Coraz więcej blogerów zaprzestaje pokazywania pustych opakowań lub po prostu zużycia opisują tylko na Instagramie. Skoro nie pasuje Wam ten rodzaj wpisu po co się męczyć i na siłę coś robić. Ja lubię zbierać puste opakowania, fotografować je, ale z pisaniem bywa różnie. Zainteresowanych zapraszam na szybki wpis.
Seyo żel pod prysznic. Całkiem przyjemny żel. Fajnie pachnie i dobrze spełnia swoje zadanie.
Vianek płyn micelarny i tonik. Sylveco oliwka, szampon płyn do kąpieli, krem do twarzy. Kosmetyki przypadły mi do gustu i bardzo często pokazuję je w denkach. Niestety ich daty przydatności i okres zużycia jest bardzo krótki, dlatego na razie zaprzestaję ich kupowania. Często robiąc zakupy w sklepach on line proszę o jak najświeższą dostawę, a i tak przeterminowało mi się kilka produktów, dlatego zmieniam pielęgnację.
Loreal castng farba, którą lubię za szybką aplikację i intensywny kolor. Farbuję włosy raz w miesiącu .
Farmona tutti frutti super mydło do mycia rąk. Nawilża, dobrze myje. Planuje kupić ponownie.
Farmona czarna orchidea krem do twarzy - mój ulubieniec.
Nacomi maska olejowa do włosów - dobrze nawilża, odżywia włosy. Dzięki niej mój skalp się regeneruje i nie swędzi. Stosuję raz w tygodniu lub w zależności od potrzeby
Sally Hansen zmywacz do paznokci - lubię i co jakiś czas kupuję.
Bielenda węglowa maska. Nie rozumiem tego całego szumu wokół tych masek. Szału nie ma.
Natura Bella szampon i płyn do kąpieli dla dzieci. Pachnie miodowo, jest niezwykle delikatny i łagodny. Bardzo przyjemnie się go używało, ale nie wiem gdzie można go kupić.
Mixa baby krem do twarzy dla dziecka. Dobrze i długo nawilża. Wymieniłam krem z Sylveco właśnie na ten krem i codziennie smaruję nim buźkę mojej córki.
Dusch das magnolia dezodorant w kulce z Niemiec. Super chronił przed nieprzyjemnym zapachem, ale pod koniec przestał działać. Zapach cudowny, kwiatowy. Kupię ponownie przy okazji jakiś zakupów na alegro.
Loreal lakier do włosów Infinium. Na początku nie była z niego zadowolona, ale bardzo szybko się do niego przekonałam i polubiłam go. Dobrze elastycznie, utrwala i nie robi hełmu. Łatwo się wyczesuje.
Perfecta krem do rąk - krem spełniał swoje zadanie i dobrze nawilżał.
Lirene aksamitne dłonie - rękawiczki. Nawilża wygładza i w zauważalny sposób poprawia wygląd paznokci i skóry dłoni.
Orientana maska w płacie ze śluzu ślimaka. Uwielbiam stosować ją zwłaszcza po peelingach. Nawilża, łagodzi podrażnienia. Bardzo łatwa w użyciu, bo nie spada z twarzy i można w tym czasie wykonywać inne czynności.
Na koniec warto wspomnieć o kilku moich bublach.
Oriflame the one balsam nawilżająco nabłyszczający do ust. Niesamowicie wysusza usta, a efekt nabłyszczania jest prawie niewidoczny.
Syleco peeling enzymatyczny. Pachnie okropnie i po zastosowaniu nie widać żadnego efektu. Jak dla mnie pieniądze wyrzucone w błoto.
Biovax odżywka z olejkami. Niestety na moich włosach zaraz po nałozeniu robiło się siano w dosłownym tego słowa znaczeniu. Włosy suche, szorstkie i nieprzyjemne w dotyku. Darowałam sobie dalsze jego używanie.
Biobj detergent do higieny intymnej :D. Pachnie jak najgorszej jakości płyn do podłogi. Słabo myje i odświeża. Jakoś źle mi się kojarzy i nie jestem przekonana co do zawartości tego kosmetyku.
Lirene żel micelarny. Niestety bardzo słabo oczyszcza skórę i wysusza. Zużyłam połowę i darowałam sobie.
Niestety co jakiś czas zdarzają się buble, choć i tak w ostatnim czasie nie było ich, aż tak dużo. Denko wyszło dość spore. Następne pewnie będzie niewielkie.
Ja wczoraj pierwszy raz zrobiłam sobię tę maseczkę z Bielendy i jestem bardzo z niej zadowolona. No ale u każdego sprawdza sie coś innego :)
OdpowiedzUsuńspore denko :) nic nie miałam z wymienionych w denku kosmetyków .
OdpowiedzUsuńbiovax - też się zniechęciłam do ich produktów.
OdpowiedzUsuńSzkoda że peeling Sylveco się u ciebie nie sprawdził. Polecam wypróbować peeling oczyszczający tej firmy. Ja byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSporo tego, lubię produkty Vianek aktualnie mam parę i używam z przyjemnością 😀
OdpowiedzUsuńU mnie biovax wręcz przeciwnie ładnie wygładzał włosy. No ale niestety u jednych kosmetyk super się sprawdzi, u innych będzie totalnym bublem. Z tych rzeczy miałam jeszcze farbę loreal i bardzo ją lubię. Jedna z lepszych jakie używałam. Sama denek nie robię, jakoś nie umiem się zebrać by zbierać te opakowania, choć wiem, że to jakoś zmotywowałoby mnie do wykończenia produktów, które powinny już być skonczone ;D Może się kiedyś skusze na taki post ;D
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię denka, choć wiem, jak ciężko się je pisze :P
OdpowiedzUsuńDenko-gigant :)
OdpowiedzUsuńTa maska z Orientany mnie ciekawi, tym bardziej, że krem i serum wypróbowałam już z tej serii i byłam bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńNie znam produktów, które u Ciebie się nie sprawdziły.
OdpowiedzUsuńSpore denko, mój braciszek ma tę serie dla dzieci i bardzo lubi się nią myć. Chociaż mi samej trochę przeszkadza zapach oliwki.
OdpowiedzUsuńJa miałam próbkę tego kremu do twarzy Sylveco z serii dla dzieci i miał jakąś taką dziwną konsystencje (dziwnie się na mojej twarzy zachował), więc nie kupiłam pełnowymiarowego opakowania.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post! <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do obserwowania:
Klaudencja.blogspot.com
Denko fajne ;)
OdpowiedzUsuńJejku jak tego dużo. Janie wiem czy w 2 miesiące bym tyle zużyła.:D
OdpowiedzUsuńSpore denko :)
OdpowiedzUsuńAleż duże denko. Nie zużyłam tyle przez kilka ostatnich miesięcy :D
OdpowiedzUsuńja już nie zbieram śmieci, pokazuję tylko ulubieńców miesiąca których aktualnie używam ;-)
OdpowiedzUsuńSzkoda że ten peeling enzymatyczny z Syleco się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńU mnie oleo-krem sprawdza się świetnie. Szkoda, że u Ciebie nie najlepiej ;/
OdpowiedzUsuńŻel z Lirene rzeczywiście słaby...
OdpowiedzUsuńspore zużycie, fiu fiu
Imponujące zapasy :) Uwielbiam kremy Farmony.
OdpowiedzUsuńU mojego Synka Sylveco sprawdza się idealnie.
OdpowiedzUsuńuwielbiam Vianek ;) ale fakt daty są krótkie
OdpowiedzUsuńNo i to się nazywa denko :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa tej maski węglowej.
OdpowiedzUsuńWitaj Gosiu! Krótko, zwięźle i na temat :). Dziękujemy za pozytywną opinię. Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńjedyne czego używałam z tych rzeczy to lakier, mega mocny ale sprawdza się u mnie :)
OdpowiedzUsuńMiałam ochotę na ten peeling enzymatyczny ale skoro nie robi nic chyba go sobie odpuszcze;/
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tą maseczką ze śluzu ślimaka. Pamiętasz gdzie ją kupowałaś?
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie miałam z Farmony a szukam akurat dobrego kremu nawilżającego. Dziękuję za polecenie :)
Ja kupuję na grotabryza.
UsuńFajne kosmetyki zużyłaś! Mnie bardzo kusi micel Vianka, co do daty to zużywam je po prostu w pierwszej kolejności, bo mam podobnie i szkoda mi by było wyrzucać :) Co jakiś czas robię przegląd zapasów i wyciągam te bliżej daty na wierzch :)
OdpowiedzUsuńMam ten peeling z Sylveco ale na razie czeka w kolejce. Ciekawe czy się u mnie sprawdzi....
OdpowiedzUsuńJak dużo tych kosmetyków,moja mama stosowała maseczkę ze śluzu ślimaka i była bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńPS.Zapraszam do rejestracji bloga: Biblioteka urody - spis blogów kosmetycznych
Tą farbę z Loreal stosuje regularnie moja siostra i również jest bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńJa chyba bym się nie odważyła na użycie tej Orientalnej maski w płacie ze śluzu ślimaka ;D ;D
Ja przez dwa miejsca zamieszkania musiałam zrezygnować ze standardowego denka, ale znalazłam sposób- zdjęcia z instagrama zbieram i wklejam do postu na bloga :D Fajne zużycia, szampon dla dzieci z Sylveco sama mam ochotę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak szczere opinie ... Biovax odżywka z olejkami też się u mnie nie sprawdziły ... Zaś maski i odżywki są extra ... zauważyłam, ze to co wszyscy promują i wychwalają na lewo i prawo u mnie się w ogóle nie sprawdza w ogóle ...
OdpowiedzUsuń