My Secret - Face Matt Powder, Face'N'Body Bronzing Powder, Bronze'N'Blush Contouring Palette,Face Strobing - swatche

Niestety dalej jesteśmy w szpitalu, ale sytuacja jest stabilna i dziecko dobrze się czuję. Mam nadzieję, że wyjdziemy niedługo, bo spanie na fotelu nie służy mojemu kręgosłupowi. O ile spanie i warunki są znośnie, to wieczorny, nocny płacz i marudzenie innego dziecka są już mniej przyjemne. Mamy w pokoju 2 letniego chłopca, który w dzień, gdy jest babcia lub
ciocia, jest super grzeczny i nie marudzi. Jak tylko na horyzoncie pojawia się mama zaczyna się wymuszanie płaczem, krzykiem. W sumie nie wiadomo o co mu chodzi. Była też z nami dziewczynka, której ojciec pewnej nocy nie wytrzymał i poniosły go nerwy. Następnego dnia przeprosił za swoje zachowanie i dzieciakom kupił miękkie piłeczki. Chyba pomylił sobie szpital z wakacjami, bo tak niefajnie się zachował. Korzystając z wolnej chwili zapraszam na zaległy wpis o kosmetykach dostępnych w drogerii Natura. Kosmetyki o których dziś będzie mowa pojawiły się na półkach 21 lipca. 
MY SECRET NAIL POLISH EDYCJA LIMITOWANA LATO 
Lekka formuła lakieru sprawia, że w zależności od koloru stopień krycie jest różny. Lakiery ładnie malują, dość długo się trzymają i maja bardzo ładne kolory. Niestety zauważyłam też, że limitowane edycje szybko się rozwarstwają w buteleczce i wyglądają jakby rzeczywiscie były zdatne do użytku tylko przez krótki okres czasu. . Dostępne 8 kolorów: od lewej 274 Desert Bloom 275 Peach Sorbet 276 Mauve Mist 277 Coffee Liquer 278 Summer Fiesta 279 Purple Hyacinth 280 Lime Cocktail 281 Sea Dream

MY SECRET FACE MATT POWDER 
Wypiekany puder matujący nie przypadł mi do gustu. W opakowaniu ma jasny kolor, ale po rozprowadzeniu na skórze przybiera postać raczej bezbarwną. Nie bieli i nie zapewnia delikatnego krycia, jak obiecuje producent. Tuż po aplikacji skóra wygląda naturalne, bo puder daje aksamitne wykończenie, ale już po kilku godzinach efekt znika, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Bardzo słabo matuje, a dodatkowo po całym dniu noszenia mój podkład się waży i wygląda nieestetycznie. Zdecydowanie wolę pudry matujące, które mają kolor i kryją, choć trochę. Dla mnie ten kosmetyk okazał się zbędny. Cena 15,99 zł

MY SECRET FACE’N’BODY BRONZING POWDER
Wypiekany puder brązujący do twarzy i ciała w chłodnym odcieniu. Ma satynowe wykończenie i jest jedwabiście gładki w dotyku. Nie posiada drobinek, dlatego idealnie sprawdza się na co dzień i nie tylko. Dobrze na pigmentowany. Wystarczy jeden ruch pędzlem, aby nadać skórze promienny wygląd. Kolor można stopniować, dokładając kolejną warstwę, a efekt będzie mocniejszy i bardziej wyrazisty. Kosmetyk godny polecenia, ale też go wydałam z powodu dużej pojemności. Cena 15,99 zł

MY SECRET FACE STROBING
Kosmetyk do subtelnego rozświetlenia twarzy. Fajnie prezentuje się pod łukiem brwiowym i nad górną wargą, ale na mojej mieszanej skórze po kilku godzinach wypada słabo. Staram się unikać kremowych kosmetyków, ponieważ psują cały efekt, a czasem tworzą efekt ciastka, jak np ten rozświetlacz na niktórych podkładach. Cena 14,99 zł

MY SECRET BRONZE’N’BLUSH CONTOURING PALETTE
Na koniec zostawiłam swojego faworyta, który całkowicie zawładnął moim sercem i w ostatnim czasie najczęściej po niego sięgam. W palecie mamy róż w delikatnym odcieniu oraz bronzer w ciepłej tonacji. Aplikacja różu jest bardzo prosta i nawet osoby początkujące mogą bez obawy po niego sięgnąć. Na skórze wygląda naturalnie, a jego piękny kolor od razu odejmuje nam lat. Z kolei bronzer sprawdzi się zarówno do konturowania, jak i ocieplenia twarzy. Obie części paletki są matowe i bardzo dobrze napigmentowane. Niewielka pojemność i funkcjonalność paletki (dwa kosmetyki w jednym) sprawdzi się podczas wyjazdów ale nie tylko. Jestem bardzo zadowolona z tego kosmetyku. Cena 15,99 zł
Od lewej: rozświetlacz, puder matujący, puder brązujący, zestaw róż + bronzer.

Który kosmetyk macie i lubicie? Dajcie znać w komentarzu. 

21 komentarzy:

  1. Jeszcze ich nie widziałam, ale bardzo mnie ciekawią. Raczej ich nie kupię bo moja kosmetyczka pęka w szwach:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawił mnie puder brązujący i bronzer, czas wreszcie zmienić ten z KOBO na coś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. takie lakiery już nie do końca mnie interesują, ale produkty do twarzy wydają się fajne :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Testowałam rozświetlacz w drogerii. Dziwna konsystencja :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze się nie spotkałam, w mojej miejscowości z tą marką ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie korzystam z ich kolorowki, generalnie mało kosmetyków kolorowych używam ;-) ale kolory lakierów sa boskie

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam ten rozświetlacz w kremie i jestem z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Podobają mi się te kolory lakierów, ale u mnie od jakiegoś czasu na paznokciach albo hybrydy albo zwykła odżywka, więc się nie skuszę :P
    Ale oprócz lakierów podoba mi się ten rozświetlacz :)

    OdpowiedzUsuń
  9. My Secret oferuje kosmetyki za niską cenę, ale dobre jakościowo. Mało kto wie o nich, a szkoda! Świetny post! No i te kolory!

    Poza tym świetny blog - obserwuje i zapraszam do siebie. Dopiero "raczkuję":

    http://dastiinastyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba pierwszy raz widziałam wypiekany puder matujący :D. W Naturze gdy go macnełam wydawał mi się fajny, ale jak piszesz o swoich odczuciach to wiem, że mi też nie zbyt przypadnie do gustu bo wole jak puder coś tam jeszcze przykryje... ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam nadzieję że szybko wszystko wróci do normy, życzę dużo zdrówka dla Ciebie i dziecka oraz wiecej przespanych i spokojnych noc :*
    Jeśli chodzi o produkty to duet bardzo mnie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  12. o ile lakiery mnie nie interesują bo stawiam na hybrydy to pudry/bronzery czy rozświetlacze bardzo mnie zaciekawiły

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetne kolorki :) ale chyba bardziej zaciekawił mnie rozświetlacz.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie lubie tej firmy,krótko trzymają się na płytce

    OdpowiedzUsuń
  15. Prezentują się genialnie! Nie zazdroszczę pobytu w szpitalu :( Początkiem tego roku byłam z córką i bardzo źle to wspominam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.