Marka Annabelle Minerals wiele razy pojawiała się na blogach. Czytałam pozytywne opinie i nie mogłam uwierzyć jak proszek może zakamuflować różne niedoskonałości skóry. Postanowiłam, wypróbować i nadarzyła się ku temu świetna okazja. Otrzymałam propozycję współpracy, akurat w dobrym momencie, ponieważ sama planowałam zakup. Wybór kolorystyczny była dla mnie najtrudniejszy. Niby w internecie są różne testy, swatche, ale kolor zależy od aparatu, ustawień indywidualnych monitora, więc jest bardzo ciężko. Zapraszam na recenzję.
Marka Annabelle Minerals zrodziła się z marzeń i chęci do
czerpania z natury tego, co najlepsze. Naszą pasją jest wydobywanie piękna z
otaczającej nas rzeczywistości, dlatego też misją stało się
dążenie do tego, by każda kobieta uwierzyła, że nosi w sobie piękno. Piękno,
które jest odbiciem jej duszy. Ufamy, że ma ono wiele odcieni i jest w każdej z
nas – niezależnie od naszego wieku, koloru skóry czy rozmiaru ubrań, który
nosimy.
Od lewej podkład matujący Beige Light, podkład kryjący Natural Light, korektor Medium, róż Romantic. |
Kosmetyk może być stosowany na wszystkie partie ciała dla uzyskania matowego wykończenia oraz średniego efektu krycia.
Jak nakładać podkład mineralny:
- wysyp odrobinę kosmetyku na wieczko słoiczka,
- delikatnie zanurz pędzelek,
- otrzep pędzelek z nadmiaru kosmetyku,
Nakładaj kosmetyk kolistymi ruchami, kierując pędzel od wewnętrznych partii twarzy ku zewnętrznym, jakby wcierając podkład w skórę, Nałóż cienką warstwę. Jeżeli okaże się to konieczne powtórz czynność nakładając kolejne warstwy aż do uzyskania pożądanego efektu. Właściwy, naturalnie wyglądający efekt uzyskasz po paru minutach od nałożenia podkładu, gdy minerały połączą się z Twoją skórą. Możesz też spryskać pędzelek wodą termalną lub hydrolatem, a następnie zanurzyć go w kosmetyku. Podkład uzyska wtedy kremową konsystencję. W celu idealnego dopasowania koloru podkładu dosyp do niego odrobinę podkładu o ton jaśniejszego lub ciemniejszego od wybranego odcienia.
Moja opinia:
● Opakowanie każdego produktu wykonane z twardego przeźroczystego plastiku zakręcone czarną nakrętką. Wewnątrz znajduje się siatka, która się przekręca, dzięki temu proszek nie rozsypuje się po opakowaniu. Szata graficzna prosta przejrzysta, czytelna. Minusem są tutaj napisy, które po pewnym czasie zaczynają się ścierać i czarna nakrętka, na której widać zabrudzenia od pudru, co nie wygląda estetycznie.
● Wybór odpowiedniego odcienie okazał się bardzo trudny. Nie miałam nigdy styczności z minerałami, dlatego nie wiedziałam jak zachowują się na skórze. Na stronie producenta umieszczone są różne swatche, ale wcale nie ułatwiło mi to sprawy. Jak na pierwszy raz wybrałam jasne odcienie i do ewentualnego przyciemnienia wzięłam na wszelki wypadek 2 próbki ciemne, co nie jest do końca takie dobre. Miałam nadzieję, że opakowanie się otwiera i będę mogła wsypać próbkę, ale niestety nie. Mieszanie na wieczku różnych odcieni jest problematyczne, ponieważ za każdym razem może wyjść inny kolor.
● Odcienie, które sobie wybrałam są jasne i mam wrażenie, że kiepsko na mnie leżą, bo czuje się blado. Plusy w stosowaniu minerałów odczułam już po kilku użyciach. Przeważnie, gdy zmywałam zwykły podkład moja skóra była czerwona, jakby podrażniona, pojawiały się wypryski, czarne kropeczki w porach skóry. Minerały stosuje codziennie przez miesiąc i kolor skóry stał się jednolity, skóra oddycha, przestały zatykać się pory, wypryski pojawiają się bardzo sporadycznie, skóra jakby mniej się przetłuszcza. Nie czuję potrzeby nakładania zwykłego podkładu i sama się sobie dziwię, że tak późno zdecydowałam się na minerały. Dla mnie przestawienie się na minerały poszło sprawie i szybko. W kosmetyczce mam tylko jeden zwykły podkład i na dodatek już końcówkę, kilka próbek, więc płaczu nie ma :)
● Podkład mineralny daje mi niesamowity komfort, ponieważ bardzo szybko skórze nadaję jednolity koloryt i nie nie ma możliwości zrobienia sobie nim krzywdy. W ciągu dnia można śmiało poprawić nie obawiając się efektu maski.
● Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie krycie i korektor stał się dla mnie zbędnym produktem.
● Puder nakładam kolistymi ruchami. Miejscach, gdzie mam rozszerzone pory staram się wetrzeć produkt, bo byle jak nałożony podkreśla je. Przed aplikacją konieczne jest odpowiednie nawilżenie skóry twarzy, ponieważ jeśli tego nie zrobimy podkład podkreśli suche miejsca i skórki. Warto systematycznie, chociaż raz na tydzień stosować peelingi, jeśli chcemy być zadowolone z podkładu mineralnego.
● Minusem dla mnie o którym muszę na końcu wspomnieć jest pylenie. Jako osoba nosząca, na co dzień soczewki kontaktowe muszę uważać przy aplikacji. Podkład przeważnie przed nałożeniem strzepuję trochę na rękę albo nakładam z zamkniętymi oczami, a potem wyrównuję.
● Wydajność niesamowita oraz przystępna cena.
● Składniki: Mica, Titanium Dioxide, Zinc Oxide, Iron Oxide, Ultramarines
● Odcienie, które sobie wybrałam są jasne i mam wrażenie, że kiepsko na mnie leżą, bo czuje się blado. Plusy w stosowaniu minerałów odczułam już po kilku użyciach. Przeważnie, gdy zmywałam zwykły podkład moja skóra była czerwona, jakby podrażniona, pojawiały się wypryski, czarne kropeczki w porach skóry. Minerały stosuje codziennie przez miesiąc i kolor skóry stał się jednolity, skóra oddycha, przestały zatykać się pory, wypryski pojawiają się bardzo sporadycznie, skóra jakby mniej się przetłuszcza. Nie czuję potrzeby nakładania zwykłego podkładu i sama się sobie dziwię, że tak późno zdecydowałam się na minerały. Dla mnie przestawienie się na minerały poszło sprawie i szybko. W kosmetyczce mam tylko jeden zwykły podkład i na dodatek już końcówkę, kilka próbek, więc płaczu nie ma :)
● Podkład mineralny daje mi niesamowity komfort, ponieważ bardzo szybko skórze nadaję jednolity koloryt i nie nie ma możliwości zrobienia sobie nim krzywdy. W ciągu dnia można śmiało poprawić nie obawiając się efektu maski.
● Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie krycie i korektor stał się dla mnie zbędnym produktem.
● Puder nakładam kolistymi ruchami. Miejscach, gdzie mam rozszerzone pory staram się wetrzeć produkt, bo byle jak nałożony podkreśla je. Przed aplikacją konieczne jest odpowiednie nawilżenie skóry twarzy, ponieważ jeśli tego nie zrobimy podkład podkreśli suche miejsca i skórki. Warto systematycznie, chociaż raz na tydzień stosować peelingi, jeśli chcemy być zadowolone z podkładu mineralnego.
● Minusem dla mnie o którym muszę na końcu wspomnieć jest pylenie. Jako osoba nosząca, na co dzień soczewki kontaktowe muszę uważać przy aplikacji. Podkład przeważnie przed nałożeniem strzepuję trochę na rękę albo nakładam z zamkniętymi oczami, a potem wyrównuję.
● Wydajność niesamowita oraz przystępna cena.
● Składniki: Mica, Titanium Dioxide, Zinc Oxide, Iron Oxide, Ultramarines
Beige light - podkład matujący Natural light - Podkład kryjący - w obu przypadkach krycie jest jak dla mnie bardzo dobre. Nie zauważyłam efektu zmatowienia. Cena 39,90
Róż mineralny Romantic - chłodny róż - bardzo delikatny, słabo widoczny na skórze. Nie ma możliwości zrobienia sobie nim krzywdy, dlatego odcień idealny dla początkujących. Plusem każdego mineralnego różu jest możliwość stopniowania jego intensywności. Jeśli przesadzimy z ilością zawsze można wyrównać i stonować kolor podkładem. Cena 39,90
Korektor mineralny Medium - odcień średni. Korektor przeznaczony jest do maskowania wyprysków,
zaczerwienień oraz przebarwień. W moim przypadku okazał się zupełnie nieprzydatnym produktem, ponieważ podkłady dają mi odpowiednie i wytaczające krycie. Osobiście polecam nakładanie korektora na wyprysk palcem, bo dzięki temu uzyskujemy ładny, naturalny efekt. Cena 39,90
Ostatnim produktem, o którym warto wspomnieć i napisać słów kilka jest niewielkich rozmiarów pędzel flat top. Puszysty, mięsisty, włoski nie wypadają, łatwo się myje, idealny do kosmetyczki i w podróż. Bardzo dobrze współgra z podkładem mineralnym, ale moje pędzle Hakuro również są odpowiednie do nakładania. Wymiary dł - 10cm, dł rączki 7cm, szer 2,5cm - wykonany z syntetycznego włosia z bambusową rączką. Cena 32,90.
Polecam produkty Annabelle Minerals. Dla mnie okazały się hitem i jak na razie nie zamierzam wracać do zwykłych podkładów.
Jeśli macie jakiś patent na zmniejszenie pylenia nakładając podkład na sucho, dajcie koniecznie znać w komentarzu.
Podkład mineralny muszę koniecznie kupić słyszę o nim coraz więcej pozytywów <3
OdpowiedzUsuńHej miałam niestety za jasny odcień niestety , dokupiłam próbki ciemniejsze ze dosype sie zdziwiłam że się nie da rozbroić opakowania w koncu cały podkłąd wylądował w koszu tak się wkurzyłam , przeszło mi i mam chęć znowu zamóic jakis podkład Annabelle
OdpowiedzUsuńJa wsypuję na wieczko jaśniejszy plus troszkę ciemniejszego i ruszam żeby się połączyły.
UsuńNiestety nie łączy się idealnie i to jest minus.
Ciężko kolorystycznie trafić, ale będę dalej próbować, bo warto.
da się otworzyć, ale od spodu ;)
Usuńminerały AM uwielbiam ;)
Czym otworzyć, bo próbowałam nożem i tylko porysowałam opakowanie ?
UsuńWystarczy kupić nowe opakowanie na ich stronie, przespać tam tyle podkładu ile chcemy i dosypywac ciemniejszy odcien, wymieszać szpatulka lub czymś podobnym :) są nawet filmiki instruktażowe na yt ;)
UsuńWystarczy kupić nowe opakowanie na ich stronie internetowej, wsypać tam tyle podkładu ile chcemy i dosypac ciemniejszy/jaśniejszey odcień, wymieszać i gotowe :) są nawet filmiki instruktażowe na yt ;)
UsuńJa też odkryłam, że pudełeczko podkładu jest 'otwieralne', kiedy wypadło mi z rąk na podłogę. Samo się otworzyło :) Kolejne otworzyłam sama. Trzeba podważyć czymś cienkim (nożem) od spodu.
UsuńOpakowanie jest jednorazowe i jeśli raz się go otworzy od dołu, to będzie się ono samo otwierało. Ja musiałam swoje skleić taśmą klejącą, bo 2 razy mi się puder wysypał na zlew w łazience.
UsuńChciałabym, chciała...
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie efekt na twarzy podkładu kryjącego :)
OdpowiedzUsuńMam podkład kryjący, korektor i róż dokładnie w tych samych odcieniach i jestem bardzo zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńTyle słyszę o kosmetykach AM a sama nic od nich nie mam! Tylko czemu? :-) Chyba się zaniedbuję zakupowo :-)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym spróbować podkładu :)
OdpowiedzUsuńŚwietny przewodnik:) Własnie jestem na kupnie produktów Anabelle!
OdpowiedzUsuńdziękuję za wizytę u mnie, ja dodaję Twój blog do obserwowanych:)
pozdrawiam!
duzo dobrego słyszałam o tych kosmetykach, ale kurde nie wiem czy sie u mnie sprada. przeraza mnie ich formuła i aplikacja
OdpowiedzUsuńmam i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego o nich czytam, kuszą mnie☺
OdpowiedzUsuńTen pędzel fajny ;) Ja na pewno bym nie umiała dobrac odcienia ;) cenowo fajnie, musze wypóbowac kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńBardzo m chciała wypróbować te kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie i dla mojej trądzikowej cery :)
OdpowiedzUsuńTestuję minerałki tej marki Gosiu, jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńmuszę się koniecznie na nie skusić ;)
OdpowiedzUsuńmogę o klikanie w link do płaszcza w moim nowych poście ? :)
Coraz bardziej kusi mnie puder :)
OdpowiedzUsuńkusi mnie jakiś podkład mineralny, bo jeszcze żadnego nie miałam :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa raz miałam puder mineralny i niestety ciemniał mi na twarzy.
OdpowiedzUsuńNie używam minerałów.
OdpowiedzUsuńWiele dobrego o nich słyszałam, ale jeszcze nigdy nie miałam :-) Więc czas się kiedyś na nie skusić :-)
OdpowiedzUsuńMam taki plan zeby w koncu wyprobowac cos mineralnego...:)
OdpowiedzUsuńSzukam odpowiedniego różu dla siebie, może ten bylby dobry :)
OdpowiedzUsuńZ tej firmy mam tylko jeden cień :)
OdpowiedzUsuńMoja cera z minerałkami się nie lubi ;/
OdpowiedzUsuńNo ja się nie dziwie, w tych kosmetykach można się zakochać :D
OdpowiedzUsuńFajnie, że ten podkład nie zatyka porów. Ja przy innych kosmetykach mam właśnie z tym niestety problem.
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę podkładu i korektora AM, ale kurcze nie zachwycily mnie- moja skóra nie reagowała na nie zbyt dobrze.
OdpowiedzUsuńchyba się skuszę na ten podkład mineralny :)
OdpowiedzUsuńChciałbym zobaczyć efekty na modelce ^^
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja też czytałam pozytywne opinie i tak jak Ty zastanawiałam się jak proszek może zdziałać cuda. Okazuje się, że są same plusy, więc chyba i kolej żebym ja się na nie skusiła :D
OdpowiedzUsuńnie znam i nie słyszałam o tej firmie, ale pędzelek mi się spodobał. Niestety nie używam tego typu kosmetyków póki co.
OdpowiedzUsuńhej, świetnie, że wspomniałaś o AM! :) są w mojej kosmetyczce :):) Mam cerę problemową, zaskórniki na potęgę, na policzkach, ale dopiero od niedawna świadomie podchodzę do kremów, podkładów.. Zbadałam ich skład i niestety, mój kochny Rimmel Wake Me up i inne ulubione są bardzo komedogenne - tworzą obrzydliwe zaskórniki.. I postanowiłam zacząć przygodę z AM. Dodam, że po raz 1 minerałami Anna Lotan, pomalowała mnie kosmetyczka, makijaż jak marzenie, ale te zdecydowanie były za drogie..
OdpowiedzUsuńDziewczyny jeśli jesteście ciekawe efektu, warto pójść do kosmetyczki na makijaż minerałami, zobaczycie jak proszek potrafi stopić się z cerą bez efektu pudernicy i zawsze to może pomóc w decyzji o zakupie, mi pomogło :)
Marta ;)
Ja również zauważyłam pozytywne zmiany i nie zamierzam wrócić do zwykłych podkładów.
UsuńZastanawiałam się mocno nad tym zestawem, ale chyba odpuszczę. Mam Hakuro H50, który dobrze współpracuje na mojej twarzy z minerałami. Nie przepadam za różami sypkimi, wolę te w kamieniu. Sam podkład wychodzi dużo korzystniej :) Jestem bardzo ciekawa tych minerałów, bo Lily Lolo nie przypadły mi do gustu na tyle, żeby próbować dalej.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Kiedyś miałam podkład tej marki ale rozczarował mnie. Strasznie zatykał i robił mi maskę na twarzy. Ale stosuję inne minerały od Earthnicity i jestem bardzo zadowolona z krycia i trwałości :) Moja twarz wygląda przy tym bardzo naturalnie :)
OdpowiedzUsuń