Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej firmie więc tym bardziej chętnie chciałam przetestować ten kosmetyk. Uwielbiam testować nowości i mało popularne kosmetyki, zawsze właśnie wśród nich znajduje swoje perełki. Niestety mleczko nie do końca mnie zadowoliło :)
Dermatolodzy Sante Naturkosmetik przy tworzeniu tej zdrowej
bomby ekologicznej w postaci mleczka mieli również na uwadze wegan, którzy są
zwolennikami dążenia do wyeliminowania produktów pochodzenia zwierzęcego nie
tylko z diety, ale również ze wszystkich innych aspektów życia. Kosmetyk jest
również całkowicie wolny od glutenu.
Moja opinia:
-fajne plastikowe i niewielki opakowanie 150 ml
-produkt można zabrać ze sobą np w podroż ze względu na wymiarowe kształty
-wąchając produkt gdy jest w buteleczce wydaję się fajny, jednak po nałożeniu na skórę jest niewyczuwalny i taki nijaki. W sumie można by stwierdzić - produkt nie ma zapachu. Czuję się jakbym nic nie nałożyła -uwielbiam ładne i pachnące balsamy. W moim wypadku fajny zapach jest motywatorem żeby smarować się balsamami. Ostatnio bardziej preferuje olejki, oliwki które o wiele chętniej używam pod prysznicem.
-produkt dobrze się rozsmarowuje i wchłania jednak nawilżanie jest średnie. Skóra nie jest gładka i miła w dotyku raczej taka dziwna. Szczerze powiedziawszy miałam ochotę wejść pod prysznic i zmyć zaraz po nałożeniu.
-produkt dostępny w sklepie Biosna - 23 zł - 150 ml
- niestety ja nie jestem zachwycona mleczkiem spodziewałam się lepszego efektu za ta cenę.
Firmy tez nie znałam, ale najlepiej na sobie sprawdzić, także zapisuję na listę do wypróbowania :))
OdpowiedzUsuńTrochę dziwny kosmetyk
OdpowiedzUsuńnie przepadam za mleczkami ;c
OdpowiedzUsuńJa nie mam motywacji do stosowania balsamów, wolę oliwki.
OdpowiedzUsuńNie znam tego mleczka - jednak ciekawość mnie pożera jak by spisał się u mnie :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się z tym produktem ,ale po Twojej ocenie wolę trzymać się z daleka od takich bubli
OdpowiedzUsuńszkoda ze sie nie sprawdzil:(
OdpowiedzUsuńZ mleczek mi najbardziej podpasowała Ziaja, recenzja u mnie :) Ale kocham granat, więc może się skuszę :D
OdpowiedzUsuń_______________________________
Zapraszam na: borsuk-testuje.blogspot.com/
cenie za szczerosc i ja tego produktu nie znam, pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o nim :
OdpowiedzUsuńzapraszam na nutellowe pancakes!
ładny zapach i mnie motywuje do używania balsamu :) szkoda, że się u Ciebie nie sprawdził ;/
OdpowiedzUsuńnie słyszałam nigdy o tej firmie
OdpowiedzUsuńPierwszy raz się z nim spotykam, ale chyba się nie skuszę :/
OdpowiedzUsuńOpakowanie niewielkie, a na zdj wygląda na bardzo duże ; ))
OdpowiedzUsuńteż nigdy nie słyszałam o tej firmie.
OdpowiedzUsuńDla mnie zapach balsamów/ mleczek to też wyznacznik tego czy chętnie się będę nimi smarować ;)
Jeszcze nie słyszałam o tej firmie ;)
OdpowiedzUsuńKochana pierwszy raz widzę ten kosmetyk :) i oczywiście już obserwuję :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapach się ulatnia przy aplikacji.
OdpowiedzUsuńjak nie pachnie to produkt nie dla mnie
OdpowiedzUsuńfirm całkowicie mi obca ;)
OdpowiedzUsuńCena dosc spora, zwlaszcza jak na kosmetyk, ktory niezbyt sie spisuje ;) Szkoda.
OdpowiedzUsuńTo nie dla mnie produkt
OdpowiedzUsuńDla mnie najważniejsze jest nawilżenie
nie znam produktu. lubię za to zapach granatu :)
OdpowiedzUsuńNie zachęca mnie ani trochę niestety
OdpowiedzUsuńNie lubię mleczek do ciała.. ale i tak mnie nie zachęca..
OdpowiedzUsuńKicha, że 23 a tu ani nie nawilża ani na ciele nie pachnie i co gorsza zmywać chciałaś...
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym ale po Twojej recenzji bym nie sięgnęla po to :)