Pielęgnacja - Perełki 2018

W 2018 wprowadziłam ograniczenie w testowaniu nowości. Swoją pielęgnację oparłam na sprawdzonych kosmetykach i starałam się tego trzymać. Często też wracałam do kosmetyków, które już kiedyś miałam, lubiłam lub były takie sobie. Dzięki temu przekonałam się, jak duże znaczenie na działanie danego produktu mają warunki w których mieszkamy. Zapewne bohaterowie dzisiejszego wpisu są Wam już znani z np: wpisów ulubieńcy miesiąca. Obiecałam wpis podsumowujący, więc oto on. Zapraszam.
W pielęgnacji ciała w dalszym ciągu królują u mnie olejki. Dobrze sprawdzają się zarówno te naturalne, zwykłe ( mój hit to Vianek), a także te suche z drobinkami Nuxe lub bez drobinek Rene Futerer. Balsamy pojawiają się, ale sporadycznie. Cały rok chodziłam na depilację laserową i bardzo się cieszę, że odkryłam ich balsam, bo jest niesamowity. Nogi są gładkie, podrażnienia znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Genialny produkt na bazie aloesu. W pielęgnacji twarzy również królują u mnie olejki. Najlepszy okazał się olej marula. Mówię Wam cudowny olejek. Aplikowałam go zarówno bezpośrednio na skórę twarzy i dekoltu, a także dodawałam kilka kropel do kremu. Sprawdził się również pod makijaż, choć mam mieszany typ cery. Zamiennie, zwłaszcza w dzień pod makijaż nakładałam matujący krem marki Oriflame. Również jestem z niego zadowolona. Skóra od razu staje się gładka, satynowa i miła w dotyku. Makijaż trzyma się cały dzień. Jako tonik sprawdził się u mnie płyn micelarny marki Dermedic. Ze zmywaniem makijażu radzi sobie średnio, ale jako płyn do przemywania twarzy super. Nie czuję po nim ściągnięcia. W pielęgnacji ust postawiłam na słynny miodek Oriflame oraz na zwykłą wazelinę ( akurat teraz mam wersję czerwoną, nadającą delikatny kolor). Oba produkty dobrze nawilżają. 
W kategorii włosy pielęgnacja nie pojawiło się nic specjalnego, bo sama nie wiedziałam na co się zdecydować. Poznałam fajny szampon z aloesem marki Barbaria, farbę do włosów Joanna, spray zwiększający objętość włosów, ale myślę, ze zbyt krótki okres ich używam, aby zaliczyć do ulubieńców całego roku. Nie mniej jednak na listę tą wpisuję genialny suchy szampon Got 2 be oraz rewelacyjne lakiery do włosów Silhouette. 

Oriflame, to marka, której perfumy towarzyszyły mi cały rok. Poznałam ich wiele i każda buteleczka skrywała w swym wnętrzu nuty wyjątkowe, niesamowite. Dzięki tym testom zmienił się mój gust zapachowy. 

5 komentarzy:

  1. Zapachy od Oriflame też lubię, również ich balsamy do ust, mam zawsze w łazience :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Perfumy Oriflame są bardzo trwałe. Kremik uniwersalny warto mieć, bo super nawilża.

      Usuń
  2. Nie ciepię kosmetyków od Vianka. Mam dwa kremy i oba są koszmarne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę, że na podstawie kremów nie można ocenić wszystkich kosmetyków tej marki, że są słabe, nie testując ich. Ja lubię kosmetyki tej marki. Olejki, żele pod prysznic rewelacja. Mam też serum z witC i też super. Stosując kosmetyki drogeryjne przez dłuższy czas, a potem te naturalne można mieć takie odczycie, że są one niebyt wystarczające. Do kosmetyków naturalnych trzeba skórę przyzwyczaić i zmienić nastawienie.

      Usuń
  3. Masełka Oriflame uwielbiam.

    Zapraszam do siebie w wolnej chwili,
    Miłego dnia xx Bambi

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.