Udane zakupy w drogerii – jak nie wpaść w promocyjne pułapki - poradnik


Z każdej strony kuszą nas promocje, sklepy prześcigają się w wymyślaniu różnych wabików i okazji. Czasem ciężko jest przejść obojętnie i nie skorzystać. Półki sklepowe uginają się od nadmiaru kosmetyków, dlatego udając się na zakupy czujemy się zagubione i zdezorientowane. Na rynek wchodzi bardzo dużo nowości i ledwo coś uda nam się skończyć, zaraz pojawia jakaś świeżynka. Dzisiejszy poradnik pomoże Wam uniknąć rozczarowań i uratuje portfel przed niepotrzebnymi wydatkami.


W ostatnim czasie bardzo rozsądnie podchodzę do zakupów i wszystko, co kupuję staram się, aby było przemyślane (nie zawsze mi to wychodzi, ale staram się, żeby tak było). Zmieniły się również moje priorytety i wolę pieniądze przeznaczyć na coś przydatnego, niż kupić kolejną pomadkę lub szminkę, która po kilku użyciach będzie zalegać na dnie szuflady. Jak pewnie zauważyłyście nigdy na moim blogu nie było wpisów typu wish lista. Może to głupio zabrzmi, ale nie ma na mojej liście takich rzeczy, kosmetyków, które muszę koniecznie mieć. Moją głowę zaprzątają bardziej przyziemne problemy i marzenia: mieć swój własny kąt (mieszkanie lub dom), bo życie z rodziną, jest strasznie męczące i uciążliwe, znaleźć dobrą pracę itp.


Rady, które ułatwią kosmetyczne łowy.
● Zanim zaczniemy myśleć, co kupić na promocjach, polecam zrobić przegląd kosmetyków, które już mamy. Ja robię przegląd kosmetyczny raz w miesiącu. Takie porządki bardzo dużo dają, bo uświadamiam sobie ile jeszcze niepotrzebnych kosmetyków mam.
● Aby uniknąć nieplanowanych zakupów, można stworzyć listę najpotrzebniejszych kosmetyków. Wszystko, co wpadło nam w oko najlepiej zapisywać na bieżąco, by potem na kilka dni przed zakupami, móc ja przeanalizować i zadać sobie następujące pytania: Czy, aby na pewno tego potrzebuję? Czy mi się to podoba? Jak często będę używać?. Pisanie listy w moim przypadku nie sprawdza się, bo albo jej zapomnę zabrać albo zgubię. Tworzę listę w głowie, a potem połowę rzeczy zapominam:) kupić i wcale nie płakusiam z tego powodu. Skoro zapomniałam, to pewnie nie było mi potrzebne. 
● Sprawdzaj na opakowaniu daty produkcji i ważności. Jeśli kosmetyk ma krótką datę lepiej nie kupuj. Kosmetyki kupowane na zaś mogą się szybko przeterminować lub stracić swoje właściwości. Bardzo ważne jest odpowiednie przechowywanie w suchym i chłodnym miejscu :np. w pokoju. Unikaj trzymania kosmetyków w łazience, gdzie różnice temperatur mogą doprowadzić do krótkiej żywotności, zwłaszcza kolorówki.
● Zwracaj uwagę czy kosmetyk był otwierany, używany, testowany. Jeśli zabezpieczenie, jest naderwane, sreberko lub folia naruszona poproś sprzedawcę o nowy egzemplarz lub zrezygnuj z zakupu. Szkoda pieniędzy wydawać na np: tusz, który jest w promocji, a był otwierany niewiadomą nam ilość razy.
● Patrz, gdzie stoją kosmetyki. Unikaj tych, które są postawione i nagrzane od żarówek wmontowanych na półkach lub szafach. Kosmetyki te mogły stracić swoje właściwości. Bardzo często tak dzieje się z lakierami do paznokci.
● Na zakupy wybieraj się zawsze, gdy masz trochę wolnego czasu i nie musisz się nigdzie spieszyć. Pośpiech bywa złym doradcą. Najlepiej wybrać się do drogerii, wtedy, kiedy nie ma w niej tłumów, by spokojnie obejrzeć wszystko, co na interesuje. Jeśli nie wiesz, jaki kosmetyk będzie odpowiedni dla Ciebie zawsze można zapytać ekspedientki, ale nie polegaj jej opinii w 100%. Często bywa tak, jak z lekarzami, mają płacone i im więcej sprzedadzą, tym lepsza premia. (Tak z innej beczki: W poczekalni u lekarza panie sobie opowiadały, jak doktorka otrzymała wycieczkę na Teneryfę, bo przepisała określona liczbę danego preparatu) 
● Warto też wcześniej poczytać o kosmetykach recenzje (najlepiej kilka) w internecie. Im więcej będziesz wiedziała przed wyprawą do sklepu, tym lepiej. Ułatwi Ci to wybór i dzięki temu będziesz czuła się mniej zagubiona. Gdyby każdy potencjalny kupujący obejrzał produkt przed zakupem najpierw na internecie, zdecydowanie byłoby mniej „macaczy kosmetycznych” 
● Nie ufaj reklamom i każdą informację znajdująca się na opakowaniu traktuj z przymrużeniem oka. Nie ma cudownego, super działającego kremu, bo gdyby tak było, branża kosmetyczna już dawno by upadła. W moim przypadku sprawdzają się najlepiej kosmetyki niereklamowane i takie też ostatnio wybieram.


Mam nadzieję, że moje rady okażą się pomocne. Człowiek uczy się na błędach i wyciąga wnioski. Ja wyciągam i nie ulegam pułapkom czyhającym w drogeriach. Pamiętajcie zakupocholizm bywa niebezpieczny :D

31 komentarzy:

  1. bardzo przydatne rady :) !... też tak mam, że czekam aż produkt mi się skończy i dopiero 'mogę' sobie pozwolić na nowy :) .. bardzo dobra zasada :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super wpis Gosiu, święta prawda :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo pomocny post. Ja zawsze po zakupy kosmetyczne wychodzę z gotową listą potrzebnych rzeczy. Staram się nie kupować niczego nadprogramowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie list nie sprawdza się i zawsze o niej zapomnę lub zgubię :D

      Usuń
  4. Dla mnie najlepszą radą, by nie nie wpaść w promocyjne pułapki jest... Niechodzenie do drogerii/sklepu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam, żeby ten punkt też dopisać, ale to jest nierealne w ogóle nie chodzić do sklepu czy drogerii
      Siedząc na internecie również atakują nas reklamy, promocje
      Lepiej nauczyć się mądrze kupować, niż zrezygnować z odwiedzania sklepów
      Ja np: byłam ostatnio w Rossmann pooglądać sobie, czy pojawiły się jakieś nowości, żeby być na bieżąco :D , a i tak kupiłam przy okazji 2 rzeczy, niby potrzebne :D

      Usuń
  5. Bardzo przydatny wpis :) Zawsze czytam opinie o kosmetyku i patrzę czy nie był otwierany. Zapominam jednak o przeglądzie i często się zdarza, że jest tego za dużo :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na bieżąco przeglądam, sprawdzam daty i zastanawiam się czy będę używać
      Idąc do sklepu wiem, co mam

      Usuń
  6. Przydatne rady, ja ostatnio przystopowałam z kupowaniem na szczęście :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przydatny post! Ja mam w czerwcu postanowienie zero zakupów!! Tiaa... hehe :)

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo pomocny post :) najwazniejsze to kupować z głową i znać swoje granice :)
    ja jedak wiedząc to, ciągle kuszę się na kolejne pomadki, szczególnie teraz, kiedy jest tyle pięknych wiosenno letnich nowosci!
    z pozostałymi kosmetykami nie mam tego problemu, zapasy mam maluśkie (kremy do twarzy głownie, ktore przywoze z polski), 90% kosmetyków kupuje na bierząco, nie mam tez miejsca na przechowywanie pudła z szamponami, balsamami, odzywkami itd

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo przydatne rady, jestem za robieniem zakupów rozsądnie :)

    http://zyciowa-salatka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Z przyjemnością przeczytałam post,bo trochę mnie dotyczy.Ostatnio zaczęłam jednak analizować co mi jest potrzebne a bez czego będę mogła się obejść :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Na mnie nic nie działa - ulegam wszystkim promocjom, jak tylko mnie na nie stać. :/ Nawet jeśli mam 10 kremów do twarzy, to sobie wkręcam, że wszystkie są średnie i muszę znaleźć idealny, więc kupuję nowy, jakiś z promocji. :P Z resztą - nigdy nie mam tak, że czegoś mi nie potrzeba. Każdego dnia coś mi się kończy i biegnę do sklepu po tę jedną rzecz, a wychodzę z reklamówką. :/ Teraz już zaczynam to troszkę kontrolować, ale to jest jak uzależnienie! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja idąc na zakupy zawsze staram się nie brać większej ilości pieniędzy od planowanych wydatków :)

    OdpowiedzUsuń
  13. przydatne :) i prawdziwe, ja często kupuję rzeczy nie do końca potrzebne (tak sobie wmawiam, że nie do końca, właściwie wcale nie są mi potrzebne...). Rzeczywiście czasy pełne promocji są ciężkie..

    OdpowiedzUsuń
  14. ja mam tyle kosmetyków, że muszę unikać tego typu promocje :)
    PorcelainDesire

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo przydatne rady... Zdarzyło mi się raz, że kupiłam jedzenie, które było ważne miesiąc temu xd

    nathaliexthere.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja ostatnio przykładam większą uwagę na kupowanie i zwracanie właśnie uwagi czy na pewno jest mi to potrzebne :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Trzymam się wszystkich opisanych zasad, jestem rozsądna :)

    OdpowiedzUsuń
  18. ja zawsze zanim kupię nowe mazidło, 3 razy pytam siebie, "ale czy ja naprawdę to potrzebuję?" i dzięki temu w kosmetycznie i łazience jest porządek ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja od dawna staram się robić tak jak napisałaś na początku a więc przemyślane zakupy. W moim przypadku działa system jak widzę, że produkt mi się kończy z jakiejś kategorii to dopiero kupuję nowy, tylko w wyjątkowych przypadkach mam więcej niż jeden np balsam do ciała czy więcej niż jeden szampon, musiało mnie albo bardzo ponieść albo po prostu ktoś mi coś podarował. Sprawa ma się inaczej z kolorówką, bo wiadomo szminek mam więcej niż jedną :) Pomaga mi to szybciej i regularniej zużywać, bo wiem że wynagrodzę się czymś nowym :) Co do wishlist nie traktuję ich jako pozycje które konieczne muszę mieć, ale bardziej że fajnie by było jakby się udało kupić lub znaleść :) Fajne rady z tym żeby nie kupować produktów stojących obok żarówek i nie słuchać reklam. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja się bardzo często "łapie" na promocje, ale staram się z tym walczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Fajne porady ;) Choć ja często niestety zbyt grzeszę ;P

    OdpowiedzUsuń
  22. Niby wszytko wiadome ale fajnie że wszytko napisane w jednym miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Teoretycznie stosuję się do wszystkiego, ale i tak mam zapasy;) na szczęście zużywam szybko więc tragedii nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  24. Naprawdę bardzo dobre rady,

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.