Kosmetyki Nivea bardzo rzadko lub w ogóle nie goszczą na moim blogu. Dzięki bogowi wypróbowałam wiele kosmetyków, dlatego teraz wracam, albo do tych które lubię lub do takich, których jeszcze nie miałam. Dzisiejszym bohaterem zachwycałam się już w ulubieńcach miesiąca, ale skoro mam drugie, ładne opakowanie, to pasuje napisać osobny wpis.
Rozkoszuj się niezwykłą pielęgnacją i doskonałym nawilżeniem skóry. Poczuj jak aksamitna formuła olejku otula Cię kremową pianą, pozostawiając przyjemne uczucie gładkiej i miękkiej skóry przez cały dzień, a delikatny zapach rozpieszcza Twoje zmysły. Poczuj się jak nowo narodzona. - zawiera 55% naturalnych olejków pielęgnujących - odpowiedni dla skóry suchej - pH przyjazne dla skóry
Moja opinia:
● Przeźroczysta buteleczka, dzięki czemu możemy kontrolować zużycie. Opakowanie charakterystyczne dla kosmetyków marki Nivea. Olejek nie jest nowością i dostępny jest na rynku już od kilku lat. ● Najbardziej urzekł mnie w nim zapach, który utrzymuje się na skórze długo po kąpieli. Nie każdemu może przypaść do gustu. Niektórzy na wizażu wspominali, że pachnie, jak mydliny ( kwestia węchu :)) Mi przypomina takie ciężkie jesienne perfumy, które są mocno wyczuwalne zaraz po aplikacji, a potem wraz upływem godzin stają się delikatne, subtelne. Uwielbiam ten zapach i olejek stosuję raz na jakiś czas wieczorem, ponieważ niesamowicie mnie odpręża, relaksuje i koi zmysły.
● Konsystencja rzadka, w formie olejku. Po nałożeniu na skórę tworzy tłustą powłokę, w trakcie kontaktu z wodą delikatnie wytwarza się piana, a po zmyciu nie jest wyczuwalna już tłusta warstwa. Kosmetyk można spokojnie nazwać żelem po prysznic. Myje, odświeża i przygotowuje skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Nie nawilża, jak to robią olejki, ale skóra pozostaje gładka i miła w dotyku. Do suchej, wrażliwej, podrażnionej skóry raczej nie polecam. Jeśli macie z tym problem kierujcie się w stronę delikatnych, produktów naturalnych.
● Głównym powodem ponownego zakupu ( moja druga buteleczka) jest zapach i nie wymagam od tego kosmetyku działania cudów, bo od tego są balsamy i inne specyfiki, które nie wymagają spłukiwania.
● Cena 200ml 17,90 wispol.eu
Ostatnio pod wpisem o olejku pod prysznic z Bielendy zauważyłam, że co niektórzy mylą pojęcia. Olejek pod prysznic, to nie to samo, co olejek do smarowania. Ten pierwszy nie pozostawia tłustej warstwy. Zresztą ten drugi też, jeśli nałożymy go na mokre ciało. Nie można od olejku pod prysznic wymagać nie wiadomo jakiego nawilżenia zwłaszcza, że trzymacie go zaledwie chwilę na skórze. Producent na opakowaniu obiecuje nawilżenie, ale na żelach pod prysznic też jest taka informacja.
Lubię kosmetyki nivea, ale ten mnie uczulil, raczej nie kupie ponownie: * buziaki
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze, muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten olejek, towarzyszy mi przez cały rok z małymi przerwami. Świetnie myje, skóra po nim jest fajnie miękka, czego chcieć więcej. Wiem, że niektórzy tak jak wspomniałaś, nie przepadają za tym zapachem, kwestia preferencji - mi bardzo się on podoba, jest charakterystyczny i lubię do niego wracać :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię produkty Nivea :-) i mam 2 żele obecnie ,które stosuje naprzemiennie, w zależności od nastroju,haha,buzka
OdpowiedzUsuńhttp://nataliazarzycka.blogspot.com/
Lubie te żele, świetnie pachną :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
Olejek pod prysznic miałam kiedyś raz w życiu, ale nie przypadł mi do gustu ;) Ciekawe, czy nowe olejki sprawdziłyby się u mnie lepiej :D
OdpowiedzUsuńPiękne, odprężające zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym zapachem, będę musiała się skusić :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten produkt :D
OdpowiedzUsuńMiło wspominam ten produkt :).
OdpowiedzUsuńMęczę go od kilku lat i nie mogę wymęczyć... jakoś mi nie podpasywał, szczególnie zapach i sobie stoi i stoi na półce od 2 lat. Chyba będę musiała go wyrzucić :(
OdpowiedzUsuńchętnie przetestuje na sobie go ;)
OdpowiedzUsuńMam na niego oko od jakiegoś czasu :)) Twoja recenzja dodatkowo mnie przekonała. Pozdrawiam Cię serdecznie :*
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy, ale wygląda fajnie :)
OdpowiedzUsuńmam na niego chęc.
OdpowiedzUsuńbardzo go polubiłam juz od pierwszego uzycia
OdpowiedzUsuńuwielbiam kosmetyki z Nivei:)
OdpowiedzUsuńLubię takie specyfiki a jak jeszcze fajnie pachnie to na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie miałam, ale myślę, że kiedyś wypróbuję
OdpowiedzUsuńMiałam i bardzo go lubię. Szczególnie kiedy biorę prysznic rano i nie mam czasu na balsamowanie ciała :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt.
OdpowiedzUsuńTego olejku pod prysznic nie miałam, zawsze jak odwiedzam Rossmana i chcę zakupić to go po prostu nie ma. :D
OdpowiedzUsuńOsobiście używam właśnie olejku do smarowania. ;]
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten olejek i zyżyłam go już nie zliczona liczbę pustych opakowań. U mnie niestety nie jest on dostępny ale jak jestem w Pl zawsze robię sobie jego zapas:)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio mam fazę na olejkowe kosmetyki :) Ale bardzo rzadko sięgam po Nivea, choć we wakacje skusiłam się na jeden żel tej marki, chyba z drobinkami olejku o ile dobrze pamiętam i przypadł mi do gustu
OdpowiedzUsuńJa ostatnio mam fazę na olejkowe kosmetyki :) Ale bardzo rzadko sięgam po Nivea, choć we wakacje skusiłam się na jeden żel tej marki, chyba z drobinkami olejku o ile dobrze pamiętam i przypadł mi do gustu
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam okazję kupić olejek pod prysznic ale jakoś nie pociąga mnie brak piany.
OdpowiedzUsuń