Wakacje czas odpoczynku i relaksu. Pakowanie wyjazdowej kosmetyczki to nie lada wyzwanie. Często same nie wiemy, co ze sobą zabrać i najchętniej spakowałybyśmy zawartość całej łazienki. Osoby, które uwielbiają otaczać się masą kosmetyków, pewnie rezygnują z większości ubrań byle by włożyć, jak najwięcej do walizki. Osobiście nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, bo nie po to jadę na wakacje, żeby spędzić ten czas przed lustrem pacykując się. Zwykle moja kosmetyczka, jest bardzo minimalistyczna i okrojona, a kosmetyki są uniwersalne i spełniają kilka funkcji. Jeśli jesteście ciekawi, co zwykle pakuję - zapraszam na dzisiejszy wpis.
To, ile bierzemy kosmetyków zależy od tego, czym udajemy się w podróż. Jeśli lecimy samolotem - uważaj na nadbagaż. Warto przed wylotem dowiedzieć się jakie pojemności można wnieść na pokład. Szkoda by było, gdyby w trakcie kontroli zostały nam zabrane. Wszystkie produkty w opakowaniach szklanych, potrafią dużo ważyć, wybieraj więc te w plastikowych. W Rossmannie i innych drogeriach dostępne są specjalne, przeźroczyste pojemniki z narysowanymi mililitrami, które można włożyć do bagażu podręcznego. Jeśli idziesz na pieszą wędrówkę i będziesz zmuszony przemieszczać się z całym majdanem w plecaku - zastanów się nad każdym kosmetykiem. Nie ma nic gorszego, niż dodatkowy ładunek przy zdobywaniu szczytu, czy odwiedzaniu ciekawego miejsca. Jeśli jedziesz samochodem i masz miejsce - ładuj co chcesz, choć bez przesady i staraj się zachować umiar.
Zdarza się, że podczas pakowania towarzyszy nam stres, nerwy. Czujemy się zagubieni i zdezorientowani. Stres bywa złym doradcą, więc lepiej spisać sobie listę na kilka dni przed wyjazdem. Warto też chwilę się zastanowić i prześledzić w myślach swoją codzienną pielęgnację. Nie pakuj kosmetyków, które bardzo rzadko używasz. Maksymalnie ogranicz ilość zabieranych kosmetyków i staraj się wybierać spośród nich te, jak najbardziej uniwersalne i funkcjonalne. Dostrzegaj nowe zastosowania kosmetyków.
- Szczoteczkę i pastę do zębów. Zamiast zabierać dużą tubkę, można zaopatrzyć się w niewielka miniaturkę, która spokojnie wystarczy nam na cały wyjazd. Chyba wszędzie dostępne są popularne drogeryjne pasty, więc można nabyć coś na miejscu. Szczoteczkę najlepiej wybrać składaną lub taką ze specjalna nakładką.
- Kosmetyki myjące. Obowiązkowo żel do higieny intymnej musi być. Mogę nie zabrać innych kosmetyków, a to musi być. Próbowałam zastąpić go innymi, ale często wyprawa kończyła się podrażnienie i swędzeniem. Żel do higieny można wykorzystać, jako żel do mycia twarzy i ciała. Sprawdzi się też, jako szampon do mycia włosów. Często podczas wypadów towarzyszy mi dziecko, dlatego biorę zamiast swoich kosmetyki dziecięce. Moim faworytem w tej kwestii, jest Pharmaceris delikatny żel do mycia twarzy i ciała. Z powodzeniem zastępuje kilka produktów. Jeśli nie lubicie myć włosów dziecięcym kosmetykiem, można zabrać próbki szamponów.
- Tonik lub woda termalna. – doceniłam właściwości tych kosmetyków i obowiązkowo, choć jeden z nich musi być w mojej kosmetyczce wyjazdowej.
- Krem do twarzy – Tutaj też zabieram, albo krem dla dziecka, albo krem pod oczy, który używam na całą twarz. Sprawdzą się też próbki, które przekładam do małych pojemniczków.
- Dezodorant w kulce i perfumy w małym flakoniku.
- Chusteczki higieniczne, nawilżane lub waciki.
- Kosmetyki kolorowe – błyszczyk, pomadka ochronna, podkład mineralny, pędzel kabuki, tusz do rzęs, coś do brwi i ewentualnie róż.
- Olejek lub balsam. Mi wystarczy olejek lub oliwka. Nie przepadam za opalaniem się, ale jakiś tam niewielki kosmetyk z filtrem zawsze posiadam.
- Próbki, mini produkty.
Kosmetyków w sklepach, jest pełno, więc nawet jak czegoś zapomnę dokupię na miejscu.
Też jestem zdania, że na wyjazdy to lepiej się ograniczać z kosmetykami.
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny wpis :) Ja zwykle mam spisane na kartce kosmetyki, które powinnam zabrać, a kończy się tym, że zabieram 20 innych jeszcze, bo "może się przydadzą" :D
OdpowiedzUsuńJa zawsze zbaieram to co używam najczęściej, a jesli trzeba to kupie na miejscu :)
OdpowiedzUsuńPròbki i mini kosmetyki to super rozwiązanie na wyjazdy
OdpowiedzUsuńfajny mini poradnik ;D
OdpowiedzUsuńJa zabieram te kosmetyki, które mogę w mniejszych pojemniczkach i jest to bardzo wygodne :)
OdpowiedzUsuńZawsze mam problem ze spakowaniem kosmetyczki, zawsze biorę 1, 2 lub 3.
OdpowiedzUsuńMój patent- Facelle płyn do higieny intymnej heheh- umyję nim buzię, włosy i ciało i to co się nim myć powinno ;) Jedna butelka, a tyle zastosowań. Bagaż ograniczony. Do samolotu nie biorę kosmetyków, zawsze wszystko w bagaż główny, ze sobą mam tylko coś do ust. Krem, balsam, wiadomo zabrać trzeba. Ale już z kolorówki rezygnuję do minimum- tusz, liner, krem cc, puder sypki i jakaś maleńka paletka cieni w razie "w". I tak pomaluję się z raz czy dwa podczas urlopu. Ale zawsze zabieram ze sobą dużoooo dobrego humoru! I tego wszystkim życzę :)
OdpowiedzUsuńZawsze staram się pakować mini produkty;)
OdpowiedzUsuńJa na wyjazdy zazwyczaj pakuję mini produkty, tym bardziej, że walizki i tak są wypchane po brzegi :)
OdpowiedzUsuńJa wyjeżdżam za 2 tygodnie tylko na 4 dni, więc zabiorę produkty w wersji mini oraz próbki :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie mogę zapakować się do jednej kosmmetyczki. W tym roku nigdzie na urlop nie wyjeżdżam więc oddycham z ulgą, że znowu nie muszę myśleć ci jest mi bardziej potrzebne. Bardzo przydatny post :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie mam problemów z pakowaniem kosmetyków, często właśnie kupuję te buteleczki w Rossmanie i przelewam sobie produktów. Z kolorówki biorę tylko puder, tusz i jakąś szminkę bo i tak nie chce mi się więcej malować :) większy problem mam z ubraniami, zawsze czegoś zapomnę.
OdpowiedzUsuńPrzez moje liczne choroby pakuje się w niecałe 15 minut i juz mam "obcykane" co musze mieć - szpital czy wakacje zawsze potrzebne to samo; )
OdpowiedzUsuńNa wakacjach nie ma co przesadzać z kosmetykami, nasza skóra też musi troszkę odpocząć!
OdpowiedzUsuńCałuje!
www.nataliamajmonroe.blogspot.com
Fajny post, ja mam problem z pakowaniem kosmetyków na wyjazdy... Nie potrafię zdecydować, które najbardziej potrzebuję.
OdpowiedzUsuńJa zawsze zabieram za dużo kosmetyków, tak już mam :D. Obecnie na działce mam ich masę ale to dlatego, że włączyłam tryb wykańczania :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się, żel do higieny intymnej musi być :) Często biorę tylko jego i używam do ciała i twarzy, a nieraz i do włosów ;)
OdpowiedzUsuńja przelewem produkty do mniejszych opakowań i tak jakoś udaje się spakować :D
OdpowiedzUsuńMoja wyjazdowa kosmetyczka zawsze ogranicza się do minimum :)
OdpowiedzUsuńCiekawy post z interesującymi radami !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ja zabieram najczęściej próbki - chomikuję cały rok żele i balsamy w saszetkach, szampony do włosów, kremy do twarzy i pod oczy:) najwięcej miejsca zajmuje mi właśnie płyn do higieny intymnej i kolorówka:) z kosmetyków kolorowych to podkład, bronzer, cień, tusz do rzęs i balsam do ust:) chusteczki nawilżane to kolejny obowiązkowy punkt - bez nich nigdzie się nie ruszam
OdpowiedzUsuńNa wyjazd zawsze staram się zabierać mini produkty :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze zabieram te, których używam codziennie. Staram się je przelewać w mniejsze opakowania :). Zresztą tak jak mówisz kosmetyków jest pełno i jak czegoś się zapomni itp. to można kupić na miejscu :)
OdpowiedzUsuńNa wyjazdy biore z kosmetyków to bez czego sie nie obejde czyli tusz, krem do twarzy i micel czy tonik :)
OdpowiedzUsuńTego mi było trzeba:) bardzo przydatny post :) W połowie sierpnia będę wyjeżdżać nad morze i kosmetyczka musi być porządnie wyselekcjonowana z kosmetyków;)
OdpowiedzUsuńJa zabieram te kosmetyki, które używam na codzień oraz szampon i balsamy przelane w mniejsze buteleczki
OdpowiedzUsuńJa zabieram ze sobą podobne produkty :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie umiem się zdecydować co jest dla mnie najbardziej potrzebne i jeżdżę z taką wypchaną kosmetyczką, chyba jedynie ograniczenie samolotowe mogłoby mnie zmusić do minimalizmu :D
OdpowiedzUsuńja tam i tak połowy zawsze zapominam :D
OdpowiedzUsuńPróbki i mini produkty potrafią zdziałać cuda :)
OdpowiedzUsuń