MyVita olej moringa i czysty kwas hialuronowy.

Moja miłość do olei, olejków w dalszym ciągu trwa. Zdecydowanie wolę oleje od balsamów i raczej to się nie zmieni. Oczywiście raz na jakiś czas sięgam po balsamy ale zdarza się to bardzo sporadycznie. W mojej toaletce gościł długo olej marula, a teraz przyszła pora wypróbować olej moringa. Jeśli jesteście ciekawi moich wrażeń to zapraszam na wpis. 

MyVita to firma powstała z fascynacji naturalną medycyną i kulturą zdrowego trybu życia. Ciągle poszukuje nowych produktów i składników na wszystkich kontynentach czerpiąc inspiracje z tradycyjnej medycyny wielu kultur. 

Olej moringa zastosowanie:

- dla skóry suchej, wrażliwej – nawilża i koi podrażnienia

- dla skóry trądzikowej i tłustej – pomaga w walce z trądzikiem

- dla skóry podrażnionej – łagodzi podrażnienia i stany zapalne, przyspiesza gojenie skóry

- dla skóry dojrzałej, z oznakami starzenia – spłyca zmarszczki, bruzdy, rozjaśnia poszarzałą skórę

- do włosów – nawilża skalp, włosy, ułatwia rozczesywanie

- do masażu

Butelka wykonana z ciemnego szkła co znacznie przedłuża świeżość olejów. Dodatkowo opakowanie z pompką ułatwia aplikację. Zapach dość dziwny, jakby drzewny, wyczuwalny w trakcie nakładania, zupełnie mi nie przeszkadza. Olej moringa dobrze nawilża, szybko się wchłania. Wydajny, bo wystarczy nanieść naprawdę niewielką ilość. Spełnia swe zadanie jeśli stosujemy go w miarę systematycznie. Można dodawać do kremów lub aplikować samodzielnie. Warto jednak pamiętać o zwilżeniu skóry wodą lub hydrolatem wtedy wchłanianie, połączone z masażem jest dużo lepsze. 

MyVita kwas hialuronowy 3% trójcząsteczkowy. Opakowanie również wykonane z ciemnego szkła. Aplikator w formie pipety. Kwas można dodawać do kremów lub aplikować go bezpośrednio na twarz. Systematyczne używanie pozwala zredukować niekorzystne zmiany zachodzące w skórze. Rezultat to dogłębnie nawilżona i wygładzona skóra. Tworzy na skórze powłokę zabezpieczającą przed utratą wilgoci.

Polecam wprowadzić do swojej pielęgnacji oleje.