Moje denka przestały być już tak okazałe jak kiedyś. Staram się w miarę możliwości zużywać otwarte produkty, dzięki czemu nic nie zalega i się nie kurzy. Ostatnio bardzo dużo otwarłam żeli, aż za dużo i przestały mieścić się pod prysznicem, dlatego jest ich kilka w tym denku. Bez zbędnego już gadania zapraszam na krótkie opisy.
The secret soap story - żel arbuz. Ładny zapach, ale ulotny. Żel nie zrobił na mnie pozytywnego wrażenia. Nie kupię. Luksja care pro - Kosmetyk bardzo wydajny i wystarczył mi na kilka miesięcy. Nie wysuszał, otulał skórę w trakcie mycia cudowną pianką i bardzo ładnie pachniał. Kupię
Dermacol 2 żele czereśnie i cytryna. Cudowne zapachy, odpowiednie działanie. Bardzo lubię, ale w najbliższym czasie mam ochotę wybrać się na zakupy do Rossmana i w końcu wypróbować ich żele.
Sylveco kremowy szampon i płyn do kąpieli. Mój hit w pielęgnacji dziecka. Włosy po nim córka ma miłe w dotyku, dobrze się rozczesują, a jeśli dodamy go ciut więcej do wanienki tworzy cudowną pianę do zabawy. Delikatnie myje i oczyszcza. Kupiłam już 2 kolejne opakowania.
Tołpa płyn do higieny intymnej. Dla mnie rewelacyjny produkt i używam od dawna. Co jakiś czas robię przerwy, ale często do niego wracam. Łagodzi podrażnienia i daje komfort na cały dzień. Kupię
Sally Hansen zmywacz do paznokci. Bardzo lubię zarówno czerwoną wersję i niebieską. Opakowanie niepraktyczne - nie ma korka zabezpieczającego i muszę przelewać do innego. Ostatnio poszłam do Lidla kupiłam duży tonik z pompką za 5 zł, ściągnęłam etykietę, wylałam zawartość i dzięki temu mam super opakowanie na zmywacz. Kupię
Bielenda Vanity Gold Oils balsam pod prysznic - kosmetyk spełnił swoje zadanie i dzięki niemu tego lata nie miałam dużych problemów z czerwonymi kropkami. Maszynka nie tępiła się tak jak po balsamie do golenia marki Eos. Pod koniec miałam problem z wydobyciem zawartości z opakowania. Kupię
Tołpa płyn do higieny intymnej. Dla mnie rewelacyjny produkt i używam od dawna. Co jakiś czas robię przerwy, ale często do niego wracam. Łagodzi podrażnienia i daje komfort na cały dzień. Kupię
Sally Hansen zmywacz do paznokci. Bardzo lubię zarówno czerwoną wersję i niebieską. Opakowanie niepraktyczne - nie ma korka zabezpieczającego i muszę przelewać do innego. Ostatnio poszłam do Lidla kupiłam duży tonik z pompką za 5 zł, ściągnęłam etykietę, wylałam zawartość i dzięki temu mam super opakowanie na zmywacz. Kupię
Bielenda Vanity Gold Oils balsam pod prysznic - kosmetyk spełnił swoje zadanie i dzięki niemu tego lata nie miałam dużych problemów z czerwonymi kropkami. Maszynka nie tępiła się tak jak po balsamie do golenia marki Eos. Pod koniec miałam problem z wydobyciem zawartości z opakowania. Kupię
Tołpa łagodzący balsam po goleniu. Balsam dla facetów sprawdził się u mnie po depilacji. Wycisnęłam go do ostatniej kropelki i planuję ponowny zakup. Zapobiegał czerwonym kropkom, swędzeniu szybko się wchłaniał. Kupię.
Dove szampon do włosów. Przy dłuższym stosowaniu obciążał moje włosy, ale mąż był zadowolony. Nie wiem czy kupię.
Taft lakier do włosów - lubię i kupię. Ostatnio, jednak zmienili zapach i nie mogłam się do przyzwyczaić.
Initiale - maski algowe do twarzy. Rewelacja i już planuję ponowny zakup, bo z tego co wiem pojawiły się właśnie w Lidlu. Każda maska miała inne działanie, inny kolor i zapach. Kupię.
She Foot maska do stóp - pokazuję ja praktycznie w każdym denku. :) Kupię - lubię.
Evree magic Rose olejek do twarzy. Nawilża, odżywia, wzmacnia działanie każdego kremu do twarzy. Moje drugie opakowanie i pewnie nie ostatnie. Przelałam go do opakowania z pompka, bo pipetka mnie denerwuje. Kupię
She Foot maska do stóp - pokazuję ja praktycznie w każdym denku. :) Kupię - lubię.
Evree magic Rose olejek do twarzy. Nawilża, odżywia, wzmacnia działanie każdego kremu do twarzy. Moje drugie opakowanie i pewnie nie ostatnie. Przelałam go do opakowania z pompka, bo pipetka mnie denerwuje. Kupię
Bardzo lubię kosmetyki z Sylveco. I muszę w końcu koniecznie wypróbować Luksje care pro :)
OdpowiedzUsuńSylveco kremowy szampon i płyn do kąpieli - muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńNiewiele? Ja miałam 3 kosmetyki :D
OdpowiedzUsuńNie jest tak źle ;) U mnie zdecydowanie gorzej, dlatego w tym miesiącu nie pokazywałam denka ;))
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tymi maskami algoowymi ;>
OdpowiedzUsuńU mnie nawet tyle nie ma zużyć :)
OdpowiedzUsuńWielu produktów jeszcze nie miałam okazji używać :) Zapraszam, melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńOlejek Evree chętnie wypróbuję. Na razie mam tylko SLIM do ciała :)
OdpowiedzUsuńNiczego nie miałam ale pierwsze zdjęcie zachwyca zapachami ;)
OdpowiedzUsuńE tam, nie jest jeszcze tak ubogo! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))
nie jest takie małe to denko ;)
OdpowiedzUsuńNo No nie nazwałabym tego ubogim denkiem. Olejek evree bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńSpore denko niestety nic z niego nie miałam :D
OdpowiedzUsuńładne denko :) nie jest wcale takie ubogie :)
OdpowiedzUsuńWcale nie takie ubogie to denko ;) Muszę się rozejrzeć za tym żelem Luksja :)
OdpowiedzUsuńOj wcale nie takie ubogie u mnie ubogie to zazwyczaj 3-4 żele :D To jest całkiem na wypasie... znam Luksje i kilka rzeczy z probek.
OdpowiedzUsuńJa się staram nie otwierać wszystkich żeli pod prysznic, nie kupować na zapas, ale starania to i tak marne, bo zwyczajnie ciekawość zwycięża. Ten żel Sylveco dla dzieci to sama bym chętnie wypróbowała.
OdpowiedzUsuńWcale nie mar denko :)
OdpowiedzUsuńWcale nie małe denko :)
OdpowiedzUsuńO ile w najbliższym czasie spotkam maseczkę w lidlu - pewnie kupię, skoro polecasz :D
OdpowiedzUsuńUbogie denko?! proszę Cię, to jest już pokaźna ilość :) Ja gołga za to pootwierałam wiele nowych produktów, a reszta sobie dalej stoi... No ale jak się oprzeć ;)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Bielenda ma również dostępne balsamy pod prysznic, muszę wypróbować go kiedyś:)
moim zdaniem i tak dużo zużyłaś :)
OdpowiedzUsuńmi również zakończył się olejek z evree który po prostu pokochałam :) mam nadzieję że niedługo dokupię też szampon dla dzieci z Sylveco , bo już mam stałą aptekę gdzie mogę kupować ich produkty ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne denko :)sporo nowości widzę które nie miałam
OdpowiedzUsuńWidziałam te maski dzisiaj w Lidlu, ale nie skusiłam się na zakup. :(
OdpowiedzUsuńPodziwiam blogerki, które systematycznie robią denka - ja uwielbiam natychmiast po opróżnieniu czegoś, wyrzucać puste opakowania;).
OdpowiedzUsuńI tak poszło nieźle ;))
OdpowiedzUsuńmuszę zacząć zużywać próbki! :) jak dla mnie twoje denko jest całkiem sporawe :)
OdpowiedzUsuńWcale nie jest tego tak mało. ..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
Marcelka Fashion :) ♡
Jak dla mnie denko spore :) ja w tym roku sobie odpuściłam projekt
OdpowiedzUsuńNie takie małe to denko. Płyn do higieny intymnej mnie zainteresował. Przez Ciebie go kupię, hihi :)
OdpowiedzUsuńJak wykończę olejek z L'Oreal, wezmę się za Evree. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Sylveco, właśnie muszę zamówić serię , bo kończą mi się kosmetyki do twarzy :)
OdpowiedzUsuńZ Dermacolu miałam jedynie rabarbarowy, skuszę się na kolejne :)
OdpowiedzUsuńspoooro tego :DD
OdpowiedzUsuńMiałam ten żel z Luksji i bardzo pozytywnie mnie zaskoczył :)
OdpowiedzUsuńSylveco zawsze na plus :) Muszę wypróbować Evree :)
OdpowiedzUsuńSzampony z Dove ładnie pachną, ale też u mnie obciążają włosy, stosuje je tylko od czasu do czasu. Miałam miniaturę tego szamponu.
OdpowiedzUsuńJakie pokaźne zużycia;) ja uwielbiam żele owocowe;)
OdpowiedzUsuńWcale nie takie ubogie to Twoje denko.
OdpowiedzUsuńWcale nie takie ubogie :) U mnie było znacznie mniej, a i tak jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie takie znów małe to Twoje denko :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten olejek z Evree :)
Używałam kiedyś tego lakieru Taft i bardzo dobrze go wspominam :)
OdpowiedzUsuńTeż używam tego płynu Sylveco dla mojej małej i sama czasami myję nim włosy. Jest świetny :) Ładne denko!
OdpowiedzUsuńTwoje denko stokroć większe od mojego ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie olejek z Bielendy :)
OdpowiedzUsuńTen szampon z dove przy dłuższym stosowaniu też spowodował u mnie przeciążenie włosów, a płyn z tołpy zamierzam wypróbować :)
OdpowiedzUsuńAle dużo próbek!
OdpowiedzUsuńSpore te denko :) Lakiery z Taft są cudowne! :) Miałam ten czerwony i byłam zachwycona! :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że cokolwiek udało się zużyć :D Na żele z Luksji i Dermacolu mam chęć, ale na razie muszę pozużywać zapasy, bo mam ich tyle, że starczą mi chyba na 1,5 roku :P
OdpowiedzUsuńSporo ciekawych rzeczy. Szczególnie żeli z dermacol zazdroszczę!!! Ogólnie niestety nic nie znam...
OdpowiedzUsuń