Loreal Volume Million Lashes So Couture - efekt wow już za pierwszym pociągnięciem.

 Od dawna czytałam i słyszałam wiele zachwytów nad tuszem milion lashes So Cuture. Tusz stał się niemal kultowym produktem i bardzo pożądanym w ostatnim czasie. Gdy tylko zobaczyłam go u Maxineczki w ulubieńcach, bez chwili zawahania postanowiłam nabyć. Jak się sprawdził na moich rzęsach? dowiecie się z dzisiejszego wpisu.


L'Oreal So Couture Volume Million Lashes 

tusz nadający objętość i perfekcyjnie rozdzielający rzęsy

Tusz zapewniający spektakularną objętość i perfekcyjne rozdzielenie rzęs. L´Oréal Paris opracował specjalna formułę, która pozwala pokryć rzęsy intensywnie czarną zasłoną. Formuła „płynnego jedwabiu” delikatnie pokrywa każdą rzęsę, by nadać objętość i intensywność barwy, podkreślając oczy jedwabista czernią. Precyzyjne rozdzielenie dzięki specjalnej, miękkiej szczoteczce Couture. Nadaje rzęsom objętość bez grudek. Zniewalający zapach sprawia, że aplikacja tuszu staję się chwilą prawdziwej przyjemności.




Moja opinia:

● Opakowanie eleganckie, w moim ulubionym kolorze z dodatkowymi akcentami złota, przyciąga uwagę. W środku skrywa silikonową szczoteczkę o dość krótkich i gęstych igiełkach. Kolor czerni, jest intensywny i już przy pierwszym pociągnięciu widoczny na rzęsach.
● Wiele osób chwaliło tusz za piękny, a zarazem cudowny i niespotykany zapach. Pewnie, gdybym o tym nie wiedziała, nawet bym nie skierowała swoich nozdrzy, aby powąchać. Mnie zapach nie urzekł. Coś tam niby zalatuje, jakby wanilią, ale nie jest to nic przyjemnego.
● Szczoteczkę bardzo szybko polubiłam i jest to pierwsza mascara, którą nie trafiłam sobie w oko podczas malowania. Na początku szczoteczka stwarza problemy, bo nabiera za dużą ilość produktu, a konsystencja mokra, powoduje sklejanie rzęs. Jednak w miarę używania ten problem normuje się. Mam wrażenie, że im starsza tym lepsza. Nie skleja, nie pozostawia grudek i szybko wysycha. 
● Jak już wspomniałam wyżej, kolor jest kruczo czarny, dlatego już po pierwszej warstwie widać, że mamy rzęsy. Kolejna warstwa dopełnia cudownego efektu, a rzęsy stają się pogrubione, wydłużone i delikatnie uniesione ku górze. 
● Mascara będzie idealna dla osób ceniących swój czas i potrzebujących szybkiego, wyrazistego efektu. Precyzyjna szczoteczka dociera do każdej rzęsy, nawet tej najmniejszej otulając je czarną zasłoną. Efekt pandy przy tym tuszu wam nie grozi, nawet po całym dniu trzyma się bez zarzutu.
● Można powiedzieć tusz ideał - niestety w moim przypadku pojawił się minus, który nie pozwala w 100% cieszyć się z tego cudownego efektu. Po zmyciu go odczuwam niewielki dyskomfort i zmęczenie oczu. Rano moje powieki są trochę opuchnięte. Bardzo rzadko ma miejsce u mnie taki efekt i ostatnio coś podobnego było wystąpiło przy używaniu mascary z Yves Rocher Sexy Pulmp. 

● Cena 49,90 tutaj  http://www.wispol.eu/


Efekt szalenie mi się podoba, choć martwi mnie dyskomfort. Czytałam też wiele pozytywów odnośnie tuszu w czerwonym opakowywaniu i na pewno kiedyś wypróbuje. 

35 komentarzy:

  1. Ja bym odstawiła gdybym czuła taki dyskomfort :) ale efekt ładny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam tego rodzaju problemy kiedy używam perfumowanych maskar, dlatego ta akurat na pewno nie znajdzie u mnie domu.
    Efekt jest naprawdę przyjemny - ten czarny jest rzeczywiście widoczny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze, to może być maskara dla mnie. Często muszę się namachać szczoteczką i nałożyć kilka solidnych warstw,żeby uzyskać zadowalający efekt,

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam, bardzo lubię! Ma świetny zapach. Ciężko mi go jednak zmyć.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie jakoś efekt nie zachwyca ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiadał się bardzo ciekawie jednak teraz raczej nie skusze się na niego przez perspektywę, że i u mnie mogą pojawić się spuchnięte powieki.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam ale po Twojej recenzji nabrałam wielkiej ochoty na jej wypróbowanie :) oczu nie mam bardzo wrażliwych. Mam nadzieję, że jeśli kiedyś ja kupię to się u mnie sprawdzi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam go obecnie i mnie on słuzy bardzo dobrze (nie wpadłam jednak na pomysł żeby ją wąchać ;x )

    OdpowiedzUsuń
  9. efekt bardzo mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam na niego coraz większą ochotę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. efekt bardzo mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę kiedyś wypróbować , bo efekt bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  13. chcę go przetestować, choć mam wrażliwe oczy

    OdpowiedzUsuń
  14. ten tusz jest następny na mojej chciejliscie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak już trochę pozużywam zapasy, to chciałabym go wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Chcę najpierw wypróbować klasyczną wersję tego tuszu.

    OdpowiedzUsuń
  17. Kochana, ja nawet nie pomyślałabym, że od tego tuszu odczuwam dyskomfort oczu - a podzielam Twoje zdanie, bo faktycznie coś mi "ciąży" na powiekach po nim... :( Ale poza tym faktycznie jest to chyba ideał, jeśli chodzi o efekt. :) No i autentycznie zapach to nic specjalnego, lekkie "kakałko". :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie np: po tuszu z Yves Rocher Sexy Pulmp gałka oczna bolała w ciągu dnia. Efekt też był nieziemski, ale cóż nie dałam rady. W przypadku Loreal w ciągu dnia, jest oki, ale po zmyciu już nie. Nie wiem czy nie zawiera jakiegoś składnika, który mi nie służy.

      Usuń
  18. Muszę go w końcu wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  19. wszyscy nim kuszą, kiedyś na pewno wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam ten tusz w wersji "So black" i jest to zdecydowanie najlepszy tusz jaki miałam. Słyszałam, że ta podstawowa wersja "So Couture" jest nawet lepsza, więc następnym razem ją kupię :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Niestety w normalnej cenie po niego nie siegne, ale jak bedzie ciekawa cena na promocji chetnie wyprobuje :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Szkoda, że występuje dyskomfort. Ja go nie miałam ale od dawna czekam na jakąś większą jego promocje :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wow a,w odlotowy efekt! Chętnie wypróbuję gdy tylko wykończę moje zapasy; )

    OdpowiedzUsuń
  24. efekt bardzo mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Zbyt delikatny efekt jak na tą cenę :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można kupić tańszy kosmetyk dający identyczny efekt, to prawda :)

      Usuń
  26. chętnie wypróbowałabym ten tusz :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Moja siostra go namietnie używała :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Uwielbiam ten tusz. Moim zdaniem jest najlepszy ze wszystkich tuszów drogeryjnych. Jest bardzo trwały, nie osypuje się. Wydłuża i pogrubia rzęsy. Szkoda, że pozostawia u Ciebie dyskomfort.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.