Projekt denko grudzień + 4 okropne buble.

Zanim powstanie wpis dotyczący ulubieńców roku ( ciężko mi wybrać, bo było sporo perełek) warto najpierw pozbyć się zużytych opakowań. Na końcu pokazuję cztery buble, które mi się trafiły. Zapraszam do oglądania i czytania.
Bielenda energetyzujący olejek do kąpieli i pod prysznic. Bardzo fajny, super pachnący kosmetyk. Spełniał swoje zadanie, dobrze oczyszczał skórę i jej nie wysuszał. Kiedyś na pewno wypróbuję inną wersję zapachową. 

Ceano czerwone winogrona żel pod prysznic. Drogi, nie zachwycił mnie, aż tak bardzo abym kupiła go ponownie. 

Sylveco kremowy szampon i płyn do kąpieli. Systematycznie stosuję u córki i nie zamierzam zmieniać. Niedrogi, wydajny, delikatny, skuteczny, z fajnym składem. Czego chcieć więcej. Zapas zrobiony. Próbowałam myć nim swoje przetłuszczające się włosy, ale zbyt słabo je oczyszczał.

Gilette Satin Care - żel do golenia. Lubię i kupuję cały czas.

Solo Care Aqua płyn do soczewek - kiedyś lubiłam, ale ostatnio mam wrażenie, że jest mało nawilżający. Mam jeszcze jedno opakowanie,ale po skończeniu go zmienię na inny płyn.
Bingo spa sól do stóp. Od czasu do czasu lubię sobie wsypać do wanienki i wymoczyć w niej nóżki. Kupuję, co jakiś czas. Mega wydajna.

Nivea olejek pod prysznic - piękny, relaksujący, cytrusowy zapach. Poprawiał mi nastrój wieczorem, gdy brałam prysznic. Na pewno kiedyś kupię ponownie.

Hyabak krople do oczu - najlepsze krople. Już po pierwszym użyciu odczuwam ulgę, nawilżenie utrzymuje się długo, bardzo wydajne, kosztują około 20zł. 

Eye smile płyn do soczewek rumiankowy. Jednorazowa przygoda. Niby fajny, ale słabo nawilżał i czasami odczuwałam dziwne pieczenie. Zużyłam, bo szkoda było mi go wyrzucić, ale więcej po niego nie sięgnę. 

Biokap farba do włosów. Zawsze byłam jej ciekawa i w końcu mogłam ją wypróbować. Szybka i bezproblemowa aplikacja, kolor intensywny i trwały. Włosy miękkie i przyjemne w dotyku. Nic mnie w trakcie aplikacji nie swędziało, szczypało. Minusem jest brak swatchy, informacji w internecie i ciężko mi było wybrać odpowiedni kolor. Trochę wyszedł zbyt ciemny, ale jestem zadowolona.

Biotebal tabletki na wypadanie włosów. Kupiłam dwa opakowania i zużyłam je. Wypadanie zmniejszyło się, ale nie wiem czy jest to zasługa tych tabletek, czy olejku Nacomi, który aplikuję przed myciem. Następnym razem kupię kurację na dłużej, choć już dawno przestałam wierzyć w takie preparaty i szkoda mi kasy.
Nivea dezodorant w kulce. Lubię, kupuję, jestem zadowolona. Ładnie pachnie, chroni przed przykrym zapachem i jest niedrogi. Za każdym razem wybieram inną wersję zapachową. 

Evree krem do rąk. Rewelacyjny krem, który bardzo dobrze nawilża moje wymagające dłonie. Niedrogi, dostępny w większych drogeriach. Teraz mam niebieską wersję z której też jestem zadowolona. Drogi krem z Nuxe poszedł w odstawkę. 

Pharmaceris krem do twarzy dla dziecka. Dobrze nawilża, nie podrażnia. Idealny na zimę. Planuje zakupić pełne opakowanie. 

Anabelle Minerals - nie zużyłam całego opakowania. Moim hitem są minerały Earthnicity i Anabelle poszło w odstawkę. Beznadziejne opakowanie, które kilka razy mi się otworzyło i połowa zawartości poszła do zlewu. Aby ładnie nałożyć minerał trzeba czekać, aż krem się wchłonie, bo inaczej ciężko go rozprowadzić. Zdecydowanie wolę droższy produkt i ponownie nie kupię tego.

Love me green tonik. Dzięki niemu moja skóra jakby się mniej przetłuszczała. Zapach dość specyficzny, ziołowy. Mam jeszcze jedno opakowanie, ale nie wiem czy otworzę, bo tego zużywałam dość długo. 

Mixa krem do twarzy. Dobrze nawilżający krem. Stosowałam go chwilę do twarzy, ale ostatecznie zużyłam do kremowania dłoni. Denerwował mnie w nim zapach, a ja nie lubię nakładać na twarz pachnących kremów. 

Nacomi maska algowa - lubię stosuję, co jakiś czas, gdy mam czas. 

Mixa micel. Niby fajny, ale zdecydowanie wolę ten z Graniera. Zużyła i nie planuje kupić go ponownie.

OralB pasta do zębów, to moje odkrycie. Świeżość utrzymuje się dość długo. Mam już kolejne opakowanie. 

Z próbek zachwycił mnie zapach Dolce&Gabana Floral Drops, ziaja kozie mleko.

BUBLE
AA krem nawilżający do twarzy. Już po pierwszej aplikacji skóra twarzy zaczęła mnie mocno szczypać. Rzadka konsystencja, perfumowany zapach i znikome nawilżenie. 

Tołpa oliwka do mycia i kąpieli. Dziwny, bliżej nieokreślony zapach. Brak odpowiedniego oczyszczania i nawilżenia. Zużyłam połowę i nigdy więcej nie kupię.

Rexona maximum protection. Pokładałam w nim dużą nadzieję, niestety nie mogę o nim nic dobrego napisać. Brak ochrony przed przykrym zapachem i już po godzinie odczuwałam dyskomfort. Kremowa konsystencja lubiła się ważyć i brudzić ubranie. Postanowiłam wypróbować go do stóp, ale też się nie sprawdził. Żadnych plusów nie zauważyłam. 

Ducray miniaturka szamponu do włosów. Jak na szampon do włosów przetłuszczających się , bardzo słabo je oczyszczał i już po umyciu miałam ochotę umyć ponownie włosy. Żelowa, wylewająca się z opakowania konsystencja utrudniała użytkowanie. Dobrze, że to miniaturka, bo pełny produkt wcale nie jest tani. 

Carmex balsam do ust. Do działania i nawilżenia ciężko się jest przyczepić. Niestety smak dla mnie jest okropny i nie mogę go używać. Dodatkowe dziwne uczucie chłodu również nie przekonuje mnie do siebie. Szkoda, bo kosmetyk dawał fajny efekt zadbanych ust. 

Moje puste opakowania już powędrowały do pojemnika na śmieci. Teraz mogę wyciągnąć kolejne opakowania z zapadów. Buble już znalazły nowych właścicieli, a ja się cieszę, ze mi nic nie zalega.

37 komentarzy:

  1. tyle rzeczy, a nic z tego nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabawne, bo ja również :) A zdaje się, że Gosia zrecenzowała połowę produktów z drogerii.

      Usuń
  2. Ja za to z Carmexa jestem bardzo zadowolona ;) Kupiłam go specjalnie dla tego efektu :D Szkoda,ze Tobie nie podpasowal

    OdpowiedzUsuń
  3. Polubiłam kosmetyki dla dzieci z Sylveco :) Na ten szamponik też się zdecyduję :) Póki co mam krem do twarzy i ciała i zasypkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Biokap farbę nawet lubiłam, bardzo ładne ma odcienie i one trochę jaśnieją,
    dobrze wiedzieć, że Szampon Sylveco jest tylko dla dzieci dobry, bo nawet myślałam go kupić dla siebie, ale chyba będzie za delikatny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Spore denko, znam kulkę nivea chętnie je kupuję- najlepsze jakie miałam.
    Co do bubli zgadzam się z kremem AA z algami... pomyłka :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Żałowałam, że nie kupiłam tego Carmexa na promocji w Ross, ale teraz widzę, że nie ma czego...

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja ten micel z Mixy właśnie dzisiaj kupiłam. Ciekawe jak mi posłuży :>

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam jedynie ten żel pod prysznic, pięknie pachnie :)dzięki za ostrzeżenie odnośnie bubli :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Żel Satin Care bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Treściwe denko :)

    Zainteresowała mnie maska Nacomi i Biokap farba do włosów :D

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. No denko pokazne i bardzo dużo można się dowiedzieć

    OdpowiedzUsuń
  12. Carmexu nie cierpię, w żadnej postaci. Miodowy balsam z Nuxe w zupełności mi wystarcza i już nawet inne mazidła do ust mnie nie kuszą.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nacomi maska algowa uwielbiam :))

    Dużo tego ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Eleganckie denko :D Większość produktów znam i mam podobną opinię :D

    OdpowiedzUsuń
  15. kremy do rąk marki evree bardzo mnie kuszą

    OdpowiedzUsuń
  16. Dużo tego, miałam tylko kilka rzeczy. Ale jakoś mnie nie zadowoliły :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Sporawe denko. Mam ten micel z Mixy w zapasach i chcę przetestować szybko. Z bubli nic nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  18. Dużo udało Ci się zużyć :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dużo się zebrało. Mnie ciekawi ten tonik Love me green, ale obawiam się trochę zapachu.

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam te żele od Nivea ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Znam tylko i używam kulek Nivea.Bardzo je lubię.

    OdpowiedzUsuń
  22. Mnie Carmex również serca nie podbił :/

    OdpowiedzUsuń
  23. Przyznam, że nie stosowałam żadnego z tych produktów, ale mam maskę algową z Nacomi w zapasach ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Spore denko :)
    Muszę sobie zapamiętać te krople do oczu, bo co jakiś czas potrzebuję ich nawilżenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Trochę się tego nazbierało :) Ja zabieram się za moje denko grudniowe, ale coś się zabrać nie mogę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak zawsze bogato u Ciebie jeśli chodzi o zużycia :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ładnie Ci poszło, ale nic z Twojego denka osobiście nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ale ogromne denko :) A ten Carmex co zaliczyłaś do bubli z chęcią bym wypróbowała ponieważ lubię efekt chłodu na ustach :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Dużo tego. Ja jakiś czas temu zastanawiałam się na kupnem kremu nawilżającego do twarzy AA, ale chyba dobrze zrobiłam nie wkładając go do koszyka.

    OdpowiedzUsuń
  30. Mój ulubiony płyn do soczewek to opti free replenish, świetnie nawilża a to jest mi bardzo potrzebne zwłaszcza w sezonie grzewczym :)

    OdpowiedzUsuń
  31. ja z Rexony maksimum protection jestem bardzo zadowolona, cały dzień czuję ładny zapach, ratuje mnie nawet w stresujących sytuacjach :-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Do "smaku" Carmexa trzeba po prostu się przyzwyczaić. Na takie mrozy jak w tej chwili to dla mnie tylko Blistex jest lepszy.

    OdpowiedzUsuń
  33. Sporo! Muszę się w końcu wziąć za denko :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Też lubię ten żel do golenia z Gilette :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Spore denko :) Żel z Gilette mam i jest moim ulubieńcem :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Mam olejek od Nivea i bardzo go lubię :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.