Owoc granatu w mleczku do ciała Grenadine Spirit Sante Niezaturkotanie

Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej firmie więc tym bardziej chętnie chciałam przetestować ten kosmetyk. Uwielbiam testować nowości i mało popularne kosmetyki, zawsze właśnie wśród nich znajduje swoje perełki. Niestety mleczko  nie do końca mnie zadowoliło :)



Dermatolodzy Sante Naturkosmetik przy tworzeniu tej zdrowej bomby ekologicznej w postaci mleczka mieli również na uwadze wegan, którzy są zwolennikami dążenia do wyeliminowania produktów pochodzenia zwierzęcego nie tylko z diety, ale również ze wszystkich innych aspektów życia. Kosmetyk jest również całkowicie wolny od glutenu.


Moja opinia:
-fajne plastikowe i niewielki opakowanie 150 ml
-produkt można zabrać ze sobą np w podroż ze względu na wymiarowe kształty 
-wąchając produkt gdy jest w buteleczce wydaję się fajny, jednak po nałożeniu na skórę jest niewyczuwalny i taki nijaki. W sumie można by stwierdzić - produkt nie ma zapachu. Czuję się jakbym nic nie nałożyła -uwielbiam ładne i pachnące balsamy. W moim wypadku fajny zapach jest  motywatorem żeby smarować się balsamami. Ostatnio bardziej preferuje olejki, oliwki które o wiele chętniej używam pod prysznicem.
-produkt dobrze się rozsmarowuje i wchłania jednak nawilżanie jest średnie. Skóra nie jest gładka i miła w dotyku raczej taka dziwna. Szczerze powiedziawszy miałam ochotę wejść pod prysznic i zmyć zaraz po nałożeniu.
-produkt dostępny w sklepie Biosna - 23 zł - 150 ml
- niestety ja nie jestem zachwycona mleczkiem spodziewałam się lepszego efektu za ta cenę. 

27 komentarzy:

  1. Firmy tez nie znałam, ale najlepiej na sobie sprawdzić, także zapisuję na listę do wypróbowania :))

    OdpowiedzUsuń
  2. nie przepadam za mleczkami ;c

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie mam motywacji do stosowania balsamów, wolę oliwki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tego mleczka - jednak ciekawość mnie pożera jak by spisał się u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie spotkałam się z tym produktem ,ale po Twojej ocenie wolę trzymać się z daleka od takich bubli

    OdpowiedzUsuń
  6. szkoda ze sie nie sprawdzil:(

    OdpowiedzUsuń
  7. Z mleczek mi najbardziej podpasowała Ziaja, recenzja u mnie :) Ale kocham granat, więc może się skuszę :D
    _______________________________
    Zapraszam na: borsuk-testuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. cenie za szczerosc i ja tego produktu nie znam, pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  9. nie słyszałam o nim :
    zapraszam na nutellowe pancakes!

    OdpowiedzUsuń
  10. ładny zapach i mnie motywuje do używania balsamu :) szkoda, że się u Ciebie nie sprawdził ;/

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy raz się z nim spotykam, ale chyba się nie skuszę :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Opakowanie niewielkie, a na zdj wygląda na bardzo duże ; ))

    OdpowiedzUsuń
  13. też nigdy nie słyszałam o tej firmie.
    Dla mnie zapach balsamów/ mleczek to też wyznacznik tego czy chętnie się będę nimi smarować ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze nie słyszałam o tej firmie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kochana pierwszy raz widzę ten kosmetyk :) i oczywiście już obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znam tego produktu:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Szkoda, że zapach się ulatnia przy aplikacji.

    OdpowiedzUsuń
  18. jak nie pachnie to produkt nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  19. firm całkowicie mi obca ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Cena dosc spora, zwlaszcza jak na kosmetyk, ktory niezbyt sie spisuje ;) Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  21. To nie dla mnie produkt
    Dla mnie najważniejsze jest nawilżenie

    OdpowiedzUsuń
  22. nie znam produktu. lubię za to zapach granatu :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie lubię mleczek do ciała.. ale i tak mnie nie zachęca..

    OdpowiedzUsuń
  24. Kicha, że 23 a tu ani nie nawilża ani na ciele nie pachnie i co gorsza zmywać chciałaś...
    Nie słyszałam o tym ale po Twojej recenzji bym nie sięgnęla po to :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.