Wszystko zaczęło się od nietypowej szczotki z Avonu. Połączenie tradycyjnych igiełek z włosiem dzika, (choć wątpię, że włosie jest prawdzie) pozytywnie mnie zaskoczyło. Szczotkę mam już bardzo długo i cały czas ją lubię. Miałam dwie, ale jedna spadła i drewniana, lakierowana rączka uległa uszkodzeniu. Niestety nie widziałam jej nigdy więcej w katalogu. Genialna szczotka sprawdza się podczas czesania włosów przed myciem i gdy mamy swędzący skalp. Plastikowe wypustki masują skórę głowy, a włosie zbiera zanieczyszczenia, paprochy.
Kolejną szczotką, którą mam też bardzo długo jest z marki Oriflame. Służy do modelowania włosów. Używam jej, gdy potrzebuję szybko wysuszyć włosy i nadać im objętości.
Dtangler Hair Brush szczotka do włosów - Mam aż 3. Dwie kupiłam dla siebie, a jedną dla córki. Niestety dla córki okazała się zbyt twarda, a u mnie znalazła zastosowanie również przed myciem. Bardzo szybko się ją czyści, dlatego sięgam po nią bardzo często. Również przyjemnie masuje się nią skalp.
Dwie kultowe szczotki Tangle Teezer. Jedna z kolekcji limitowanej druga w wersji kompaktowej. Od czasu do czasu używam do rozczesywania włosów. Wersję różową, kompaktową kupiłam dla córki i sprawdza się. Dziecko przestało narzekać na szarpanie i chętnie czesze swoje gęste włosy.
Szczotkę do włosów label.m Brush Grooming kupiłam, jako zamiennik tej z Avonu. Na początku przeraziłam się brakiem plastikowych kuleczek. Obawiałam się, ze szczotka będzie podrażniała mój skalp i rysowała go. Moje obawy okazały się bezpodstawne. Uwielbiam nią czesać zarówno włosy suche, czyste, jak i te przed myciem. Szczotkę dorwałam na stronie iperfumy.pl i nie żałuję swojego zakupu.
Na samym końcu mojej szczotkowej historii przywędrowały szczotki Tangle Angel, Shine Angel pokazywałam Wam już w swoich ulubieńcach. Uwielbiam nią dyscyplinować włosy. Końcówki przestały mi się wywijać i w końcu mogę wyglądać jak człowiek w rozpuszczonych włosach. Klasyczną wersję używa córka i też nie narzeka, choć woli Tangle Teezer.
Oczywiście grzebieni dalej używam i mam ich kilka w szufladzie. Mokre włosy rozczesuję najpierw szerokim grzebieniem.
Jak widzicie sporo mam tych czesadeł i ciężko mi się z nimi rozstać. Moja szuflada w łazience jest dla nich zbyt mała, dlatego często się wkurzam. Najśmieszniejsze jest to, że mam krótkie włosy i czasem sama nie wiem jakiej szczotki użyć.
Dużo ich :) Ja mam 3 w swojej "kolekcji" ;)
OdpowiedzUsuńmam tangle teezer złotą zamykaną i ją uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Bardzo pokażna kolekcja. Pogratulować!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, sporo tego! Ja jestem skrajną minimalistką i mam tylko jedną szczotkę TT, którą używam od 2 lat. Gdzieś tam w szufladzie poniewiera się klasyczna drewniana szczotka, ale używam jej tylko wtedy, gdy TT się zawieruszy. Mam dokładnie ten sam grzebień z szerokim rozstawem i również przeczesuje nim włosy pokryte maską /odżywką.
OdpowiedzUsuńo matko, ale dużo...
OdpowiedzUsuńDuża kolekcja, na długo masz spokój z ich kupowaniem :)
OdpowiedzUsuńBardzo duża kolekcja :) ja lubię ten grzebień z metalowym szpicem i ten taki bardzo szeroki, mam jeszcze drewnianą szczotke którą uwielbiam i drugą też drewnianą ale z włosiem z dzika :)
OdpowiedzUsuńŁojejku :) A ja mam tylko jedną :(
OdpowiedzUsuńChciałam napisać, że masz ich dużo, ale tak teraz sobie myślę, że sama mam niezłą kolekcję czesadeł :P Tak to jest jak są dwie głowy do czesania ;)
OdpowiedzUsuńWow, spora kolekcja...ja mam 3 sztuki ;)
OdpowiedzUsuńspora kolekcja :) ja mam Tangle Teezer i jestem z niej bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSporo szczotek. Ja używam tylko grzebieni :-)
OdpowiedzUsuńBardzo duża ta twoja kolekcja w porównaniu do mojej :D Ja mam zaledwie jednego Tangle Teezera i jakąś zwykłą szczotkę a Avonu ;) tą co ty masz już dawno nie ma w katalogu a chętnie bym ją wypróbowała ;) poluje teraz na Tangle Angel ;)
OdpowiedzUsuńPanna K
No to już uzależnienie od szczotek :)
OdpowiedzUsuńNazbierała Ci się pokaźna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńja mam 2 tangle teezer, wet brush i z włosia dzika :D Najlepiej roczesuje tangle ale każda jest fajna, podoba mi się ta anielska, może kiedyś się skuszę :D
OdpowiedzUsuńO materdios! A ja mam tylko jedną :)
OdpowiedzUsuńSporo tego :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zastanawiam się nad zakupem TA Shine.
OdpowiedzUsuń