Cell Fusion C Laser Sunscreen 100 SPF 50+/PA+++ - najwyższa ochrona przeciwsłoneczna

Hej. Jak Wam mija dzień? Ja mam dziś wolne i postanowiłam nadrobić kilka blogowych wpisów. Trochę też sprzątam, pakuję, wyrzucam. Niedługo idę na urlop i w planach mam spędzić ten czas aktywnie i co najważniejsze bez internetu. Zobaczymy, jak to będzie w praktyce. :) W wolnej chwili zapraszam Was na recenzję nieznanego mi wcześniej kosmetyku, który ma dość skomplikowaną nazwę. Jeśli stosujecie filtry i szukacie odpowiedniego ten produkt powinien Was zainteresować. 



Moja opinia:
● Biała tubeczka o pojemności 50 ml zapakowana w kartonik. Całość prezentuje się estetycznie i zdecydowanie zachęca do zakupu.
● Nie używam filtrów przeciwsłonecznych, nie przepadam też za opalaniem się i leżeniem plackiem, bo moja skóra od razu robi się czerwona. Mało też przebywam na słońcu, a jeśli już muszę wyjść, to tylko na chwilę. Skusiłam się na ten kosmetyk po przeczytaniu pozytywnych opinii. Wiele osób polecało go pod makijaż i po zabiegach medycyny estetycznej ze względu na wysoki filtr. 
● Niestety nikt nie wspomniał o mocnym perfumowanym zapachu, który na skórze utrzymuje się dość długo. Zapach jest całkiem przyjemny. Szkoda, że niektóre balsamy do ciała nie pachną tak jak, co niektóry krem do twarzy. O ile na krem nałożymy podkład, to zapach jakby się ulatnia, ale gdy stosujemy go samego, to staje się męczący i mam ochotę jak najszybciej go zmyć. Jak wiecie nie lubię nakładać zbyt mocno perfumowanych kosmetyków na twarz. 
● Nie wiem od czego to zależy, ale jedni piszą, że filtr ten bieli im skórę, a inni nie. Ja nic takiego nie zauważyłam. Liczyłam na rozjaśnienie skóry twarzy i rzeczywiście po dłuższym stosowaniu cera staje się promienna, koloryt jakby zostaje wyrównany. 
● Kosmetyk ma białą, lekką konsystencję, która szybo się wchłania. Nie pozostawia tłustej warstwy na skórze, nie wysusza i lekko matuje. Makijaż bardzo ładnie wygląda przez cały dzień. 
● Jest niesamowicie wydajny i wystarczy na długi czas. Można go kupić w sklepie www.topestetic.pl za cenę 150zł. 


Podsumowując: Gdyby nie ten mocny, perfumowany zapach krem mógłby być moim ulubieńcem. Niestety nie mogę stosować niczego perfumowanego na twarz i po wykonaniu testów krem poszedł w odstawkę. 


Jeśli chcecie stosować kremy z filtrami, a nie wiecie co wybrać, to polecam przeczytać artykuł "Najchętniej wybierane filtry przeciwsłoneczne"

10 komentarzy:

  1. też nie przepadam za opalaniem się :) tego kremu nie znam, ale lubię filtry Iwostin do wrażliwej skóry :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten zapach chyba by mnie zniechęcił.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że przez zapach się nie sprawdził :) mam już swojego faworyta na wakacje!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam kosmetyku, bardzo wysoka ochrona.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, nie lubię perfumowanych kremów ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja się właśnie zabieram za testy :) zobaczymy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No i coś takiego mi się przyda Codziennie używam kremu z filtrem 50. Jednak wiekszość takich kremów jest ciężkich oraz zapychajacych, tak wieć zupełnie nie w moim stylu. Od jakiegoś czasu już szukałam sobe czegoś lekkiego na twarz i wydaje mi się,ze coś takeigo może się sprawdzić. Kosmetyki nakładam w niewielkiej ilości, tak wieć mogę sobie pozwolic czasami na zakup czegoś droższego.
    Może wyladuje w mojej kosmetyczce.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja wczoraj byłam cały dzień w pracy, ludzi 0... Dziś to samo. Dobrze że mam i internet w telefonie to przynajmniej mogę nadrobić wpisy wczorajsze i dzisiejsze : lubię ładnie pachnące produkty ale jeśli są za mocno perfumowane to idą w odstawkę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki za recenzję! :) Mi na szczęście intensywny zapach nie przeszkadza, a właśnie szukam dobrego filtra, bo niedługo wybieramy się z mężem na urlop w dość upalne miejsce.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.