Prezentacja zestawu startowego do wykonywania i zdejmowania hybrydy marki Semilac.

 Kolejny punkt z wish listy został spełniony i w moje łapki wpadł zestaw do wykonywania manicuru hybrydowego. Do niedawna uważała pisanie takiej listy za dziwny pomysł, a teraz sama doceniam poświęcony czas na jej stworzenie. Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować zestaw, jego zawartość oraz odpowiedzieć na pytanie: czy warto go kupić? 

Zestaw startowy do wykonywania i usuwania manicure hybrydowego Semilac zawiera: 

● Kompaktową lampę LED 6 W, która posiada zaprogramowany czas utwardzania 45 i 60 sekund.
● Witaminową bazę 7 ml.
● Top pięknie nabłyszczający 7 ml
● Czerwony lakier 026 My Love 7 ml
● Nail cleaner odtłuszczacz 50 ml,
● Remover - aceton - płyn do usuwania lakieru hybrydowego 50 ml
● Gotowe folie z wacikiem do usuwania lakieru hybrydowego 50 sztuk w kartonie
● Waciki bezpyłowe 250 sztuk
● Striper - kawałek plastiku do zdejmowania lakieru,
● Blok polerski
● 2 pilniki do paznokci (100/180 i 180/240).

Zestaw startowy  otrzymujemy w praktycznym, wielkim pudełku tekturowym z przegródkami. Po rozpakowaniu  i wyrzuceniu ewentualnych zbędnych kartoników, pudełko może nam służyć do przechowywania dodatkowej niewielkiej kolekcji lakierów hybrydowych i akcesoriów. 

Kompaktowa lampa typu mostek. W domu posiadam zwykłą lampę, która jest duża i bardzo nieporęczna. Czas naświetlania jest bardzo długi, dlatego niechętnie ostatnio wykonywałam hybrydę. Tutaj w zestawie mamy niewielką poręczną lampę, która zajmuje niewiele miejsca, jest lekka i wygodna w użytkowaniu. Co prawda mieści tylko 4 palce, a kciuk należy naświetlać osobno, ale i tak zdecydowanie szybciej utwardza. Ma zaprogramowane 2 czasy utwardzania. Jednokrotne naciśniecie włącza lampę na 45 sekund, a dwukrotne na 60 sekund. Pierwszy czas stosuję w przypadku bazy, topu i większości lakierów kolorowych, drugi, gdy lakier jest mocno napigmentowanych. Do lampy dołączony jest zasilacz o długości 150cm.

Witaminowa baza oraz top, czyli podstawa bez której nie wykonamy manicure. W zestawie producent dołączył nową bazę witaminową, której jestem bardzo ciekawa. Ja pracuję jeszcze na bazie w starej szacie graficznej, bo szkoda jej wyrzucić. Dla mnie najgorszą czynnością przy zdejmowaniu hybrydy jest usuwanie bazy. Nie lubię jej skrobać. Top pięknie błyszczy i  bardzo szybko się rozpuszcza, dlatego nie muszę używać pilnika.
Czerwony lakier 02 My Love - Ktoś tutaj nie przemyślał sprawy, bo czerwony lakier z drobinkami nie każdy lubi. Jeśli już powinna być klasyczna czerwień lub jakiś delikatny nudziak, french.
Odtłuszczacz i płyn do usuwania lakieru hybrydowego (aceton). Niewielkie pojemności tych płynów są super sprawą zwłaszcza, gdy rozpoczynamy przygodę z hybrydą. Ja nabyłam duże butle z których bardzo ciężko się korzysta i już potrafiłam (przez nieuwagę) wylać jedną z nich. Najlepiej zakupić na początek niewielką pojemność, a potem dokupić duże i przelewać do tych mniejszych. Należy pamiętać, że zakup dużej butli bardziej się opłaca. Odtłuszczacz można wykorzystać do przemywania paznokci przed malowaniem tradycyjnymi lakierami. Ich trwałość jest wtedy dużo lepsza.
Gotowe folie z wacikiem do usuwania lakieru hybrydowego 50 sztuk w kartonie. Gotowe folie są bardzo praktyczne i rzeczywiście ułatwiają zdejmowanie hybrydy. Są grube i nie rwą się podczas zakładania. Opakowanie 50 sztuk wystarczy na kilka użyć, a jeśli się skończą bez problemu można wykonać je samemu. Można też kupić gotowe klipsy, które ponoć też są fajne. 

Waciki bezpyłowe koniecznie trzeba mieć. Nie pozostawiają żadnych paprochów i śmieci, dzięki czemu wykonywanie hybrydy jest zdecydowanie łatwiejsze. 
Striper - kawałek plastiku do zdejmowania lakieru. Nie przemawia on do mnie i zwykle usuwam lakier drewnianym patyczkiem lub nożyczkami -  częścią zewnętrzną. 
Blok polerski to zwykła polerka, która wystarczy nam na 3-4 użycia. Pozytywnym zaskoczeniem jest jakość pilników 2 pilników do paznokci (100/180 i 180/240). Trudne do zdarcia, wystarcza na bardzo długo.

Podsumowanie: Każda początkująca osoba powinna zaopatrzyć się w taki oto zestaw. Raz, że kupując pojedynczo każdy produkt cenowo wychodzi dużo drożej, a dwa dzięki takiemu pakietowi mamy wszystko, co potrzebne w jednym miejscu. Jestem bardzo zadowolona z zestawu i w wolnej chwili  zmaluję coś dla Was. Od razu mówię, że ze względu na wykonywaną pracę, nie mogę sobie pozwolić na odważne kolory i fikuśne zdobienia. 

Mój zestaw pochodzi ze sklepu Kosmetykomania.pl i kosztował 249zł.