Projekt denko czerwiec + kilka bubli.

W końcu udało mi się wykonać zdjęcia do projektu denko. Wybaczcie za jakość, ale jak już pisałam wcześniej zawsze, gdy wracam do domu robi się tak jakoś ponuro i słońce chowa się za chmurki. Torba na puste opakowania w tym miesiącu była trochę ciut za mała i aby zebrać wszystko potrzebowałam trochę czasu. Bardzo się cieszę, że już mogę wszystko wyrzucić, bo powoli przychodzą moje fajne nowości. Poszalałam z zakupami, a co ciekawego kupiłam pokażę niedługo.

  Farmona krem wzmacniający do cery naczynkowej czarna orchidea. Jestem z niego zadowolona i planuje ponowny zakup. Fajnie nawilża, nie powoduje ściągnięcia, idealnie nadaje się pod makijaż. 
  Oriflame Happydisiac perfumy + dezodorant w kulce. Pokazywałam go w ostatnich ulubieńcach i jeszcze mi się nie znudził. Mam kolejną buteleczkę i dezodorant. Kulka strasznie się leje, dlatego jest mało wydajna, ale jej działanie jest rewelacyjny. Zapach bardzo długo utrzymuje się, dlatego nie nadaje się do stosowania z innymi perfumami. Moja praca nie jest już tak stresująca, jak kiedyś, dlatego też przestałam mieć problemy z poceniem. 
  Vianek płyn micelarny. Zastąpiłam nim popularnego Garniera i nie żałuję. Szybko i sprawnie zmywa makijaż. Pozostanę mu wierna na dłużej.
  Nivea dezodorant w kulce. Wielki ulubieniec. Praktycznie co denko go pokazuję. Zmieniam tylko wersje zapachowe. Używam naprzemiennie z kulką z Oriflame.
♥ Catrice AllMattPlus - dwa podkłady w różnych odcieniach kolorystycznych. 010 był dla mnie zbyt jasny, dlatego kupiłam 015. Bardzo lubię. Nadaje mojej skórze zdrowy odcień. Nie jest jakoś mocno kryjący, ale mi to w zupełności wystarcza. Planuję przetestować jeszcze kilka kosmetyków marki Catrice. 
Bell błyszczyk do ust fashion. Może być, choć przy dłuższym używaniu zaczął dziwnie zbierać się na ustach. Ostatecznie wylądował w koszu, a na jego miejsce przyszły inne błyszczyki. 
  Ec Lab peeling AntiAge - przyjemny cytrusowy zapach. Bardzo dobre ścieranie martwego naskórka. Nie pozostawiał tłustej warstwy. Kolejne opakowanie czeka na swoją kolej.
Apis cukrowy peeling do ciała z miodem i propolisem. Bardzo długo zastanawiałam się nad jego otwarciem. Obawiałam się tłustej, lepiącej się warstwy. Wygrała ciekawość i zaraz po otwarciu już wiedziałam, że będzie beznadziejny. To jest taki peeling w którym cukier jest na dole, a olej u góry. Przy każdej aplikacji trzeba zmieszać ze sobą te dwie warstwy. Nie jest to ani praktyczne, ani higieniczne. Wszystko dookoła brudzi i ten dziwny, mało przyjemny zapach.
Vellie cosmetics, żel pod prysznic kozie mleko. Zapach dość charakterystyczny. O ile w żelu mi nie przeszkadzał, to w kremie do rąk i balsamie już tak. Intensywny, przyprawiający o ból głowy.
Ziaja żel pod prysznic kozie mleko. Bardzo fajny żel Spełniał swoje zadanie, choć nie planuje więcej kupować kosmetyków Ziaja. Mam wrażenie, że ich jakość spadła, albo ze mną jest coś nie tak :) i mam zbyt wysokie wymagania. 
♥ Farmona żel do kąpieli i pod prysznic ocean spokoju. Przyjemny zapach, fajna piana. Już rozpływałam się w zachwycie nad tymi produktami. Słowami nie da się ich opisać, dlatego polecam wypróbować je na własnej skórze. 
Biały Jeleń żel do higieny intymnej kora dębu. Jestem na nie i nie wiem co mnie podkusiło, aby go kupić. Rzadki, wodnisty, słabo myje, dziwny zapach. Już po kilku użyciach wylądował na umywalce , jako płyn do mycia rąk. Jestem na nie. 
Sylveco żel do higieny intymnej. Otrzymałam go za zgromadzone punkty. Niby spełnia swoje zadanie, ale nie jest to produkt, który zachęca mnie do ponownego zakupu. 
  Sylveco oliwka do ciała z betuliną. Kosmetyk kultowy na moim blogu. W pielęgnacji córki używam tylko kosmetyki marki Sylveco. Jestem z nich zadowolona i nie zmieniam. Oliwka łagodzi podrażnienia i nawilża suchą skórę. 
Corine de Farme olika dla dzieci i niemowląt. Bardzo fajna oliwka. Aplikowałam ją na mokre ciało po kąpieli. Przyjemny zapach i dobre właściwości nawilżające. Moje drugie opakowanie. 
Oillan nawilżający balsam pod prysznic. Od czasu do czasu stosuję takie preparaty. Balsam otrzymałam na spotkaniu blogerek i dość długo go zużywałam. Brak zapachu nie przekonał mnie do używania. Działanie słabe.
Sylveco regenerujący krem do rąk. Bardzo dobre nawilżenie, dziwny roślinny zapach. Byłam zadowolona, ale nie planuję ponownego zakupu. Lubie jak moje dłonie ładnie pachną. 
♥ Farmona olejek do kąpieli i żel pod prysznic. Kosmetyki pochodzą z zestawu, który przypadł mi do gustu. Zarówno zapach jak i właściwości myjące oceniam na plus.
  Shefoot krem na popękane pięty. Jeden z najlepszych preparatów jakie stosowałam na pękające pięty. Czasem stosuję na noc na dłonie, ponieważ mam skłonność przesuszeń i pęknięć koło paznokcia. Treściwy, mocno nawilżający. Kupię ponownie. 
  Sylveco nawilżający żel do mycia rąk. Podczas mycia nie powoduje wysuszenia. Bardzo lubię i na pewno kiedyś ponownie sięgnę po niego. 
  Loreal casting farba do włosów - lubię i często kupuję.
♥   Satin Care żel do golenia - też często pojawia się w moich denkach. 
Matrix lakier do włosów. Od pewnego czasu kupuję takie duże pojemności lakierów do włosów. Niestety ten nie sprawdził się u mnie i powodował straszne swędzenie skóry głowy. Z utrwaleniem też nie bardzo sobie radził. Zużyłam połowę i wystarczy. Cena lakieru, to coś koło 35 zł. 
Garnier dezodorant w kulce. Tutaj akurat męska wersja. Bardzo lubiłam kiedyś te kulki, ale od momentu, gdy je wycofano przestałam kupować i zmieniałam na nivea, którą polecam. 
Skin79 maska do twarzy w płacie. Moja córka zawsze się ze mnie śmieje, gdy nakładam taką maskę. Kosmetyk spełnia swoje zadanie i nawilża. Jednak wolę maskę ze śluzu ślimaka marki Orientana, ponieważ oprócz nawilżenia, łagodzi podrażnienia. 
  Bobini chusteczki nawilżane. Teraz, gdy córka jest już starsza tylko czasami sięgam po chusteczki. Takie zamykanie to super sprawa, bo nic nie wysycha i nie marnuje się. 
W próbkach miałam okazję testować szampon Regenesis marki Revitalash. Szampon kosztuje chyba około 400zł, Taka próbka wystarczyła mi na kilka użyć. Szampon bardzo dobrze się pieni, obciąża włosy i powoduje swędzenie skóry głowy. 
Na koniec mam dla Was typowe buble. 
Maska do skóry głowy Dermaglin, która zamiast działać pozytywnie na skórę głowy, powoduje podrażnienie. Nie polecam jej nawet próbować. 
Avon maska na nos, która ponoć ma usuwać wągry. Nic a nic nie działa. Szkoda 16zł. Pamiętam jak polecała ją stylizacje, które przestałam już wierzyć, bo wszystkie jej te recenzje są tak naciągane, że aż razi po oczach.

To już koniec. Cieszę się, bo w łazience zrobiło się trochę miejsca. Teraz mogę iść na zakupy. :)

26 komentarzy:

  1. U mnie maseczka do skóry głowy Dermaglin sama w sobie również się nie sprawdziła, ale znalazłam jej inne zastosowanie - dodana w niewielkiej ilości do szamponu mega podbija właściwości oczyszczające szamponu i, przynajmniej mnie, nie podrażnia w takiej wersji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na mnie Dermaglin też źle działa, dlatego już nawet nie próbuję. Z Sylveco mam płyn micelarny i bardzo lubię, ale chętnie wypróbuję też Vianek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. te podkłady catrice wpadają w żółte tony?

    OdpowiedzUsuń
  4. Antyperspiranty z Nicei też bardzo lubię :) Ciekawi mnie ten petz Ec Lab :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie maska Dermaglin spisała się całkiem fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sporo sporo :) muszę wypróbowwć w końcu ten micel z vianka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ładnie. Zaciekawił mnie cukrowy peeling, a moje denko nadal czeka na obfocenie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam Twoich bubli! Co do denka, chciałabym wypróbować ten podkład Catrice. Jak kiedyś natknę się na ich szafę, to być może się skuszę, fajne opinie zbiera.

    OdpowiedzUsuń
  9. spore denko :) ciekawi mnie ten micel Vianka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja na wągry używałam plasterków Marion za 2zł i działały świetnie. Co prawda też mają różne opinie, ale u mnie sprawdziły się doskonale.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam ogromną ochotę na te maski w płacie ze Skin79, na pewno się na nie skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Podkłady mnie zaciekawiły :-) Ja lubię takie słabo kryjące :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. ciekawa jestem tego podkładu z catrice

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetnie ci poszło :)) Mam tą wodę z Ori bardzo fajny zapach, kulkę odpuściłam. Biały Jeleń, no cóż też nie wiem dlaczego się skusiłam, potrzebowałam czegoś na już, wzięłam zielony i powiem ci że nie jest taki zły ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja też lubię ten krem z Farmony do cery naczynkowej. Dobrze nawilża i nie zapycha!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja uwielbiam to kozie mleko, jest takie delikatne, a jaki ma cudowny zapach! :)

    Pozdrawiam,
    > http://w-pogoni-za-idealem.blogspot.com/ <

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam kozie mleko z ziaji, żel do golenia i żel do intymnej z białego jelenia. Jedynie kulka nivea u mnie się nie sprawdza bo wywołuje swędzenie. Reszty nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Takie spore denko, a nie miałam żadnego z tych produktów.

    OdpowiedzUsuń
  19. lubię podkład catrice, a płyn vianek jest fenomenalny! nie lubię tych farb z loreala - dla mnie kompletna klapa

    OdpowiedzUsuń
  20. Na szczeście nie miałam styczności z bublami :)

    OdpowiedzUsuń
  21. maskę na noc z Avon kupiłam parę lat temu jak ona pojawiła się pierwszy raz w katalogu i od razu okazała się bublem, nawet jedna rzecz się na tym plastrze nie pojawiła :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Za płynem miceralnym z Vianka muszę się rozejrzeć ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Dużo tych rzeczy , ja również mam tak że jak chce robić zdjęcia to słońce głupieję .
    Nie miałam nigdy żadnego z kosmetyków ale może się skuszę na ten podkład z Catrice, dużo pozytywnych opinii o nim czytałam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.