Nowe marki, kosmetyki powstają, jak grzyby po deszczu. Czasem mam wrażenie, że te wszystkie kosmetyki różnią się tylko opakowaniem, bo im dłużej je testuję, tym mniej potrafi mnie coś tak naprawdę pozytywnie zaskoczyć. Nie wiem kto to wszystko kupuje, a zwłaszcza te marki nieznane. Dziś chciałabym Wam przedstawić kosmetyki, które powstają na bazie wody termalnej z Podhala. Jeśli lubicie poszerzać swoje horyzonty kosmetyczne i poznawać nowe kosmetyki, to ten wpis powinien Was zainteresować.
Nawilżająco-odżywczy żel do mycia twarzy. Jako wielka zwolenniczka żeli do mycia twarzy jestem na tak dla tego produktu. Łagodnie myje, oczyszcza skórę twarzy, a przede wszystkim nie wysusza jej. Nie podrażnia, dobrze zmywa zanieczyszczenia, makijaż pozostawia skórę gładką i przyjemną w dotyku. Wydajny wystarczy tylko odrobina. Delikatny, mało wyczuwalny zapach. Przystępna cena 215ml 25,65zł.
Krem nawilżająco-odżywczy. Konsystencja biała, śliska, dobrze się rozprowadza. Zaraz po aplikacji czuję jakbym nałożyła na twarz coś mokrego. Po dłuższej chwili, gdy krem zaczyna się wchłaniać czuję dziwne uczucie ściągnięcia. Nie lubię, gdy krem powoduje u mnie dyskomfort, a dodatkowa porcja kremu wcale nie ratuje sytuacji, tylko ją pogarsza. Niestety dodatek masła shea sprawia, że krem bardzo wolno się wchłania i pozostawia tłustą, dziwnie śliską warstewkę na skórze. Nie nadaje się pod makijaż, bo już po paru godzinach zaczynam się świecić. Smarowałam nim również dłonie ale równie kiepsko wypadł, bo gdybym nałożyła na nie nawet cały słoiczek to i tak czuję suchość oraz lekkie szczypanie. Mało zachęcający, jak dla mnie zapach. Ciężki, szklany słoiczek do złudzenia przypomina słoik kremu z Orientany. Cena 34 zł 50ml
Nawilżający żel do mycia ciała. Żel łatwo się rozprowadza i jest wyjątkowo wydajny. Spełnia swoje zadanie: myje, oczyszcza, nie wysusza, nie podrażnia. Minusem, jest dziwny, bliżej nieokreślony, jakby naturalny zapach. Osobiście lubię gdy kosmetyk do mycia ma przyjemny, delikatny zapach, a tutaj tego nie ma. Cena w granicach 22 -26zł 250ml
Nawilżający szampon do włosów cienkich i łamliwych. Szampon bardzo dobrze się pieni, ale do wrażliwej skóry głowy raczej on nie jest. Włosy dzięki niemu bardzo dobrze się rozczesują, są puszyste, milutkie w dotyku. Nie znam się na składzie, ale w szamponie musi być jakiś składnik odżywiający, bo moje włosy zachowują się tak jak po odżywce. Są gładkie, zdyscyplinowane, odżywione. Niestety szampon w moim przypadku nie nadaje się do częstego mycia, bo już wieczorem moja skóra głowy zaczyna się buntować. Charakterystyczny, dziwny zapach utrzymuje się na włosach dość długo. Cena 25,73 250ml
Wizualnie kosmetyki mają czytelną, przejrzystą szatę graficzną. Łączy jest, dziwny, ciężki do określenia zapach. Nie jest on nachalny, więc można się do niego przyzwyczaić. Fajnie było poznać kosmetyki marki Termissa, ale wielkiego wow w tym wypadku nie było. Mam wrażenie, że to wszystko już było i jednym fajnym kosmetykiem okazał się żel do mycia twarzy.
Niedawno ruszyła strona internetowa marki termissa.eu.
Znacie ?
Ooo ja takie chce :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tych kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńNie zam tych kosmetyków. Najbardziej zainteresował mnie żel do mycia twarzy, reszta chyba nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej marce... Ciekawe jak u mnie sprawdziłyby się te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńKompletnie ich nie znam, ale po przeczytaniu jakoś nie zaciekawiły mnie sobą :)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajnie się prezentują. Nie znam tej marki.
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ciekawa jestem jakby się u mnie sprawdziły:)
OdpowiedzUsuńnie znam ale bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńSzczerze sama nie nadążam za markami kosmetycznymi. Tą widzę po raz pierwszy, przynajmniej nie przypominam sobie aby jakaś dziewczyna którą obserwuje pisała recenzje czegokolwiek o tej firmie. Ja bardziej wypróbowałabym krem, ponieważ żele do mycia twarzy podrażniają mi oczy i używam tylko pianek
OdpowiedzUsuńWypróbowałam wszystkie ich kosmetyki. Dzisiaj ukazała się na moim logu opinia o tym kremie ;)
OdpowiedzUsuńlinia mnie zaciekawiła, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Niby brzmia ciwkawie, bo ta woda, ale jak szału nie robi...
OdpowiedzUsuńWidzę pierwszy raz. Krem myślę że i mi mógłby nie przypaść do gustu.
OdpowiedzUsuńKompletnie nie znam tych kosmetyków, ale faktycznie wyglądają jak Orientana, szkoda że ten zapach nie jest ładny ;(
OdpowiedzUsuńTeż to zauważyłam, dlatego wybieram takie marki dopiero wtedy, gdy ktoś je wcześniej przetestuje :) O tej z Twojego posta nie słyszałam. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCzasami warto testować nowe marki :) też bardzo nie lubię efektu ściągania po nałożeniu kremu :/
OdpowiedzUsuńhttp://sukienkiblog.pl/
W takim razie raczej się nie skuszę ;/
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie słyszałam ale wyglądają zachęcająco i część z nich chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się czegoś więcej, jakoś marka nie kusi, poza estetycznym opakowaniem:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę, ale spodziewałam się bardziej efektu wow :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o tej marce.
OdpowiedzUsuń