiedyś wypróbuję zmywacz z Isany, ale póki co zmywacze z Sally Hansen bardzo lubię.

24 komentarze:

  1. Miałam zielony zachwalany przez wszystkich zmywacz Isany i niestety do niego nie wrócę - wysuszał bardzo mi paznokcie. Nie wiedziałam, że SH ma w ofercie zmywacze. Ciekawe czy są dostępne w Rossmannie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nigdy ich nie używałam, i jak dla mnie to trochę dużo jak na zmywacz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam niebieski i bardzo lubię :) Głownie dlatego, że nie wysusza skórek które i tak mam już mocno wysuszone :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy o nich nie słyszałam ;) Ten z Isany jest faktycznie dobry.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam okazji wypróbować , używam zmywacza z Isany właśnie ;) jest bardzo dobry i do tego niedrogi , a to ważne , bo zużywam kilka butelek na miesiąc czasami ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. tego nie miała, ale Isane uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam tych, ale jetsem w grupie zwolenników Isany; )

    OdpowiedzUsuń
  8. u mnie zawsze w szafce jest Isana, tego jeszcze nie próbowałam

    OdpowiedzUsuń
  9. jeszcze nie używałam, tez lubi isankę, no ale może kiedyś ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawa jestem czy są w Rossmanie...

    OdpowiedzUsuń
  11. Lakiery Sally Hansen bardzo lubię, zmywacza nie miałam. Sama obecnie używam z biedronki i jest nawet fajny. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Być może kiedyś go wypróbuję, moim ulubieńcem był granatowy Essence, ale ostatnio nigdzie go nie widuję...

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie stosowałam jeszcze tego. jestem wierna zielonej Isanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla mnie nie ma nic lepszego niż stara, poczciwa Isana ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. O ile wersja różowa spisuje sie u mnie bardzo dobrze tak wersja niebieska bardzo wysusza mi skórki;/

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedyś miałam ale żelowy zmywacz do paznokci z SH i po tym wynalazku więcej nie sięgam po zmywacze SH

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.