Jak wiecie muszę wszystkiego spróbować i przekonać się sama czy coś jest fajne lub nie. Jakiś czas temu chorowałam na zachwalane produkty YC. Gdy kupiłam kilka wosków stwierdziłam, że jednak to nie jest to czego oczkuję od zapachu. Kiedyś odwiedziłam koleżankę, która krótko mówiąc jest nieźle zakręcana na punkcie świec i ogólnie wielu rzeczy. Jeśli coś jej się spodoba nie poprzestaje na jednym produkcie, tylko od razu ma ich całą kolekcję. Dzięki niej w drodze wymiany w moje łapki wpadło dość sporo tealight Krigle. Jeśli jesteście ciekawi mojej opinii, to zapraszam do czytania.
Kringle Candle to amerykańska marka. Świece wykonane z dbałością o detale, dlatego będą idealnym uzupełnieniem każdego wnętrza. Zapachy zostały opracowane we współpracy z najlepszymi perfumiarzami, którzy wybrali wachlarz realistycznych aromatów do świec. Kringle to również najjaśniejsze światło, bez dodatków barwników. Każda świeca wypełni dom wspaniałym, długo wyczuwalnym zapachem. Świece sprzedawane są w słojach szczelnie zamykanych w trzech rozmiarach oraz w szklanych pojemnikach zamykanych pokrywką również w trzech rozmiarach. W ofercie Krignle posiadamy również woski zapachowe, odświeżacze powietrza, mgiełki zapachowe, tealightsy, daylightsy i samplery.
Mój zbiór liczy 13 krążków: Aqua, Cortland Apple, Rosemary Lemon, Lily of the Valley, Mystic Sands, Sparkling, Sweet Pea, Strawberry Lemoniade, Sunflower, Spa day, Fresh Mint, Wild Poppies, Pineaplle Sunset.
Zakup takiego daylights, to fajna sprawa dla osób, które dopiero rozpoczynają przygodę ze świecami zapachowymi. Nie są one drogie. Taki krążek można zakupić sobie w celu wypróbowania zapachu. Jeśli dany zapach nie przypadnie nam do gustu, nie ma ryzyka. że wydaliśmy więcej pieniędzy na świecę, której zapach niestety nam nie odpowiada. Po wyborze odpowiedniego zapachu, możemy dopiero kupić dużą świecę w szkle. Mamy dzięki temu pewność, że zapach nie będzie się różnić od samplera.
Zakup takiego daylights, to fajna sprawa dla osób, które dopiero rozpoczynają przygodę ze świecami zapachowymi. Nie są one drogie. Taki krążek można zakupić sobie w celu wypróbowania zapachu. Jeśli dany zapach nie przypadnie nam do gustu, nie ma ryzyka. że wydaliśmy więcej pieniędzy na świecę, której zapach niestety nam nie odpowiada. Po wyborze odpowiedniego zapachu, możemy dopiero kupić dużą świecę w szkle. Mamy dzięki temu pewność, że zapach nie będzie się różnić od samplera.
Intensywność zapachu produktów Kringle zdecydowanie jest dużo lepsza niż YC. Już po odpaleniu zapach unosi się w powietrzu i wyczuwalny jest zadziwiająco długo.
Na razie moim faworytem jest sweet pea i planuję zakup dużej świecy.
Świeczkomaniaczką nigdy nie będę, ale od czasu do czasu, gdy jestem sama w domu lubię sobie coś aromatycznego zapalić. Jestem bardzo zadowolona ze swojego odkrycia i na pewno zakupię jeszcze jakieś inne woski w celu wypróbowania zapachu.
Produkty Kringle można kupić na stronie iperfumy.pl
Bardzo lubię Kringla, chyba zaraz odpalę pineapple sunset
OdpowiedzUsuńulala to masz zmysły rozpalone :)
OdpowiedzUsuńJa miałam z Kringle tylko świeczkę Greya i mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńWooow, szalona :D Chyba tyle to mam wosków. Ja także nie jestem świeczkomaniaczką ale od czasu do czasu lubię coś zapalić :)
OdpowiedzUsuńTak właśnie pierwsze co to rzucił mi się w oczy właśnie zapach Sweet Pea :)
OdpowiedzUsuńJa świece uwielbiam :) I te pachnące i niepachnące :) Takie niewielkie świeczuszki zapachowe to naprawdę świetna sprawa, właśnie ze względu na możliwość przetestowania zapachu, jak również możliwości posiadania wielu różnych pachnidełek i zapalania sobie ciągle innego zapachu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Szkoda by mi było wydać tyle pieniędzy na świeczki. Używam ich co prawda, jednak wiele tańszych i równie dobrze pachnących można znaleźć w różnych sklepach :)
OdpowiedzUsuńIle cudowności<3
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam, ale z chęcią widziałbym je u siebie :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
Mam Sweet Pea bardzo ładnie pachnie :)
OdpowiedzUsuńMatko ile ich tam masz :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam Kringle, za to YC i granulki z aromatelli opanowały mój dom :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te daylighty bo nie trzeba się bawić z tym całym wkładaniem/wykładaniem wosku. Polecam Ci zapach Autumn Rain. Mój ulubiony.
OdpowiedzUsuńMiałam kilka daylightów, ale nie pachniały :( Jedynie tuż nad nim było czuć zapach
OdpowiedzUsuńŁadna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńKiedys uwielbialam swiece zapachowe... teraz uzywamy tylko olejkow aromatycznych (eterycznych).Bynajmniej wiem co wacham :-)
OdpowiedzUsuńbardzo aromatyczny post 💜💜
OdpowiedzUsuńWolę woski niż daylighty, ale jedna one lepiej spisują się latem :) są subtelniejsze, bo Kringle jednak to mocarze :D
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy. Kupowałam tylko Yc i zamienniki. Ale świeczkomaniaczką chyba też nie będę.
OdpowiedzUsuńSpora kolekcja, a te pudełeczka urocze :)
OdpowiedzUsuńJa mam jedną świeczkę Krinlge i zapach jest cudny :)
OdpowiedzUsuń