Jeszcze rok temu nie mogłam pić kawy. Po wypiciu filiżanki towarzyszyło mi uczucie niepokoju, dziwne kołatanie serca i rozdrażnienie. Dzisiaj raczej jestem koneserem, niż typowym kawoszem. Wystarczy raz dziennie lub raz na kilka dni. Cały czas poszukuję kawy aromatycznej, o zapachu pobudzającym i idealnie odzwierciedlonym. Jestem raczej leniwcem i nie lubię, nie mam czasu na tworzenie peelingu własnej roboty, dlatego sięgnęłam po produkt firmy Joik. Jeśli też nie przepadacie za mieszaniem mikstury, to ten wpis Was powinien Was zainteresować.
Ten orzeźwiający scrub do ciała jest jak filiżanka dobrej, mocnej kawy! Zmielone ziarna kawy w połączeniu z brązowym cukrem wpływają korzystnie na krążenie krwi i skutecznie usuwają martwe komórki skóry.
Liftingujący peeling do ciała JOIK z mieloną kawą i brązowym cukrem to kosmetyk naturalny. Ten orzeźwiający scrub do ciała jest jak filiżanka dobrej, mocnej kawy! Zmielone ziarna kawy w połączeniu z brązowym cukrem wpływają korzystnie na krążenie krwi i skutecznie usuwają martwe komórki skóry. Poprzez pobudzenie cyrkulacji krwi, uzyskujemy efekt odmładzający i rewitalizujący. Kombinacja właśnie tych dwóch składników kosmetyku daje mu najsilniejsze właściwości złuszczające spośród wszystkich peelingów marki JOIK. Dodatkowym atutem skrubu jest to, iż dzięki kofeinie zawartej w zmielonych ziarnach kawy, pomaga on w walce z uciążliwym cellulitem. Aromatyczny zapach ożywia zmysły, zaś bogaty zestaw olejków: z dojrzałych oliwek, rycynowego, z prażonych nasion kakao oraz masła shea doskonale odżywia i nawilża skórę po zabiegu oczyszczającym.
Sposób użycia: odpowiednią ilość peelingu nanieść na wilgotną skórę i delikatnie wmasować okrężnymi ruchami, następnie spłukać.
Moja opinia:
● Wygodny twardy, plastikowy kubeczek. Wszystko na nim jasno i wyraźnie opisane. Nie sprawia problemów podczas użytkowania i pozwala wydobyć zawartości do ostatniego ziarenka. ● Ciężko znaleźć gotowy, dobry peeling kawowy. Wcale się temu też nie dziwię, bo wykonanie w domowym zaciszu takiego peelingu nie jest, ani drogie, ani zbyt skomplikowane. Niestety nie mam czasu na przygotowywanie mikstur, dlatego zdecydowałam się na produkt gotowy.
● Zaraz po otwarciu w moje nozdrza wpada piękny, energetyzujący, pobudzając zapach czarnej, palonej kawy z odrobiną cukru. Zapach unosi się w łazience i pozostaje w niej jakiś czas po wyjściu. Na skórze nie jest wyczuwalny.
● Właściwości peelingujące są niesamowite, bo już niewielka ilość bardzo ładnie wygładza, usuwa martwy naskórek i pobudza krążenie. Skóra po użyciu, jest zaczerwieniona, co świadczy o dobrym złuszczaniu i działaniu.
● Konsystencja sucha, zbita. Pomimo obecności olejków w składzie na skórze nie pozostawia tłustego filmu. Często w peelingach znajdujemy parafinę, która daje złudne działanie wygładzające. Tutaj tego nie mamy, dlatego moja skóra jest odpowiednio przygotowana na dalsze zabiegi pielęgnacyjne.
● Peeling idealny, choć cena może zniechęcić do zakupu. Za 200ml musimy zapłacić około 60zł.
● Wydajny i wystarczy na wiele użyć.
Kosmetyki Joik dostępne w sklepie Grota Bryza
Jestem bardzo zadowolona z odkrycia tego produktu i na pewno trafi on na listę moich ulubieńców roku.
Jeśli też nie macie czasu na przygotowywanie kosmetyków lub tego nie lubicie - polecam.
Wygląda kusząco, choć przyznam szczerze, że marki nie znam :) Cena dość wysoka - ale jeśli jest faktycznie tak jak piszesz to uważam, że całkiem adekwatna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wygląda energetyzująco :)
OdpowiedzUsuńU słodka kawusia, na pewno taki peeling przypadłby mi do gustu :-)
OdpowiedzUsuńnawet za zapach bym pokochała :)
OdpowiedzUsuńJak kawowy kosmetyk - to coś dla mnie! Ja z kolei kawę bardzo lubię, tak więc i tu mogłabym się rozkoszować jej zapachem :-)
OdpowiedzUsuńFajny skład! Chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńPeelingi uwielbiam, kawę też :)
Kawowe robię sobie czasami sama z fusów, brązowego cukru i oleju kokosowego. Ale tak jak piszesz - czasami mi się po prostu nie chce ;)
Tani nie jest, ale bardzo kusi :) Też mi się nie chce robić ostatnio peelingów ale zapach kawy uwielbiam, na pewno się skuszę na ten peeling. Po Twojej recenzji nadal ten zapach czuję :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbowałabym go na cellulit :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jest tak drogi bo brzmi całkiem ciekawie :)
OdpowiedzUsuńKawowego peelingu jeszcze nigdy nie miałam ani nie robiłam własnoręcznie. Za sam zapach myślę, że nie chciałabym się z nim rozstać. Bardzo ciekawa propozycja. I wielki plus, że tej parafiny nie ma :)
OdpowiedzUsuńNie lubię zapachu kawy :(
OdpowiedzUsuńZapach idealny dla mnie :). Lubię takie aromaty w peelingach :)
OdpowiedzUsuńkawę w kosmetykach lubię :)
OdpowiedzUsuńLubię peelingi kawowe :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za zapachem kawy, a do tego ta cena :P Raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPeeling rzeczywiście warto jest uwagi, ale może nie za 60 zł :)
OdpowiedzUsuńPolecam kosmetyki w dobrych cenach w pełni naturalny skład - Go Cranberry +
OdpowiedzUsuńPamiętam, że jakiś czas temu te kosmetyki były bardzo popularne i miałam ogromną chęć przekonania się na własnej skórze o ich jakości. Wtedy się nie udało, a teraz znowu chodzi mi po głowie ten pomysł :)
OdpowiedzUsuńJa za piciem kawy nie przepadam, ale za peelingami kawowymi i zapachem kawy już tak :)
OdpowiedzUsuń