Uwielbiam testowanie różnych produktów do ust. Na co dzień preferuję pomadki ochronne i błyszczyki, dlatego cały czas poszukuję produktu idealnego. Skusiłam się na okazyjną cenę 6,99 w drogerii Wispol i zakupiłam 4 błyszczyki marki Loreal. Nie jest to żadna nowość, ale nigdy nie miałam, więc postanowiłam wypróbować.
Moja opinia:
● Opakowanie ciekawe, wąskie na górze, szersze na dole. Dzięki takiemu rozmieszeniu błyszczyk spokojnie można postawić na toaletce i nie przewróci się. Seria Miss Candy to przepyszne połączenie dwóch kolorów, które tworzą nowy, opalizujący i kandyzowany odcień.● Specjalnie zaprojektowany aplikator w kształcie małego serduszka, umożliwia łatwe nanoszenie kosmetyku. Jest bardzo miły i zdecydowanie wyróżnia się na tle innych dostępnych błyszczyków.
● W opakowaniu kolory wydają się mocne i soczyste, a na ustach są słabo widoczne i niewiele różnią się od siebie. Odcień 701 nie ma w sobie drobinek i tworzy na ustach taflę. Pozostałe kolory napakowane zostały drobinkami. Nadają ustom połysk i zdrowy wygląd. Nie klei się i w miarę równo się zjada
● Kolor nie utrzymuje się długo na ustach, choć drobinki jakiś czas pozostają.
● Błyszczyk nie wysusza ust, choć, gdy stosuję go przez cały dzień odczuwam dziwne pieczenie pod koniec dnia. Wnioskuję, że nawilżenie jest znikome i dlatego się tak dzieje.
● Zapach przyjemny cukierkowy, wyczuwalny tylko podczas aplikacji.
● Normalna cena około 30 zł. Ja dorwałam za 6.99 w drogerii wispol.eu. Błyszczyków nie widziałam już na stronie Loreal, więc pewnie jest wyprzedaż.
Mam niesamowitą ochotę wypróbować
L’Oreal Color Riche Extraordinaire. Używał już ktoś?
w sumie po tych opakowanaich i kolorach spodziewałem się więcej ;p
OdpowiedzUsuńSzału nie ma :)
UsuńCena niezwykle korzystna, efekt bardzo naturalny, lubię taki :) Sama pewnie skusiłabym się na nie jeden egzemplarz ;)
OdpowiedzUsuńJa liczyłam na kolor taki jak w opakowaniu, ale trochę się rozczarowałam.
UsuńPodobają mi się kolory i opakowanie.Choć nie używam błyszczyków,to może na któryś bym się skusiła
OdpowiedzUsuńJa jednak pozostaję wierna błyszczykom :)
UsuńZapach mnie ciekawi, bo błyszczyki wyglądają fajnie. Szczególnie do gustu przypadł mi odcień Bubble Pink ;) Szkoda, że nie nawilżają i wywołują pieczenie.
OdpowiedzUsuńProducent obiecuje nawilżenie, a ja go nie odczułam.
Usuńnie przepadam za błyszczykami ;)
OdpowiedzUsuń:) Ja lubię.
UsuńJakoś mnie nie kuszą. ...
OdpowiedzUsuńO nie, znam to pieczenie ust! To znaczy w moim przypadku, że produkt uczula, tylko jeszcze nie rozszyfrowałam, który składnik to powoduje. :( A szkoda, bo tak cudnie wyglądają, smakowicie, mniam! :)
OdpowiedzUsuńMI czasami się tak zdarza, ale nie traktowałam tego, jako uczulenie.
UsuńJuż nie pamiętam kiedy ostatnio używałam błyszczyka ... Ostatnio tylko szminki i to niekoniecznie matowe
OdpowiedzUsuńDla mnie najwygodniejsze są błyszczyki.
UsuńStawiam na bardzo naturalny makijaż, dlatego usta też mają być delikatne i subtelne.
missCandy to limitka, która była dostępna chyba 3 lata temu.
OdpowiedzUsuńZużyłam 2 sztuki 701-ki i jeszcze jakiś jeden :)
To ładnie jestem w tyle :D
UsuńWidziałam recenzje z 2014 roku, więc może nie 3 lata :) haha
Patrząc na opakowanie spodobał mi się odcień 713, ale swatche nie są już tak ciekawe. Raczej bym się nie skusiła.
OdpowiedzUsuńW cenie normalnej też bym nie kupiła, ale za 7 zł skusiłam się,
UsuńNie przepadam za błyszczykami, ale jeśli już po nie sięgam, to są to właśnie takie nie rzucające się w oczy, bezpieczne egzemplarze :)
OdpowiedzUsuńJa już w ogóle, od gimnazjum nie używam błyszczyków, bo nawet jeśli zrobię koka to jakiś włos mi się przyklei, a tego nie cierpię :p
OdpowiedzUsuńhaha mam ten sam problem :P
Usuńwszystkie trochę zbyt chłodne jak na moje upodobania :)
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają. Podoba mi się taki łezkowy alikator.
OdpowiedzUsuńL'oreal wymyślił takie cuda :P kojarzą mi się bardziej z jakimś miss porty czy wibo :P
OdpowiedzUsuńWyglądają trochę jak zabawkowe błyszczyki dla dzieci ;)
OdpowiedzUsuńja jakoś bardziej wolę pomadki :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za błyszczykami :<
OdpowiedzUsuńcena bardzo przyjemna :) ten różowy mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńcena spora, ale mimo tego wyglądają bombastycznie ;)
OdpowiedzUsuńCola Fizz to mój faworyt, choć preferuję pomadki kryjące i matowe :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają, ale ja teraz rzadko sięgam po błyszczyki :) Kiedyś nałogowo kupowałam bo fajnie wygądały :)
OdpowiedzUsuń712 bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuń