Projekt Denko nie będzie tym razem duży, ponieważ nie wytrzymałam i pootwierałam sporo nowości. Zrobiłam też porządki kosmetyczne i wiele produktów wydałam, żeby zrobić miejsce na nowe. Zapraszam na wyrzutki :D
Skarb Matki - mydełko dla niemowląt i dzieci - robi niesamowitą pianę. Moje dziecko nie chciało wyjść z wanienki taką miało radochę. Na pewno kupię ponownie.
Oillan - żel micelarny do mycia twarzy - fajnie oczyszcza skórę twarzy, nie powoduje wysuszenia, nie podrażnienia. Mam jeszcze w zapasie, godny uwagi produkt.
Oillan emulsja natłuszczająca do kąpieli - uwielbiam produkty dla dzieci z tej firmy. Dzięki, nim moja córka nie ma już problemu suchej skóry. Profilaktycznie dalej będę stosować.
Eveline żel do higieny intymnej - fajnie odświeża, nie uczulił i nie spowodował podrażnienia, swędzenia. Całkiem przyjemny produkt. Używałam go też do mycia rąk. W zapasach mam jeszcze jedną buteleczkę.
Tołpa neutralny płyn do higieny intymnej - Produkt wydajny. Bardzo przyjemnie pachnie, odświeża i na pewno sięgnę po niego jeszcze nie raz, jeśli dorwę fajną promocję.
LEPETIT MARSEILIAIS - rozreklamowany w ostatnim czasie żel do mycia ciała kwiat pomarańczy - fajny, ale szału nie było. Wielkim jego plusem był zapach, który utrzymywał się dość długo na skórze. Może kiedyś kupię.
Batiste suchy szampon - cherry. Jako posiadaczka ciemnych włosów farbowanych jestem na wielkie NIE. Zostawia brzydki biały nalot, który matowi włosy. Podrażnia niesamowicie skalp mimo sporadycznego stosowania. Wyleżał się w łazience i pora go wyrzucić. Obecnie mam suchy szampon z Dove i jestem z niego zadowolona.
Garnier - farba do włosów 3,16 fiolet. Nie wiem, co mnie podkusiło, by ją kupić. Na rynku jest bardzo mało odcieni fioletu, który ja osobiście bardzo lubię. Kupiłam tylko jedno opakowanie i nie popatrzyłam na pojemność. Oczywiście, w trakcie aplikacji brakło na dolną partię włosów :D, ale to nic w porównaniu jak mnie po niej skalp szczypał. Mój zakup w tydzień spłynął z włosów razem z garścią z włosów. Nie kupię więcej. Co tanie, to drogie.
Olejek marokański na wypadanie włosów. Recenzja tutaj
Marokański olejek arganowy - fajny, ale szybko się skończy, a opakowanie wykorzystałam już w innym celu.
Chenice odżywka do włosów farbowanych. Ze względu na małą pojemność stosowałam tylko po farbowaniu, ponieważ saszetki dołączone do farb mi nie służą. Dobrze nawilża, powoduje, że włosy są miękkie i miłe w dotyku.
Planeta Organica balsam do włosów z organicznym olejkiem z rokitnika. Produkt miałam bardzo długo i w opakowaniu jest go jeszcze trochę, ale ciężko się go wydobywa, więc idzie do kosza. Recenzja tutaj
Emolium emulsja do kąpieli - przyjemnie, delikatnie pachnie, nie wysusza, nie podrażnia. Mam też oliwkę z tej firmy. Polecam.
APN peeling Karaiby - zapach cudowny, słodki, jednak tłusta warstwa nie zachęcała mnie do jego używania. Przeleżał trochę w łazience, aż w końcu go skończyłam. Nie kupię.
Laura Conti zmywacz do paznokci - zmywacz spełniał swoje zadanie średnio. Nie radził sobie zbyt dobrze z brokatowymi lakierami i mocnym kolorami. Nie kupię.
Tołpa odżywczy balsam miód do ust. Byłam z niego bardzo zadowolona na początku pachniał cudnie, ale po miesiącu używania jego zapach zrobił się brzydki i taki skiśnięty ( blee ). Smarując, nim dłonie czułam ten dziwny zapach. Ostatecznie zużywałam do smarowania pięt i więcej nie kupię. Recenzja tutaj
Garnier antyperspirant w kulce. - skuteczny i niwelował brzydki zapach. Nie zapobiegał poceniu się, ale w jakimś stopniu go ograniczył.
Moje ulubione ostatnio maseczki do twarzy firmy Floslek, White Flowers, Rivale de Lope. Maseczka z Bielendy niestety nie przypadła mi do gustu.
Kllap - krem na dzień do skóry wrażliwej. Cudownie pachnie, jednak jak dla mnie bardzo słabo nawilża. 50ml kosztuje 149zł
Orientana krem do twarzy drzewo sandałowe i kurkuma. Zapach przepiękny, ale bardzo intensywny. Stosowałam go jako balsam do ciała, ponieważ zapach utrzymuje się na skórze bardzo długo. Tłusty, ale szybko się wchłania.
Pierre Reene podkład comfort matt - moim ulubieńcem jak do tej pory był skin balance, ale po wypróbowaniu comfort matt skłaniam się ku zakupom pełnowartościowego opakowania. Świetnie się rozprowadza i długo utrzymuje się na skórze. Bardzo fajnie matuje, nie tworząc maski.
Jak Wasze zużycia :) ?
Wow ile próbek! Ja próbek zużywać nie lubię i zalegają u mnie miesiącami...
OdpowiedzUsuńU mnie duże zużycie - jak nigdy dotąd! Dużo próbek się zużyło.
OdpowiedzUsuńŻadnego produktu z Twojego denka nie znam/nie stosowałam :)
spore denko. ja nie miałam nic z tych rzeczy, ale z chęcią wypróbowała bym balsam od planeta organica :)
OdpowiedzUsuńPiękne to denko i dużo! Uwielbiam produkty Emolium, bo jako nieliczne nie wysuszają skóry.
OdpowiedzUsuńBardzo powoli wykańczam kosmetyki więc denko robię raz na parę miesięcy :)
OdpowiedzUsuńMiałam próbki żelu LPM "kwiat pomarańczy", ale całkowicie mnie rozczarował. Gratuluję zużyć, mi niestety nie poszło tak dobrze.
OdpowiedzUsuńMiałam tylko żel LPM, ale mi zapach nie przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńSporo ci się tego uzbierało. U mnie skromniej dużo :-). Znam tylko maseczke z Rival de Loop ale niestety mi nie służą ich maseczki ;/
OdpowiedzUsuńale dużo zużyłaś, u mnie w tym miesiącu wyjątkowo mało :)
OdpowiedzUsuńFajne denko ;) I mnie też jakoś Batiste nie zachwyca ;/
OdpowiedzUsuńLubię te farby z garniera ;)
OdpowiedzUsuńświetne zużycie:)muszę w takim razie wypróbować podkład comfort matt :)
OdpowiedzUsuńAlleee denko, gratuluję :) Ja posiadałam Balsam natłuszczający Iollan i bardzo dobrze poradził sobie z moją przesuszoną chwilowo skórą. Natomiast naa maseczkę z White Flowers moja skóra zareagowała allergicznie i nie mogę jej stosować :/
OdpowiedzUsuńmi się nie chce zużywać :D ale otwierać nowe uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńiiii kupować :P
Bardzo ciekawe denko, praktycznie zadnego z tych produktow nie mialam ;) Cena kremu Kllap lekko odstrasza ;)
OdpowiedzUsuńGigantyczne denko ! Gratuluję zużyć ;)
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio też sporo zużyć :D Ja bardzo lubię Batiste, nie wyobrażam sobie bez niego życia :D
OdpowiedzUsuńa u mnie cienkie denko :(
OdpowiedzUsuńgratuluje zużyć:)
OdpowiedzUsuńSuper,wielkie denko :) ja mam problem z próbkami albo rozdaję,albo leżą :/
OdpowiedzUsuńŻel z LPM miałam, nie w tej wersji zapachowej, nie zachwycił mnie. Chętnie bym wypróbowała ten balsam z Planeta Organica :)
OdpowiedzUsuńA ja zużyć nie kontroluje, bo mało zużywam :)
Gratuluję denka :D Ja bez Batiste nie wyobrażam sobie życia haha :D Mam wersję Wild - na szczęście nie bieli, ale zamierzam teraz wypróbować wersję dla brunetek - podobno ona już wgl niewidoczna :D
OdpowiedzUsuńŻel z LMP również miałam, ale jakoś szału nie zrobił :P
OdpowiedzUsuńI uwielbiam próbki, ale niestety jakoś mam ich mało ;/
Za zużywanie próbek też powinnam się kiedyś zabrać :)
OdpowiedzUsuńBatiste cherry bardzo lubie ;)
OdpowiedzUsuńmnóstwo tego wszystkiego!
OdpowiedzUsuńdużo próbek zużyłaś ;D
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam okazji używać Batiste
OdpowiedzUsuńO kurczę,ale zużyłaś próbek! ;) Ja zużyłam zaledwie 5 w tym miesiącu i w moim denku również wylądował suchy szampon Batiste,ale inny niż Twój,więc jeśli masz ochotę i chwilę to zapraszam :)
OdpowiedzUsuńOgromne denko ;) Na odżywkę Chenice mam chrapkę, natomiast żel do higieny intymnej Eveline czeka u mnie na testowanie.
OdpowiedzUsuńDużo się tego uzbierało. :) Będę musiała kiedyś wypróbować tego mydełka - Skarb Matki dla córki, skoro taką fajną pianę robi. :)
OdpowiedzUsuńWooow, ile próbek zużytych! A ja nigdy nie mogę się zebrać do ich denkowania :)
OdpowiedzUsuńWielkie denko! Kusi mnie ten micelarny żel, skoro nie podrażnia ani nie wysusza, może w końcu znajdę złoty środek :) Suche szampony Batiste (jak i wiele innych) mają to do siebie, że mają alkohol w składzie, dlatego skalp jest tak podrażniony. Osobiście polecam używanie po prostu pudru dla dzieci - sprawdza się genialnie, ale nie wiem, czy na ciemnych włosach nie będzie go widać (mam ciemny blond na odrostach i po wmasowaniu i rozczesaniu nie ma po nim śladu). Pozdrawiam i obserwuję w nadziei na kolejne imponujące denka :)
OdpowiedzUsuńNie jest źle ;) Sporo zdenkowałaś.
OdpowiedzUsuńZ Twojego denka miałam tylko antyperspirant mineralny ale o innym zapachu. Niestety bardzo podrażniał mi skórę i skończył w koszu...
OdpowiedzUsuńznam jedynie suchy szampon z Batiste :)
OdpowiedzUsuńgratuluję tylu zużyć, zwłaszcza próbek :)
OdpowiedzUsuńGratuluje zużyć. Widzę, że nie tylko ja uwielbiam zużywać próbki. Bardzo zaciekawiłaś mnie tą emulsją natłuszczającą do kąpieli. Chyba sama na sobie wypróbuje
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wypróbować maseczkę Anti-Aging z Flosleku, obecnie stosuję serię Mineral Therapy i jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuń