Moja historia z manicure hybrydowym zaczęła się od współpracy z marką Semilac. Od nich pierwszy raz otrzymałam zestaw startowy i postanowiłam spróbować swoich sił w tego typu zdobieniu paznokci. Jako, że uwielbiam malować paznokcie, aplikacja nie sprawiła mi większych problemów. Powiem Wam, że jak na pierwszy raz byłam z siebie wtedy bardzo dumna.
Niestety moja przygoda nie trwała zbyt długo, bo już po paru miesiącach przekonałam się co to takiego to uczulenie na hybrydę i jak ono wygląda. Pamiętam jak dziś, gdy zaaplikowałam unikatowy lakier marki Semilac wieczorem a rano poszłam do pracy. W połowie dnia odczułam dyskomfort i dziwne swędzenie wokół płytki paznokcia. Moim jedynym marzeniem było jak najszybciej skończyć pracę i być już w domu, aby móc ściągnąć lakier. Niestety do marki Semilac już nie wróciłam. W międzyczasie testowałam też inne marki lakierów hybrydowych ale niestety nie trafiłam na taką co by mnie nie uczuliła. Otrzymałam też zestaw do tytanu ale sporo przy tym zabawy a efekt nie do końca mi się podobał.
Moja przerwa w hybrydzie i blogowaniu sprawiła, że znów zapragnęłam mieć ładne paznokcie. Tym razem wybór padł na zestaw hybrydowy z Neonail i powiem Wam, że był to strzał w dziesiątkę. Uczulenie jak na razie nie pojawiło się, nie odczuwam też żadnego dyskomfortu, ani pieczenia, co bardzo mnie cieszy.
W tym momencie używam tylko produktów neonail z których jestem mega zadowolona. Wychodzi na to, że warto poszukać produktów, które nasze paznokcie polubią.
Zdobienie z wykonaniem naklejek wodnych. Jak Wam się podoba ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.