Kolejny rok i kolejne pudełko Shiny Box. Dziś zawartość petarda. Jako Ambasadorka otrzymałam super fajne i same przydatne kosmetyki. Zresztą zobaczcie sami, co znalazło się w moim boxie.
Najbardziej zadowolona jestem z szamponów, bo ich nigdy za wiele. W styczniowym pudełko znalazłam, aż dwa: Gliss Kur Purify&Protect oraz Element z węglem aktywnym. Jest też maska do włosów Vis Plantis z serii Basil Elemnet. Super.
Z kosmetyków kolorowych mamy rewelacyjny lakier do ust marki Bell. Trafił mi się ładny, a zarazem delikatny odcień różu. Miałam już okazję wypróbować ten produkt i jestem z niego zadowolona. Kremowa pomadka akurat najmniej mi się podoba, bo odcień wpadający w pomarańcz nie należy do moich ulubionych. W tym pudełku sporo produktów od Bell Mamy jeszcze całkiem fajny produkt do brwi. O marce jest ostatnio bardzo głośno i wcale się nie dziwię, bo kosmetyki są dobre jakościowo, a i cenę mają przystępną.
Perfumesy L'Amour Carlo Bossi zaskoczyły mnie swoją trwałością. Zapach pięknie pachnie i utrzymuje się cały dzień. Niewielka buteleczka zmieści się w każdej torebce.
Mamy też coś z pielęgnacji twarzy czyli dwie maski. Znana i lubiana maseczka regenerująca Dermaglin oraz zupełna nowość maska aloesowa BioDermedic.
Całość prezentuje się super, dlatego jestem bardzo zadowolona.
same dobre rzeczy słyszałam na temat tego lakieru do ust Bell. kolor Ci się rzeczywiście bardzo ładny trafił :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem najlepsze w tej edycji były kosmetyki dodatkowe oraz perfumy :)
OdpowiedzUsuńObecność tego zapachu ocierającego się o podróbę skutecznie mnie zniechęca do subskrypcji. Jako osoba będąca twórcą, nie mogę patrzeć, jak ktoś wykorzystuje efekty cudzej pracy:( Pozostałe kosmetyki są okej. Masz ładny błyszczyk z Bell:)
OdpowiedzUsuńTen szampon mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Kosmetyki bell to całkiem fajny plus w tym pudełeczku :D Ogólnie nawet udane :D
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio te pudełka nie zachwycają, nie wiem czego tam bym oczekiwała, ale nie ma produktu WOW! Jedynie maska w płacie mnie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam perfumy to prawie skakałam z radości, ale okazało się, że trafił mi się zapach, który już mam i to nie do końca się z nim rozumiem... Podoba mi się, że pojawiła się kolorówka, ale z szamponów nie jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńZawsze bardzo mnie cieszą w pudełkach maseczki, szampony też bardzo by się przydały, bo właśnie ostatni z moich zapasów na ukończeniu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Agness:)