Wielkie rozczarowanie :( a miało być tak pięknie.


Jakiś czas temu dostałam propozycję od salonu kosmetycznego zlokalizowanego w Krakowie. Niechętnie podchodzę do tego typu propozycji, bo przeważnie (zawsze) właściciel oczekuje od nas pozytywnej notki. Nikt nie chce negatywnego wpisu i ten fakt wcale mnie nie dziwi. Konkurencja jest duża i każdy chce wypaść jak najlepiej. 
Zawsze byłam ostrożna i nie wiem co mnie podkusiło, aby się zgodzić. Takie propozycje niestety są sprzeczna z moimi przekonaniami i nie zamierzam pisać ochów i achów, jeśli dany produkt, czy obiekt na to nie zasługuje. Z zabiegami jest tak samo jak z kosmetykami albo się sprawdzi albo nie. Niektórzy już po pierwej serii widzą efekty, a inni dopiero przy 10 tej wizycie. Zabieg w salonie nie jest tanią sprawą, to nie jest krem za 10 zł. który można wyrzucić, jeśli się nie sprawdzi. Nie mam zamiaru nikogo wprowadzać w błąd i narażać na niepotrzebne koszty, bo otrzymuję coś za dramo.

Pierwsza rozmowa przebiegła bardzo ciekawie. Miałam wrażenie, że w końcu trafiłam na kompetentną osobę. Zaproponowano mi zabieg oczyszczania twarzy i mikrodermoabrazię. Oczywiście nie było wywiadu, ankiety przed wykonaniem zabiegu, a powinno mieć miejsce coś takiego. Miałam wątpliwości i żałuję, że nie posłuchałam swojego rozumu. Słyszałam, że taki zabieg jest niewskazany w przypadku cery naczynkowej. Wytłumaczono mi, że zabieg ponoć jest bezpieczny, jeśli zostanie wykonany prawidłowo. Informacje, które zostały mi przekazane wydawały się fachowe i rzetelne, dlatego zdecydowałam się. Sam zabieg nie należał do bolesnych (każdy też ma inny stopień odczuwania bólu). Bolało tylko naciskanie zaawansowanych zmian ropnych, które akurat miałam na linii żuchwy. Niestety, po zabiegu nie widziałam żadnej różnicy (zdarza się, każdy ma inna skórę, która inaczej reaguje). Salon był czysty i schludny (warto w pierwszej kolejności zwrócić na to uwagę). W czasie zabiegu miała miejsce niemiła sytuacja, która już wtedy dała mi do myślenia. Pani wykonująca zabieg wychodziła i odbierała telefony. Przymknęłam na to oko. Po skończonym zabiegu Pani kazała mi się ubrać ( miałam założyć tylko buty) a sama poszła pogadać sobie z jakąś Panią, która akurat przyszła. Miałam jeszcze kilka pytań odnośnie samego zabiegu, ale niestety nie było możliwości ich zdania. Nie poinformowano mnie jak powinnam dbać o cerę i co robić, jeśli pojawią się jakieś działania niepożądane. 

Zabieg na mojej buźce nie dał żadnych widocznych efektów. Pewnie przy drugiej wizycie dopiero byłoby coś widać. Tak jak przewidywałam nie powinnam decydować się na ten zabieg, bo naczynka dały o sobie znać i pojawiło się kilka. Mój koszmar, z którym zmagałam się na nosie też się pojawił. Poinformowałam osobę wykonującą o całej sytuacji, ale Pani zwaliła winę na moja złą dietę i inne czynniki zewnętrzne i wewnętrzne. Nie zaproponowano mi już innego większego zabiegu i Pani olała mnie całkowicie. 

Pani strasznie zachwalała produkty na których pracuje. Ten fakt wcale mnie nie dziwi, bo za to im maja płacą. Nie dajecie się zwieść. 

Chciałam zorganizować event w salonie (zawsze to jakaś odmiana) i umówiłam się po zabegu na rozmowę. Przyszłam punktualnie na godzinę 16. Wchodząc Pani rozmawiała przez telefon, ale przestała i zaprosiła mnie do gabinetu. Zamieniłyśmy 3 słowa i zadzwonił kolejny telefon. Mija 5 minut, 10 minut rozmowa trwa w najlepsze ja siedzę i czekam na zbawienie. Pani rozmawiała w korytarzu tak głośno, że nie dało się nie słyszeć o prywatnych sprawach klientki. Dialog toczył się o sprawach intymnych, o okresie, o działaniu preparatów. Wstałam po 15 minutach żeby się przypomnieć. Pani skończyła rozmowę i poszła do innego gabinetu. Jak się okazało leżała tam klientka, która miała w międzyczasie wykonywany jakiś zabieg. Wow - (szkoda, że nie widzieliście moich wielkich  ślepi i szczęki na podłodze) takie zachowanie jest niedopuszczalne.  

Wyobraźcie sobie sytuację, gdy macie zabieg depilacji bikini i Pani tak wychodzi, wchodzi. Ja czułabym się niekomfortowo. Oczywiście wyraziłam swoje niezadowolenie ( klientka dalej leżała przy otwartych drzwiach) i wyszłam.

Fachowa obsługa i odpowiednie traktowanie klienta świadczy o salonie.

Jeśli kosmetyczka wykonuje wiele rzeczy na raz i nie skupia się w 100 % na nas  - omijajcie salon szeroki łukiem.  W mojej historii Pani była jednocześnie recepcjonistką, kosmetyczką wykonującą zabieg i Panią prowadzącą infolinię dla klientów - nawet w trakcie zabiegu rozmawiała przez telefon. Wychodząc z jednego gabinetu do drugiego, prowadząc długie rozmowy przez telefon, rozmawiając z klientem, który właśnie przyszedł do rejestracji, aż się boję na ile procent zabieg jest odpowiednio wykonywany. Człowiek robiący kilka rzeczy na raz nic tak naprawdę  wykonać w 100% dobrze.  

Konkurencja i standardy salonów w dzisiejszych czasach są bardzo wysokie (nie mówię tutaj o malutkich salonikach, bo tam bywa różnie). Ja osobiście gdybym tam trafiła na jakiś zabieg, po takiej sytuacji więcej bym tam nie przyszła.  

Byłam kiedyś na zamykaniu naczynek odpłatnie i Pani skupiła się ma moim problemie, doradzała, odpowiadała na pytania. W trakcie zabiegu była cisza i spokój, a sam zabieg był wykonywany w wielkim skupieniu i z precyzją. Tutaj niestety rozczarowałam się i następnym razem puknę się w głowę zanim odpowiem na meila. 

Coraz częściej spotykam się też z sytuacjami, w których Panie kosmetyczki nie potrafią wyregulować brwi i wykonać prawidłowo henny. 

O salonach fryzjerskich to już nie wspomnę, bo długo by opowiadał. Na szczęście włosy odrastają, więc w tym przypadku nie ma problemu. 

Jeśli chcemy sprawdzić, czy dany salon jest odpowiednio prowadzony można najpierw udać się na bardzo prosty bezinwazyjny zabieg. 

Będąc w salonie kosmetycznym trzeba zwrócić uwagę na wiele różnych rzeczy. Jeśli macie wątpliwości nie bójcie się zdawać pytania, a  jeśli coś Wam się nie podoba udajcie się do innego salonu.

Tutaj nie chodzi tylko o wydanie pieniędzy i pustkę w portfelu. Ważne jest abyście były zadowolone i zabieg przyniósł oczekiwany efekt.

Swoje spostrzeżenia napisałam ku przestrodze i zanim wybierzecie salon kosmetyczny zastanowicie się 2 razy i sprawdzicie go. Poczytajcie opinie w internecie, umówcie się na konsultację ( zwykle bywa darmowa). 

32 komentarze:

  1. Niestety takie sytuacje zrażają klientów i klient odchodzi do konkurencji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zupełny brak profesjonalizmu. Jak można tak traktować klientkę? Też rozumiem, że salon jest nowy i nie od razu stać na zatrudnienie pracownika, ale myślę, że ta pani powinna jakoś rozwiązać ten problem, bo nie wyobrażam sobie, że pani wychodzi w trakcie mojego zabiegu i odbiera kilka telefonów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo przykre i smutne jest to, co Ciebie spotkało i dobrze, iż o tym napisałaś! Nie wyobrażam sobie sytuacji, że osoba która robi mi zabieg wychodzi lub non stop odbiera tel - to jest nieprofesjonalne!

    OdpowiedzUsuń
  4. No to Pani z salonu się nie popisała. :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzeczywiście zupełny brak profesjonalnego podejścia, w głowie sie nie mieści.

    OdpowiedzUsuń
  6. O jaaa... Gdybym poszła do takiego salonu jako klientka, to na pewno za taki zabieg nie zapłaciłabym złamanej złotówki. Tak się potencjalnego klienta nie traktuje, szczególnie, że to początki tego salonu. A dodatkowo to, że wyszły Ci naczynka, zwalone przez Panią na nieodpowiednią dietę, no... To już jest szczyt wszystkiego. Widać wygodnie było zatuszować brak umiejętności taką słabą wymówką.

    OdpowiedzUsuń
  7. Trochę mogę zrozumieć tę panią, jest sama, nowy lokal i wiadomo pensja dla pracownika to duże obciążenie. Z perspektywy klientki, to nie wróciłabym tam. Każdy kij ma dwa końce :/

    OdpowiedzUsuń
  8. No to niezła kosmetyczka, która twierdzi, że mikrodermabrazje można robić przy cerze naczynkowej :/
    Powinna sobie chociaż jakąś recepcjonistkę zatrudnić.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo nieprzyjemna sytuacja. Czasami zewnętrzny luksus nie idzie w parze z jakością wykonywanych usług i ich rzetelnością. Sądzę, że salon raczej nie znajdzie racji bytu u potencjalnych, stałych klientek.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciężko trafić na dobry salon kosmetyczny. Niestety sporo jest tych niefajnych, tak przynajmniej wynika z mojego doświadczenia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Choć rzadko się tutaj udzielam, to czytam każdy Twój nowy post, bo wiem że piszesz absolutnie szczerze i za to ogromnie Cię cenię. Myślę, że każda z nas będąc klientką takiego salonu chce, aby poświęcono jej odpowiednio dużo czasu nie tylko podczas zabiegu, ale także na ewentualne pytania. Oczywiście w miarę możliwości można odebrać telefon żeby zapisać np. inną klientkę na wizytę, ale bez przesady...

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że taka nieprzyjemna sytuacja Cię spotkała...

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję za szczerą opinię i relacje z wizyty. Szkoda, że pani nie zadbała o Ciebie i wykazała zerowy profesjonalizm. Rozumiem, że sama prowadzi salon, ale powinna inaczej zorganizować sobie czas pracy i przede wszystkim ustalić priorytety.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Wielka szkoda.. Faktycznie nieprzyjemna ta sytuacja..

    OdpowiedzUsuń
  15. To tak jakby ktos oczekiwał ode mnie że po moim masazu / rehabiltacji po godzinnie zacznie chodzic ( odnosnie efektow) nie profesjonalne podejsc do ludzi, az wlos sie jezy na skorze ;/

    OdpowiedzUsuń
  16. cenie sobie takie osoby jak Ty , ktore nei mydla innym oczu.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja bylam w swoim zyciu 2 razy w takim salonie lata temu. Byla to zaufana osoba i kolezanka mamy. Robila mi oczyszczanie cery. Niestety wiecej doswiadczen nie mam ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przykro mi,że Cię spotkało to wszystko,ale fajnie że opisałaś całą sytuację,aby żadna z kobiet tam nie trafiła ... Normalnie masakra jaki brak profesjonalizmu,a ludzie za zabiegi/usługi płacą nie małe pieniądze :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Wow - napiszę jedno - masakra. Klientka, która przychodzi do salonu chce się czuć wyjątkowo! Cera naczynkowa źle znosi oczyszczanie manualne! Widać Właścicielka była średnio douczona. Bałabym się do niej iść. Nie daj Boże zostawiłaby mnie z kwasami na twarzy i poszła rozmawiać na 10 minut z inną osobą! Paranoja... Pal sześć depilacja, ale poparzenie twarzy...

    OdpowiedzUsuń
  20. Zupełnie się nie dziwię, że się zraziłaś. Taka sytuacja jak dla mnie jest niedopuszczalna. Kiedy idę do kosmetyczki, oczekuję, że dana osoba skupi się w 100% na tym, co robi, na moim problemie. Oczywiście są zabiegi, które wymagają przerwy (jak na przykład po nałożeniu maski) i wtedy kosmetyczka oczywiście może wyjść, nawet jest to ok, bo wtedy lepiej mogę się zrelaksować, ale oczekuję, że nie będzie wtedy załatwiać kilku różnych spraw naraz, że będzie pilnować czasu i swoimi głośnymi rozmowami nie zakłóci mi relaksu.

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo to przykre, że w takich czasach gdzie walczy się o klienta coraz częściej spotykamy się z nie miłym traktowaniem. Ja miałam ostatnio taki przypadek u dentysty poszłam prywatnie myślałam, że będę lepiej traktowana i tu moje zdziwienie po wykonanym zabiegu chciałam zadać pani doktor kilka pytań a ona zamiast mi doradzić powiedziała w prost trzeba było robić z zębami jak było się dzieckiem. Tak mnie uraziła że hej nie chciałam wdawać się w dyskusje jak to było jak byłam dzieckiem ale myślę, że takie podejście jest nie na miejscu jak tak można.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O lekarzach można napisać grubą książkę.
      Współczuję tez bym tam więcej nie wróciła.

      Usuń
  22. Brak słów...sama świadczę usługi w zakresie urody i pielęgnacji i zawsze ale to ZAWSZE jestem zdania, że to klientka ma czekać na mnie, nie na odwrót, oprócz tego ma zapewnioną kawę/herbatę/wodę i co najważniejsze spokój i CISZĘ a ja zajmuję się w tym czasie w 100% moją klientką! nie mam pojęcia jak można tak traktować ludzi, jak Ty zostałaś potraktowana i ja bym mocno się wkurzyła, super, że jesteś szczera i napisałaś o tym, trzeba takie rzeczy nagłaśniać, w końcu płacisz to i wymagasz!

    OdpowiedzUsuń
  23. Przede wszystkim liczy się profesjonalizm... którego tutaj zabrakło.

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo dobrze, że piszesz o takich rzeczach.

    OdpowiedzUsuń
  25. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie którzy po prostu do biznesu się nie nadają.

    OdpowiedzUsuń
  26. To jest najzwyklejsze w świecie lekceważenie klienta! Po takim traktowaniu na pewno nikt nie wróci do tego salonu na zabiegi.

    OdpowiedzUsuń
  27. Faktycznie nieprzyjemna sytuacja. Pozostaje się cieszyć, że Twoja skóra nie zareagowała dużo gorzej :(
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  28. oj nieciekawie :( przy takich zabiegach pani powinna poświęcić sto procent uwagi... miło, że jesteś szczerą blogerką i nie wychwalasz wszystkiego co dane Ci za darmo :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.