Podkład, puder a gdyby tak zmienić kolejność nakładania ? Najpierw puder potem podkład -czyli o makijażu inaczej


 Jakiś czas temu na FB ktoś podlinkował filmik, gdzie dziewczyna wykonała makijaż twarzy w odwrotnej kolejności. Najpierw puder potem podkład i ewentualnie według uznania ponownie puder. Nie powiem zainteresowało mnie i to bardzo. Postanowiłam spróbować, a nóż widelec będzie to lepiej trzymało się na mojej buźce.
Niestety nie podlinkuję Wam filmiku, bo nie pamiętam nazwy tej metody, ale tam dziewczyna nakładała podkład ala beauty blenderem. Ja testowałam pędzlami.


 1. Najpierw nakładamy dowolny krem. Najlepiej jak to jest lekki produkt. Ja używałam Sylveco lekki krem brzozowy.
2. Po wchłonięciu kremu omiatamy twarz pudrem. Ostatnio używam pudru mineralnego Benecos. Jestem z niego zadowolona, bo daje naturalny efekt bez efektu maski.
3. Mój kolejny faworyt Pierre Renne nakładam na przypudrowaną wcześniej twarz. Twarz dzięki pudrowemu wykończeniu sprawia, że aplikacja podkładu jest niesamowicie przyjemna. 
4. Według uznania. Ja ze względu na lekkość pudru mineralnego omiatam twarz.


Używam w tym celu pędzli hakuro. Aplikacja palcami mogłaby niepotrzebnie nam zetrzeć pierwszą warstwę.

Nie używam baz pod makijaż, bo nie służą mojej twarzy.

Co zauważyłam: podkład dzięki temu równo się aplikuje, makijaż o wiele dłużej się trzyma, nawet na moim nosie. U mnie nos zawsze stanowił problem, bo wszystko szybko się ścierało. Teraz makijaż nawet tam pozostaje w nienaruszonym stanie kilkanaście godzin (gdy zmywam twarz chusteczka jest cała w podkładzie to o czymś świadczy).
Zdecydowanie moja twarz dłużej wygląda świeżo i promiennie oraz w małym stopniu się świecę.
Nie muszę dokonywać poprawek w ciągu dnia.

U mnie ta metoda sprawdziła się i jestem zadowolona z efektu. W dużej mierze zależy, to też od produktów, jakich użyjecie. Moje akurat okazały się odpowiednie. Myślę, że warto czasami poeksperymentować.
  


 Przy okazji chciałam pokazać produkt, który długo się utrzymuje na ustach. Bell tint tester dostałam podczas zakupów i co prawda kolor czerwony nie jest moim ulubieńcem, ale postanowiłam to wykorzystać, jako podkład pod szminki w celu wzmocnienie koloru. Tint wżera się w usta i nawet, gdy kolor już wyblaknie usta nabierają fajnego odcienie i nie są blade. Można przejechać błyszczykiem i też wygląda to ciekawie. 



Czy próbowałyście aplikować odwróconą metodą? Jesli tak dajcie znać. Jesli znacie nazwę napiszcie mi ją to podlinkuje filmik. 

45 komentarzy:

  1. Pisałam nawet o tym post. Lubię tą metodę, jest idealna na obecne upały, bo nie muszę robić poprawek w ciągu dnia. Nie martwię się o swój makijaż. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja po raz pierwszy słyszałam o tej metodzie dzięki Goss Makeup Artist. Przedstawiał ją w jednym ze swoich filmików. Tak naprawdę trzeba jej wypróbować na sobie żeby zobaczyć faktyczne efekty. U mnie np. sprawdza się idealnie , ale tylko w przypadku gdy podkład nakładam gąbeczką.

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę wypróbować ten sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdzieś tam słyszałam o tej metodzie, ale też nie pamiętam dokładnie gdzie, w sumie przypomniałaś mi o niej :) Z ciekawości kiedyś spróbuję, a nóż będzie to wyglądać dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też widziałam tę metodę u Goss Makeup Artist. Z jednej strony - makijaż rzeczywiście wytrzymuje dłuużej, z drugiej ja mam wrażenie, że mam na twarzy maskę - nie wygląda to źle, po prostu mam takie wrażenie. Może powinnam nałożyć mniejszą ilość pudru - tylko omieść twarz, a nie stemplować gąbką... Będę dalej próbować, bo efekt jest super, ale muszę popracować nad metodą.

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedyś wypróbuję tą metodę, zaciekawiłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ciekawe nie powiem,na pewno spróbuję u mnie też jest nos problematyczny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie próbowałam się tak malować, ale jeśli makijaż utrzymuje się dłużej , to warto wypróbować tę metodę

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy raz widziałam tę metodę u goss'a a później u Dressed in Mint, a tu jest link: https://www.youtube.com/watch?v=Z2ZWw2gFg6s
    Sama jeszcze jej nie próbowałam (tylko w przypadku samych minerałów) ale chyba spróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie próbowałam jeszcze tej metody... :)

    Pięknie wyglądasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tez to widziałam u gossa ale sama nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Sama nie próbowałam ale widziałam efekty na paru filmikach i blogach. Zaciekawiło mnie i może w najbliższym czasie spróbuję;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzeba przetestować ten sposób, pierwszy raz o nim słyszę :>

    OdpowiedzUsuń
  14. Nigdy nie próbowałam tej metody, ale chyba ją wypróbuję, zachęciłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. O zaciekawiłaś mnie ;) Niebawem planuję kupić puder, bo już dawno nie używałam, a świecę się teraz strasznie, więc może wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Hmm nie pomyślałabym o tym ;) Zaciekawiłaś mnie

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ciekawy pomysł nie próbowałam ale myślę,że działanie będzie podobne jak nałożenie mąki ziemniaczanej pod podkład. Myślę że to po prostu matuje twarz przez co nie poci się tak szybko. Muszę wypróbować na sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Muszę wypróbować. Jestem ciekawa czy u mnie by się to sprawdziło :).

    OdpowiedzUsuń
  19. muszę wypróbować, jestem ciekawa jak ta metoda spisała by się u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawe muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Musze przyznac, ze o metodzie nie slyszalam, ale chetnie jej wyprobuje :) Twoja twarz prezentuje sie bardzo ladnie, a jaki wlosieta maja blask :)!

    OdpowiedzUsuń
  22. Muszę wypróbować ten sposób :) Ciekawa jestem jak się u mnie sprawdzi :P

    OdpowiedzUsuń
  23. Jej, jeszcze o czymś takim nie słyszałam :) Ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciekawy sposób, jak skończą się upały to przetestuję na sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Kiedyś już o tym słyszałam, ale nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. rewolucyjny sposób, trzeba koniecznie spróbować ;))

    OdpowiedzUsuń
  27. Próbowałam i powiem szczerze, że nie widzę jakiejś większej różnicy jeśli chodzi o trwałość na mojej skórze.

    OdpowiedzUsuń
  28. Lubię takie eksperymenty i chętnie wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ciekawa metoda. Muszę kiedyś spróbować tego.

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie próbowałam i raczej się nie skuszę, bo wydaje mi się, że nie bez powodu taka kolejność jest odgórnie ustalona :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Szczerze to nawet nie pomyślałam , że efekt fajny tak może wyjść... kiedyś wypróbuję i ja ten sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  32. jutro sprobuje tak wykonac makijaz:) to chyba metoda Wayne'a Goss'a :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Muszę wypróbować.Jestem ciekawa czy u mnie by się to sprawdziło.:)))

    OdpowiedzUsuń
  34. Słyszałam o tej metodzie i przyznam, że jeszcze nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  35. Koniecznie muszę wypróbować ten sposób ! Ciekawe czy u mnie się on spisze ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. chętnie wypróbuję ten sposób ;) jestem ciekawa efektu ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Nigdy nie próbowałam takiej metody :) Ale skoro makijaż lepiej się utrzymuje to chyba warto spróbować :) Chociaż na stałe na pewno nie przekonam się do takiego sposoby aplikacji podkładu na puder :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Pierwszy raz słyszę o takiej metodzie, muszę kiedyś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Jestem kolejną osobą, która słyszy pierwszy raz o tej metodzie nakładania makijażu ;) Z chęcią wypróbuję!

    OdpowiedzUsuń
  40. Nie znałam tej metody. Być może też ją kiedyś przetestuję.

    OdpowiedzUsuń
  41. Czytam i nie wierzę własnym oczom. Jak to? Ale cóż, kiedyś tak samo się dziwiłam jak youtuberki zachęcały do wykonania makijażu oczy w pierwszej kolejności. Makijaż to tylko makijaż- spływa z wodą, więc na pewno nie zaszkodzi wypróbować. Dam znać jak ta metoda sprawdzi się u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  42. Hej! Bardzo to ciekawe! Wypróbuję! Tylko tak się zastanawiam... Czy nakładając najpierw puder, nie przyczynię się do zwiększonego przesuszenia skóry..?
    Łapię za pędzle!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.