Widzę, że wiele osób obrzydza sama myśl o zawartości śluzu ze ślimaka w kosmetyku. Ja nigdy nie zastanawiałam się nad tym i szczerze wątpię, że tego śluzu jest nie wiadomo jaka ilość. Skoro jesteśmy w temacie ślimaków, to zapraszam na recenzję kolejnego produkt na bazie tego składnika.
Moja opinia:
● Plastikowe opakowanie z pompką, która nie zacina się i dozuje odpowiednią ilość produktu. Wielka butla o pojemności 500 ml, a czas jaki mamy na zużycie, to 12 miesięcy. ● Zapach przyjemny, delikatny, wyczuwalny podczas aplikacji i po, ale nie utrzymuje się długo.
● Konsystencja kremowa, bardzo dobrze rozprowadza się na skórze i szybko się wchłania. Nie pozostawia tłustej, lepkiej warstwy.
● Dzięki systematycznemu stosowaniu skóra nabiera jednolitego, zdrowego kolorytu. Wzrasta poziom nawilżenia, napięcia, a dodatkowy masaż pobudza mikrocyrkulację, a tym samym przyczyniania się do zmniejszenia objawów cellulitu. Skóra jest napięta, jędrna i elastyczna, bardziej wygładzona, miękka i miła w dotyku.
● Balsam polecany na co dzień osobom dbającym o zgrabną sylwetkę, z problemami z nadmiarem tkanki tłuszczowej, objawami cellulitu, rozstępami i brakiem jędrności skóry; w różnym wieku i z różnego rodzaju skórą.
● Producent Elfa - Pharm ( produkujący min Green Pharmacy) również zapewnia, że podczas pozyskiwania śluzu nic się ślimakom nie dzieje.
● Cena około 22 zł
Bardzo fajny, dobrze nawilżający balsam w przystępnej cenie. Oczywiście działania antyceluitowego i wyszczuplałego nie zauważycie smarując się, a jednocześnie leżąc na kanapie. Tylko ćwiczenia, intensywny masaż pomoże pozbyć się problemu.
Nigdy nie miałam kosmetyków ze śluzem ślimaka. Tego balsamu nie znam w ogóle.
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz częściej go widuję :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu ;)
OdpowiedzUsuńZe śluzem ślimaka mnie nie przekonują kosmetyki.
Ja też jestem zdania, że zbyt wiele takiego śluzu to i tak nie ma :-D
OdpowiedzUsuńDo ciala nie ale do twarzy kiedys kupię :)
OdpowiedzUsuńChyba miałabym opory przed zastosowaniem tego produktu :D
OdpowiedzUsuńNie znam i nigdy nie miałam kosmetyku z dodatkiem takiego śluzu :)
OdpowiedzUsuńMnie ten składnik nie rusza. A balsam chętnie bym wypróbowała. Wiem, że one nie wyszczuplają, ale i tak lubię takie produkty :)
OdpowiedzUsuńostatnio często wpadam na posty, gdzie recenzowane są kosmetyki z dodatkiem śluzu ślimaka :)
OdpowiedzUsuńJa również widzę ten kosmetyk w postach na liście czytelniczej.
UsuńNiby jedna z moich ulubionych firm, jednak śluz ślimaka mnie mocno odstrasza. Ba, jakby mnie ktoś postraszył ślimakiem bo tym się chyba popłakała :D
OdpowiedzUsuń:D Ja mam pełno w ogródku ślimaków i mnie nie ruszają. Wspomnę tylko, że ta wersja bardziej ekstremalna i ohydna, jest w ogródku.
UsuńZdecydowanie wolałabym mieć te z różnymi, ładnymi skorupkami, niż te bez.
Bardzo ładne zdjęcia robisz :)
OdpowiedzUsuńNie zniechęca mnie ślimak w składzie ;) Aczkolwiek tutaj zwróciła moją uwagę niska cena (zwykle takie produkty są drogie) i rzuciłam okiem na skład... parafina :/ To mnie zadziwia, ponieważ jest wiele tanich, drogeryjnych produktów do ciała które jej nie mają, za to masło shea jest na 1 lub 2 miejscu w składzie. Czyli można! Tutaj w ogóle widzę ciekawostkę, bo po parafinie jest masło shea, a trochę dalej w składzie... ekstrakt z masła shea :P Jakaś incepcja, heheh.
OdpowiedzUsuńMiałam próbki chyba kremu do rąk z tej serii i byłam zadowolona, może w najbliższym czasie wypróbuję ten balsam:)
OdpowiedzUsuńLubię balsamy w takich dużych butlach.
OdpowiedzUsuńkusi mnie! :) mimo, że ten ślimaczek jest :D
OdpowiedzUsuńDziałanie nawilżające fajne, ale ja bym się nie zdecydowała na zakup :P
OdpowiedzUsuńmi ten śluz jakoś nie przeszkadza ale jakoś nie mam ochoty na ten kosmetyk nie wiem jakoś nie wzbudził mojego chcieć :D
OdpowiedzUsuńNie mam problemu z tym, że w kosmetyku jest śluz ślimaka :)
OdpowiedzUsuńNarobilas mi na niego ochoty, mimo tego sluzu :)
OdpowiedzUsuńJa aktualnie używam krem ze śluzem ślimaka, używam na plecy i w blizach już widzę różnicę :) używam już trzecie opakowanie i smaruję raz dziennie na noc.
OdpowiedzUsuńMiałam krem do twarzy, ale nie doczekał się osobnej recenzji. Nie widziałam jakiegoś cudownego i spektakularnego działania.
UsuńTen ślimak strasznie mnie zniechęcił :D
OdpowiedzUsuńu mnie nowy post, zapraszam! :)
http://moskwasworld.blogspot.com/
Czytałam już sporo o nim :)
OdpowiedzUsuńOj, śluz daleko w składzie, a parafina górą :) ja sama nie mam nic przeciwko parafinie, ale wiele osób jej nie toleruje.
OdpowiedzUsuńgeneralnie dobrze, że fajnie działał jeżeli chodzi o wygładzenie i nawilżenie :)
Na wielu blogach czytałam pozytywne recenzje tego kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńDostałam propozycje przetestowania tego balsamu, ale jednak się nie skusiłam :) Należę do tych osób, które jednak ślub ślimaka trochę odstrasza, no i ta parafina na początku składu też mnie zniechęciła, ale dobrze że Ty jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńhmmm a czy kogoś uczulił? fajnie się zapowiada , ale ta parafina na 2 miejscu w składzie .... a chciałabym wypróbować , ale boj,e się
OdpowiedzUsuń