Ulubione kosmetyki 2016

Jak ten czas szybko leci. W końcu udało mi się ogarnąć temat ulubieńców. Osoby, które czytują mnie regularnie na pewno wiedza, jakie kosmetyki najbardziej lubię i jak marka będzie dominować w moim wpisie. Oczywiście prym wiedzie nasz Polski Vianek, a firmy nie trzeba wcale reklamować, bo jakość kosmetyków, jest niesamowita.

W roku 2016 wypróbowałam sporo perfum, ale najbardziej do gustu przypadły mi dwa zapachy: Oriflame Aromadisiac oraz Avon Today Tomorrow Always Absolute. Oba zapachy są niesamowicie trwałe i wyczuwam je przez cały dzień. 

W świecie makijażu również sporo się wydarzyło. Przetestowałam wiele różnych kosmetyków i malowanie się idzie mi coraz lepiej. Ulubiony podkład odkryłam dopiero pod koniec roku. Mój wybór pewnie nikogo nie zaskoczy, bo najfajniejszym podkładem jest Catrice HD. Utrzymuje się na mojej buźce bardzo długo i co najlepsze nie ściera się tak szybko, jak inne podkłady. Puder również jest marki Catrice z serii All Matt. Co prawda do nadkładania podkładu obecnie używam tylko palców, ale pędzle Hakuro towarzyszyły mi przez większość roku i nadal bardzo je lubię. Moja kolekcja Hakuro jest dość spora, ale jeszcze planuję zakup kilku numerków do konturowania, różu i aplikacji cieni. W 2016 bardzo często wykonywałam pełny makijaż oka. Odkryłam drożą paletkę The Balm Nude Dude i dwie tańsze My Secret. W obu przypadkach cienie są bardzo dobrej jakości i kolory pasują zarówna na dzień, jak i wieczór. Ulubione błyszczyki marka Yves Rocher Sexy Pulp oraz Prestige wonderfull. 

W kwestii pielęgnacji twarzy tytuł najlepszego kremu do twarzy otrzymuje Farmona czarna orchidea, a pod oczy niezastąpiony krem marki Resibo. Zmywanie makijażu okazało się całkiem przyjemne i proste z płynem micelanym Vianek. Tonik z tej marki również przypadł mi do gustu. Nie mam większych problemów skórnych, ale od czasu, gdy coś się pojawia sięgam po olejek Tamanu Nacomi. Potrafi on wyciszyć i nawet zredukować najbardziej zaognionego pryszcza. Mam też pod ręką kremiki "miodki" z Oriflame, które działają łagodząco, nawilżająco i są uniwersalne. Maska z Orientany też zasługuje na miano ulubieńca roku. 

W pielęgnacji ciała ulubione olejki marki Vianek i peeling Milk Honey Oriflame. Także w pielęgnacji włosów nie może zabraknąć marki Vianek. Oba szampony są rewelacyjne. Nic tak dobrze nie koi mojego wrażliwego skalpu. W walce z wypadaniem, podrażnieniem powstałym w wyniku stosowania innych szamponów, wspomagam się genialnymi maskami olejowymi marki Nacomi. 

Ciekawa jestem, co przyniesie kolejny rok i co nowego producenci wymyślą. :)