Jakiś czas temu otrzymałam wielką pakę od Lidla. Zawartość bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, bo nie spodziewałam się jej. Część produktów rozdałam np: mydła których nie używam, a część pozostawiłam sobie do testów. Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją kosmetyków w kategorii pielęgnacja włosów. Jeśli jesteście ciekawi czy przypadły mi do gustu, to zapraszam do dalszej części wpisu.
Moja opinia:
Jak wiecie mam wrażliwy skalp i nie wszystko mogę aplikować na włosy. Już po kilku użyciach jestem w stanie stwierdzić czy dany kosmetyk będzie dla mnie odpowiedni czy lepiej sobie go odpuścić. Najbardziej pozytywnie zaskoczył mnie szampon, który nie ma jakiegoś super składu, ale o dziwno nie powoduje u mnie swędzenia i podrażnienia. Stosuję go co drugie, trzecie mycie i jestem zadowolona. Dobrze się pieni, nie wysusza skóry głowy i sprawdza się przy zmywaniu olejów. Zapach, jakby męski nie utrzymuje się długo na włosach, więc zupełnie mi nie przeszkadza. Plastikowa tubka w której umieszczony jest szampon, jet dobrze wykonana, bo zawartość samoistnie z niej nie wylewa się. Opakowanie zasługuje na wielki plus. Maska i odżywka przeciętnie się sprawowały i nie zauważyłam między nimi jakiejś większej różnicy. Niby nawilżały, ale szału nie ma. Nie mam co się łudzić, że kosmetyki odbudują zniszczone włosy, skoro te lepsze składniki znajdują się na końcu składu w minimalne ilości. Koszt zakupu nie nie jest wysoki, w granicach 6-7 zł, dlatego posiadaczki mało wymagających włosów mogą pokusić się o ich zakup. Jeśli chodzi o lakier do włosów nie spodziewałam się po nim super działania. Z reguły te tanie lakiery marek własnych, bardzo słabo utrwalają włosy. Wystarczy wietrzna pogoda i całe starania idą na marne. Włosy zaraz po spryskaniu lakierem wyglądają, jakby były mokre. Po dłuższej chwili wszystko ładnie wysycha i nie mamy posklejanych włosów, ale poziom utrwalenia oceniam na słabe 3. Gdybym miała wydać 7 zł na ten lakier, to wolałabym dołożyć i kupić lakier marki Taft, który często jest na promocji za 9,99.
Jak widzicie tylko szampon sprawdzi się w moim przypadku i na pewno zużyję go do końca. Reszta nie koniecznie przypadła mi do gustu. Z pielęgnacyjnych kosmetyków tej marki mogę Wam z czystym sumieniem polecić żele pod prysznic. Zapachy bardzo aromatyczne i oryginalne.
Dajcie znać, jakie kosmetyki najczęściej kupujecie w Lidlu :)
Szału nie ma, ale jak za taką cenę to można przetestować :)
OdpowiedzUsuńW sumie sama bym spróbowała tą serię.
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki.
OdpowiedzUsuńNie używałam chyba żadnych pielęgnacyjnych kosmetyków z Lidla, choć wiem, że mają dobre składy ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe jakby u mnie się spisały te kosmetyki ;)) Gdybym nie miała takiego zapasu szamponów i masek to pewnie bym sięgnęła z czystej ciekawości ;)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś spróbować ich produktów
OdpowiedzUsuńCiekawe, może nawet kupię i wytestuję
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam kosmetyków tej marki :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten lakier do włosów i rzeczywiście bez szału, ale jak za taką cenę przebolałam i zużyłam do końca :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że szampon nie zrobił krzywdy :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii.
OdpowiedzUsuńnie widziałam tych produktów jeszcze u mnie w Lidlu..Kurcze aż popatrzę jak będę na zakupach
OdpowiedzUsuńBo już 2 post czytam o tych kosmetykach ...i jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi ;)
ja jedynie stosowałam ich żele które zresztą uwielbiam :) jestem ciekawa czy produkty do włosów byłyby dla mnie :]
OdpowiedzUsuńOstatnio tonik w Lidlu kupiłam i jest bardzo przyjemny :)
OdpowiedzUsuń