Produkty, które odkryłam dzięki blogowi i nadużywam je w ostatnim czasie.


Postów ulubieńcy danego miesiąca u mnie nie znajdziecie, ponieważ mam kilka takich produktów i nie będę ich, co post pokazywać. Chyba, że lubicie ulubieńców czytać to będę starała się pisać raz na jakiś czas :)
Dziś przychodzę do Was z produktami, które można powiedzieć, że w ostatnim czasie za bardzo nadużywam :D Kosmetyki o których dziś będzie mowa odkryłam dzięki blogowi i zakochałam się w nich od pierwszego użycia. 
Używanie ich sprawia mi niesamowitą radość i mogłabym kilka razy w ciągu dnia nakładać, używać.

Kosmetyki profesjonalne do włosów marki Chihtsai. Recenzja TUTAJ i TUTAJ. Jestem nimi oczarowana i mogłabym nawet kilka razy dziennie myć nimi głowę. Są niezwykle wydajne i co prawda nie kosztują mało, ale wystarczą na bardzo długo. Myjąc włosy szamponem czuje się niesamowicie odprężona, zrelaksowana tak jakbym właśnie wróciła z salonu fryzjerskiego ( kiepskie dałam porównanie, bo osobiście nie lubię chodzić do fryzjera - szarpią, targają :D). Szampon super zmywa oleje, olejki i inne mikstury, które nakładam na włosy. Płukanka i produkt do stylizacji ułatwiają mi rozczesywanie nie obciążając włosów. Produkty nie podrażniają mojego wrażliwego skalpu i co najważniejsze nie powodują swędzenia skóry głowy. 


DLA cosmetic krem na noc recenzja TUTAJ Stosuje na noc, a czasami również na dzień. To moje drugie opakowanie i nieraz uratował ten krem moją buźkę, gdy była podrażniona

Sylveco lekki krem brzozowy. Krem wygrałam w konkursie i długo leżał w zapasach. Wiele osób polecało mi go. Postanowiłam nie czekać dłużej i odpakować. Krem świetnie sprawdza się pod makijaż jest rewelacyjny i rzeczywiście lekki. Polecam do przetłuszczającej się buźki. Recenzja wkrótce.

Pierre Rene podkład skin balance. Recenzja TUTAJ
Podkład ten przebił mojego ulubieńca z Bourjois i IsaDora. Daje świetne wykończenie twarzy, fajnie przyjemnie pachnie, długo się utrzymuje, nie podkreśla suchych skórek, fajnie kryje. Produkt genialny - uwielbiam

IsaDora zestaw korektorów - recenzja tutaj TUTAJ. Wszystko zawarte w jednym krążku, pod ręka nie muszę nic szukać. 

Bad&Body Works mgiełka do ciała be Enchanted - pochodzi z wzmianki kosmetycznej. Powąchałam i stwierdziłam nie mój zapach. Postanowiłam przeznaczyć ją na rozdanie,( dlatego na zdjęciu są 2 nie jedna). Zapach jednak nie dawał mi spokoju i postanowiłam się nią spryskać i przepadłam. Zapach cudowny, świeży. Odstawiałam wszystkie perfumy i tylko psikam się mgiełką. Właśnie idą do mnie inne zapachy mgiełek ze Stanów i pędzle Real Techniques :D


Na koniec moje owieczki do których długo nie mogłam się przekonać. Próbowałam na różne sposoby czesać nimi włosy, ale gdy okazało się, że na mokro super się sprawdzając przepadłam. Grzebienia też używam, bo na sucho nie bardzo lubię TT.

Znacie te produkty też nadużywacie ?


43 komentarze:

  1. Zestaw korektorów jest świetny również mój ulubieniec. Wszystko w jednym miejscu, a dla mnie osoby, która lubi wszystko pogubić to świetne rozwiązanie ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bardzo lubię Tangle Teezer i kupiłam ją pod wpływem You Tube :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tangle Teezear mam i używma namiętnie :) to samo się tyczy kremu z syleco tylko, że ja używam wersję rokitnikową :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mgiełki <3 mam 3 :)
    A ze Skin Balance mam wciąż burzliwy romans

    OdpowiedzUsuń
  5. muszę zaopatrzyć się w ten podkład z pierre rene :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tych produktów, ja dzięki blogom poznałam świetne marki kosmetyków naturalnych jak np. Fitomed, no i odżywki Yver Rocher, które pokochały moje włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. o, ja też tt używam tylko na mokro a na sucho grzebień :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo jaki fajny motyw TT :)) A kosmetyki mi całkowicie obce :D

    OdpowiedzUsuń
  9. krem Dla miałam kiedyś i był bardzo fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam tylko podkład z Pierre Rene jest świetny:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam tych produktów ! ;(

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam żadnego z tych kosmetyków, ale sama też mam produkty, które uwielbiam a kupiłam pod wpływem recenzji na blogu, czy na youtubie :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Też kupiłam TT pod wpływem recenzji na blogach i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zachęciłaś mnie do zakupu tych kosmetyków do włosów Chihtsai :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Te szampony polecone przez Ciebie Gosiu to cos dla mnie, musze je koniecznie wyprobowac....zaineresowal mnie tez podklad, bo szukam idealnego, ale nie wiem czy nadaje sie do cery mieszanej? Dziekuje za polecenie i serdecznie pozdrawiam Cie Gosiu:):)

    OdpowiedzUsuń
  16. znam te kosmetyki tylko z blogów ale chyba czas w końcu zakupic i samej sprawdzić jak działają :D

    OdpowiedzUsuń
  17. nie znam wszystkich kosmetyków, ale większość także poznaję na blogach :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo lubię ten podkład z Pierre Rene :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Sylveco lekki krem brzozowy by sie przydał, szczególnie teraz, letnią porą.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie miałam żadnego z tych produktów.

    OdpowiedzUsuń
  21. Kosmetyki Sylveco od dawna mnie ciekawią. Chyba pora żebym coś wypróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  22. Muszę w końcu kupić podkład z Pierre Rene :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Znam i lubię szczotki TT :) Mam klasyczną wersję i kompakt, czeszę się na sucho i mokro ;) Reszty nie miałam okazji używać.

    OdpowiedzUsuń
  24. mam ochotę na ten podkład Pierre Rene już od dawna!
    Mgiełka z B&BW też mnie kusi!

    OdpowiedzUsuń
  25. koniecznie muszę wypróbować mgiełek do ciała B&BW ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Mnie bardzo się spodobały produkty Sylveco

    OdpowiedzUsuń
  27. Żaden z tych produktów nie jest mi nzjomy :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie znam tych produktów, ale chyba warto spróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja nie znam tych produktów ale krem Sylveco chyba muszę wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Mamy chyba mocno różny gust;) - kremu Sylveco nie lubię, DLA to dla mnie też kompletny niewypał.

    OdpowiedzUsuń
  31. Podkład P. Rene rzeczywiście jest świetny.

    OdpowiedzUsuń
  32. U mnie Skin Balance średnio się sprawdzał :(

    OdpowiedzUsuń
  33. Owieczki najlepsze :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie uzywalam zadnego z Twoich produktow ;) Do TT nadal cos nie moge sie przekonac, choc moja Corka sobie chwali ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. nie używałam tych produktów, dużo o nich czytałam, a TT uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Niestety nie znam żadnego ale chętnie bym poznała, szczególnie mgiełkę B&BW :)

    OdpowiedzUsuń
  37. TT mam w panterkę, a wczoraj w Biedronce kupiłam podróbkę, która była dołączona do skrzypu (45 tabletek) za 14,99. A podobno te podróbki są porównywalne z oryginalnym TT, więc mam okazję to sprawdzić ;) No i dużo ostatnio słyszałam o tym kremie brzozowym ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Nie znam żadnego produkty. Ale też używam kilka produktów, które odkryłam dzięki blogosferze :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Tak jak Ci pisałam, odstaw Sylveco na jakiś czas i zobacz, co się będzie działo ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że przeczytałam wpis u Ciebie teraz będę obserwować, co spowodowało u mnie ostatnio wysyp pryszczy (a dawno nie miałam z tym problemu ). Mam cichą nadzieję, że to jednak nie jest Sylveco, który jest rewelacyjny pod makijaż.

      Usuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.