Dalsza cześć cyklu nieprzyjemna współpraca z firmą DENI CARTE - kilka wyjaśnień


Bardzo dziękuje za konstruktywne i grzeczne komentarze to dla mnie niezwykle ważne. Ale czytając je wczoraj cały dzień, doszłam do pewnych refleksji. Klika osób zwróciło mi na to uwagę i bardzo dziękuję.

Wczorajszy post dotyczył pracownika który zajmuje się reklamą marki, który zachował się w naganny sposób w stosunku do mnie. I otrzymałam zarzuty co najmniej tak wielkie, jakbym rzeczywiście działała na niekorzyść firmy. 

Jednak chciałam zaznaczyć, żeby nie mylić pojęć, post dotyczył pracownika PR tejże firmy nie kosmetyków firmy.
Bo nagle się okaże, że wszystkie recenzje jakie od dziś pojawią się na blogach zaczną być hejtowane i oskarżane o pisanie nie prawdy. Tak nie jest. Z tego co czytałam w komentarzach wiele z Was współpracuje z firmą i nie miało tak nieprzyjemnej sytuacji jak moja. Może po prostu mam pecha i tyle. 
Może trafiła mi się niedoświadczona nowa osoba, tego też nie wiem. Każdy może napisać, że jest pracownikiem pr 15 lat .


W żadnym wypadku nie twierdzę że kosmetyki tej marki są złe.  Złe jest podejście pracownika firmy do blogera. Takim kosztem firma nie zaistnieje na rynku
Z moich obserwacji wynika, kosmetyki wielu osobom przypadły do gustu zresztą ja sama napisałam pozytywną opinie o szminkach, która i tak została zanegowana prze pracownika jako negatywna. Otrzymany zestaw otrzymał by notę od b dobrej do kiepskiej. A dlaczego, bo nie ma kosmetyków które wszystkim pasują. Dla mnie opakowanie szminki jest tandetne, ale dla kogoś może się okazać super rewelacyjne. Są gusta i guściki i o nich się nie dyskutuje.

Ostatnio oglądałam filmik ciasteczka, opowiadała o tym co zaskoczyło ja w wielkiej Brytanii. Mówiła o modzie, tam każdy chodzi ubrany jak chce i zimą można spotkać ludzi w podkoszulku. Nikt nikomu nie zwraca uwagi, że jest niewłaściwie ubrany 

Dlatego każda recenzja napisana jest na podstawie własnych doświadczeń. Zadaniem czytającego jest się dowiedzieć jaką dana osoba ma cerę, jakie ma włosy i na jakiej podstawie powstała recenzja.
Kiedyś spotkałam się z komentarzem: dziewczyna kupowała wszystkie produkty jakie zostały pokazana na yt. Gdy nazbierała już sporą kolekcję gdzie wiele produktów nie sprawdziło się. W końcu się opamiętała i przyszła refleksja dlaczego u niej się nie sprawdzają. Wierzyła ślepo, ale nie zwróciła uwagi jaką dana osoba ma cerę, ciało czy włosy.

Odbiegłam trochę od tematu, ale pamiętajcie że recenzje są podglądowe dana osoba opisuje swoje 
doświadczenia, obserwacje. Oczywiście pominę blogi w których wszystkie recenzje są pozytywne, a produkty otrzymują najwyższe noty, mimo że zdjęcia mówią co innego.
Albo blogi które nie zawierają recenzji tylko reklamę danego kosmetyku, bo takie też są.
Dlatego czytając recenzje starajcie się przeczytać ich kilka dla porównania, nie tylko jedną.
Podam przykład: balsam do ust orientany, na jego temat krążą różne opinie dla jednych jest fajny dla innych strata pieniędzy. Dla mnie okazał się całkiem fajny, mimo tego że ma swoje plusy i minusy. Zresztą każdy produkt je ma. Nawet do produktu który jest naszym ulubieńcem można by się przyczepić. Ale gdy jest więcej plusów niż minusów to te negatywne cechy stają się mniej ważne i mało zauważalne.
Jak wiecie kobieta zmienną jest. Dzisiaj to jest fajne, za miesiąc coś innego będzie chwalone. A asortyment w sklepach nie maleje a wręcz coraz bardziej rośnie.

Na koniec moich refleksji postanowiłam zobaczyć jaki da efekt feralny tusz który uzyskał notę 10/10 



Gdybym miała go ocenić: minusów byłoby więcej jak plusów.
Ale to też jest kwestia indywidualna. Bo jak dla mnie każdym tuszem da się uzyskać dobry efekt, to kwestia wprawy.
W tuszach bardzie czepiam się trwałości niż tego jak malują rzęsy, bo jeśli tusz skleja rzęsy od czego jest szczoteczka. Ale jak widzę że tusz się kruszy i daje efekt pandy, to to go automatycznie skreśla z użytkowania. 
Myślę że ten tusz lepiej sprawdzi się przy dłuższym używaniu, gdyż świeży jest kiepski. Czasami tak jest jeśli tusz podeschnie daje lepsze efekty niż świeży.

Ale inną kwestią jest fakt to co zobaczyłam na jednym z blogów. Osoba daje notę 10/10 a pokazuje posklejane rzęsy.
To coś już jest nie halo i raczej jak same zauważyłyście mało wiarygodne.

Podsumowując: Pani która potrafiła napisać do mnie tyle nieprzyjemnych słów sama sobie działa na niekorzyść firmy. I jej profesjonalizm pozostawia wiele do życzenia, kosmetyki nie są tu niczemu winne.

Jeśli firma wyciągnie z tej sytuacji wnioski, może się okazać że recenzje pojawią się na moim blogu, ale rzetelne nie takie jak komuś pasują.
Nie dam sobie narzucić zdania, które nie jest moje. 
I tyle w tym temacie. 


33 komentarze:

  1. Z tego co zauważyłam niektórzy lubią posklejane rzęsy:D a co do recenzji to juz nieraz się przejechałam na produkcie, który ma niemal same dobre opinie w internecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mamy na to wpływu niestety. Ja też osobiście kupiłam produkt polecany a okazał się tak kiepski że do kosza jednie wyrzucić

      Usuń
  2. Troszkę posklejał rzęski... :) Ja przeważnie rozdzielam je igłą lub wykałaczką aby w miarę nie były takie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale prawda jest taka że każdym tuszem da się ładnie pomalować rzęsy. I nawet przy użyciu igły lub wykałaczki idzie ten efekt osiągnąć.
      Ja to używałam cienkiej końcówki nożyczek do rozdzielania rzęs a teraz mam szczoteczkę z tuszu wonder lash oriflame która rewelacyjnie rozdziela każdy tusz

      Usuń
  3. no właśnie niektórzy lubią efekt sklejenia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nic na to nie poradzisz. efekt sklejania jest może teraz modny a my nie wiemy o tym.
      Może idzie nowa moda z zagranicy do nas

      Usuń
  4. takie sprawy koniecznie trzeba nagłaśniać to samo tyczy się takich bloggerek jak tamta od tuszu, na jej blogu są same recenzje ze współprac i jakby na to nie patrzeć właśnie takim podejściem niszczy opinię o bloggerkach recenzentkach, a potem my blogerki rzetelne słyszymy od firm np przy organizowaniu spotkania, że nie będą z nami współpracowały bo nacięły się już nie raz lub nie dlatego że jesteśmy wyłudzaczkami :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak osoby niekompetentne organizują spotkania tylko dla gifów a potem wsadzają nas do jednego worka. I oceniają całokształt blogosfery stawiając nas na równi z blogerkami które piszą recenzje na podstawie próbki 1ml. Firmy nieufnie podchodzą do blogerów i mają ku temu powody

      Usuń
  5. Już chwaliłam Twoją postawę ;)) Powiem Ci, że zauważyłam, że ludzie z PR zazwyczaj są jacyś tacy niemili, niepomocni- kilka dni temu miałam dziwną sytuacje, ale mniejsza o to. Powiem szczerze, że to jak wygląda tusz na rzęsach, w dużej mierze zależy od tego jakie kto ma rzęsy i jak dobrze operuje szczoteczką. Posklejane rzęsy (wiem u kogo) wyglądały paskudnie, ale widziałam ten sam tusz u innej dziewczyny i pomyślałam: "Zaraz! Nie możliwe!". Dlatego tak jak napisałaś, każdy kosmetyk działa inaczej na każdego i nie ma co dosłownie brać tego do siebie, bo każda z nas jest inna i ma inne umiejętności w kosmetyce. A podejście pracownika PR w Twoim przypadku w dalszym ciągu uważam za nie do przyjęcia. Jeżeli kosmetyk mi się spodoba pod względem działania, nie ma dla mnie różnicy, czy ma ładne czy brzydkie opakowanie. Wiadomo, że fajnie mieć takie jak nam się podoba, jednak tandetne opakowanie nie ujmuje w działaniu szmince.

    Uff, rozpisałam się. Pisałam to tak szybko, że nawet nie wiem czy połowa ma sens haha ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak w działaniu nie ma to żadnej różnicy ale w recenzji warto wspomnieć o opakowaniu. Być może ktoś przeczyta post i postara się ten fakt zmienić. Aby produkt był łącznie z opakowanie chwalony

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. sklejanie rzęs to nic w porównaniu jak się nim upaćkałam

      Usuń
  7. Ja akurat nie miałam nic z tej firmy Deni Carte, ale czytałam wcześniej Twoją recenzję pomadek do ust i nie odebrałam jej źle. Był to całkiem pozytywny post. Dlatego dziwi mnie postawa osoby reprezentującej firmę. Krytyka dotyczyła też opakowania, a nie samego produktu. No cóż, sami sobie zaszkodzili.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo jak za te pieniądze szminka jest całkiem dobrej jakości zwłaszcza szminko - błyszczyk

      Usuń
  8. Każdy ma swoje mankamenty i tu się z Tobą zgodzę, np. ja mam uczulenie na mleko i choć bym nie wiem ile osób zachwaliło np. mleko smakowe jakiejś firmy nie polecę go kupić bo mi i tak zaszkodzi. Zgadzam się nie wolno ślepo słuchać jednej opinii, jak coś mnie zainteresuje, opiszesz recenzję jak wspaniały produkt, ja i tak będę dalej szukać innych informacji i opinii na internecie.
    Co do tuszy do rzęs, ja lubię takie, które tylko podkreślają oko, choć nadal szukam tego idealnego metodą prób i błędów. A w czasach szkolnych znałam kilka dziewczyn, które kupowały takie tusze, które sklejały im rzęsy by następnie spędzić długi czas przed lustrem by porozdzielać je igłą. co dla mnie jest stratą czasu i bezsensowną męczarnią.
    Co do współpracy nie mam co się odzywać bo nie przetestowałam tego na sobie, ale patrząc po innych dziedzinach życia, masz rację. Kolejny przykład idziesz do drogerii, chcesz kupić kosmetyk, ale okazuje się bardzo drogi więc rezygnujesz w tym momencie (mnie to spotkało) pracownik sklepu wyskoczył z tekstem: "Jak taka biedota to kupuj kosmetyki w Biedronce". Cóż nie była to wina firmy, a pracownika drogerii, którego powinnam winić za złe zachowanie. Firma zazwyczaj nawet nic nie wie o takiej sytuacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To spotkała Cię nieprzyjemna sytuacja ale masz absolutną racje Firmy niekiedy nie mają zielonego pojęcia co robią ich przedstawiciele. Przecież to jak zostanie wypromowany kosmetyk zależy od ludzi a potem od produktu. Jeden produkt się obroni na rynku inny nie da rady . Konkrecja jest tak ogromna że ciężko coś wypromować jeśli jest kiepskie. A nawet jak to uda się jakimś cudem to i tak ktoś to w końcu zauważy. Ja też nie lubię tuszu który skleja mi rzęsy kiepsko schnie i robi efekt pandy. Nieraz nie ma czasu na takie zabawy. Ale faktem jest że każdym tusze da się pomalować rzęsy żeby jako tako wyglądały. Tu tylko jest kwestia ile czasu nam to zajmie :)

      Usuń
  9. W stu procentach się z Tobą zgadzam. Własne zdanie jest najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  10. U Ciebie ten tusz wygląda lepiej :)
    Bardzo dobrze, że piszesz o tym publicznie i nie dusisz tego niepotrzebnie w sobie :)
    z kosmetykami jest jak z lekarzem (dziwne porównanie, wiem :D), ale ten sam lekarz pomoże Tobie na jakąś dolegliwość, ale niekoniecznie już mi ;) komuś pomoże całkowicie, komuś w jakimś stopniu, a komuś w ogóle ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobre porównanie ja też miałam sytuacje gdzie wybrałam się do chwalonego i znanego lekarza
      A jedyną rzeczą jaką chciałam zrobić to uciec jak najszybciej stamtąd

      Usuń
  11. szkoda że sytuacja taka wynikła :/
    ale najważniejsze co, to mieć swoje zdanie

    OdpowiedzUsuń
  12. a na oczach efekt pajęczych nóżek ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się z Tobą w 100%. Szkoda że niektórzy ludzie i tak tego nie zrozumieją :(

    OdpowiedzUsuń
  14. właśnie na tym polega recenzowanie kosmetyków, żeby napisać rzetelną recenzję, a nie podkolorowaną, nie lubię czegoś takiego i masz rację,że mówisz o tym na głos. Jako blogerka jestem z Ciebie dumna, zrobiłabym tak samo:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo mi sie ten post spodobał. Rzeczowy i zdecydowanie masz rację.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dla mnie tusz nie może sklejać rzęs, to go u mnie skreśla od razu i bez zastanowienia. Nie mam rano czasu na bawienie się w szczotkowanie rzęs bo szczoteczka z maskary nie daje sobie rady.
    A co do reszty to jak najbardziej się z Tobą zgadzam. Każdy ma prawo pisać własne opinie i o ile są one rzetelne, a nie pozytywne tylko dlatego, że firma tak chce, to wszystko jest ok. I każdy powinien umieć przyjmować konstruktywną krytykę. A produkty należy dopasowywać do własnej skóry, włosów i tak dalej, co ja również podkreślam w swoich recenzjach.
    I jeszcze jedno - firma, która wymaga od blogerki tylko pozytywnych recenzji jest niepoważna. Z drugiej strony takie warunki należy stawiać na początku, a rzetelna blogerka nie powinna się na nie zgadzać i już. Do tej pory współpracowałam z kilkoma zaledwie firmami, ale każdorazowo zaznaczałam, że opinia będzie rzetelna bez względu na to, czy będzie pozytywna czy negatywna. Część firm już się ponownie nie odezwała, część zgodziła się na taką współpracę. Trzeba być rzetelną osobą, bo w przeciwnym wypadku nikt nie będzie nas, blogerek kosmetycznych, szanował.

    OdpowiedzUsuń
  17. Masz racje. Blogi są po to, by wyrażać rzetelną opinię na temat danego produktu a nie to, co Ci pracownik danej firmy narzuci. Nie ma kosmetyku idealnego dla każdego, muszą się z tym liczyć!

    OdpowiedzUsuń
  18. i tak trzymaj! trzeba pisać tak jak jest! ciesze się, że piszesz recenzje zgodnie ze stanem faktycznym. wlasnie dlatego lubie Twój blog.. i na pewno nie tylko ja :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo dobrze! Co to ma znaczyć? Liczą się rzetelne komentarze czy kupione opinie? Brawo!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.