Zestaw startowy Revel Nail. Manicure tytanowy w domu.

Gdy tytan dopiero wchodził do Polski zostałam z zaproszona przez nowo otwarty salon na manicure. Niestety samej wizyty ani wykonania nie wspominam zbyt dobrze. Paznokcie dosyć że miały brzydki kształt, to ilość nieumiejętnie nałożonych warstw pozostawiała wile do życzenia. Warto też wspomnieć, że ta nieudolna praca odpadła mi po kilku dniach noszenia. Przez całą tą akcję negatywnie nastawiłam się do tytanu. Zauważyłam, że wpis o manicure tytanowym ma nadal największą ilość wyświetleń, dlatego postanowiłam spróbować i przetestować go ale tym razem w warunkach domowych. Wybrałam zestaw startowy marki Revel Nail. 
Gdy tylko przyszedł zestaw startowy, obejrzałam filmik z instrukcją i zaczęłam aplikację. Poszłam na żywioł i wykonałam pierwszy swój mani bez żadnych ćwiczeń. 

Efekt można podziwiać poniżej :D Jak na pierwszy raz zrobiłam to całkiem dobrze. 

Pierwsza próba kolor D129 CINVETOUS


Druga próba kolor D84 FANCY


Trzecia próba kolor D57 MITZI


W manicure tytanowym pracujemy na pudrach, nie używamy tutaj żadnej lampy. Jeśli mamy cierpliwość i lubimy bawić się, malować paznokcie aplikacja tytanu nie sprawi nam żadnego problemu. Czas wykonania, jak dla mnie porównywalny jest z hybrydą. 


Jak przebiega aplikacja. 
KROK PIERWSZY: Malujemy paznokieć preparatem o numerze 1 Pro Base. Po czym zanurzamy go w pudrze budującym Dip Powder. Według turtorialu Pani nakładała go od połowy paznokcia. Ja aplikowałam go z niewielkim odstępem od skórek, bo zauważyłam, że w miejscu gdy nie ma tego pudru pod paznokieć podchodzi powietrze. Następnie z każdego paznokcia, gdy wyschnie zmiatamy resztki pudru, który się nie przykleił. 
KROK DRUGI APLIKACJA KOLORU. Tutaj podobnie jak w pierwszym kroku używamy preparatu numer 1. Tylko zamiast pudru budującego wkładamy paznokieć do pudru kolorowego. Tym razem lakierem malujemy od samych skórek. Tytan kryje już po dwóch warstwach, choć przy kolorze mitzi spokojnie mogłam dać jeszcze jedną. Po aplikacji również omiatamy każdy paznokcie pędzelkiem. Warto pamiętać, że kolor schnie dłużej, niż puder budujący.
KROK TRZECI UTWARDZANIE. Sięgamy po preparat numer 2 Activator i każdego paznokcia nim malujemy. odczekujemy chwilę i przechodzimy do nadania kształtu naszym paznokciom. Oprócz kształtu musimy wypolerować chropowatą powierzchnię paznokcia i zniwelować ewentualne niedociągnięcia pilnikiem, polerką. Należy to robić z wyczuciem, aby nie spiłować za dużo koloru. Jeśli już mamy gotowe paznokcie myjemy je pod wodą, bez użycia detergentu, wycieramy i nakładamy jeszcze raz preparat numer 2. Gdy wyschnie przecieramy paznokcie wacikiem bezpyłowym.
KROK CZWARTY FINISH. W tym kroku aplikujemy preparat numer 3 Finish gel dwie warstwy. Pędzelek tutaj jest okropny i trzeba uważać, bo szybko twardnieje. Ja wolę aplikować ten preparat pędzlem pożyczony z lakieru bezbarwnego. Gotowe.


Podsumowanie. 
Tytan marki Revel Nail testuję od miesiąca, co dwa tygodnie ściągałam kolor, tylko dlatego aby zobaczyć jak prezentują się inne pudry. Powiem wam, że jak na razie jestem zadowolona, bo tytan na moich paznokciach trzyma się. Nic nie odpryskuje, nie ściera się, nawet gdy nam się coś zarysuje, wystarczy spiłować finish gel, zaaplikować aktywator i ponownie nałożyć finish. Paznokcie wygląda jak nowe. 


Plusy: Prosta aplikacja, jak dla mnie, choć chciałabym zobaczyć jak to wygląda w salonie. Dzięki zestawowi startowemu możemy ewentualne usterki naprawić sobie samemu. Kolor można zmieniać kiedy się chce. Łatwe ściąganie, wystarczy nasączyć wacik acetonem, zwinąć w folię i potrzymać chwilę. Wszystko ładnie schodzi. 


Minusy: Brak realistycznych wzorników przez co nie wiadomo jak kolor będzie wyglądał w rzeczywistości. Aplikując kolor pierwszy raz dopiero w ostatniej fazie widzimy jak wygląda. Chemiczny, bardzo intensywny zapach produktów. Szczypią mnie oczy, zwłaszcza przy aplikacji preparatu numer 1. Kiepskie pędzelki w buteleczkach.


Jak wiecie na hybrydę mam uczulenie i raczej nie będę jej już próbować. Tutaj mam na razie mieszane odczucia. Tytan stosuję od miesiąca i zauważyłam, że gdy wykonam świeże mani swędzi mnie delikatnie skóra wokół paznokcia. Po 3 dniach swędzenie ustaje. Nic więcej wam nie jestem w stanie na ten temat powiedzieć ale na pewno zrobię za jakiś czas aktualizację. 

W razie pytań odpowiem w komentarzu.

14 komentarzy:

  1. Przepiękny i agresywny a zarazem elegancki styl. Często maluje tak paznokcie na różne okazje jak urodziny czy imieniny. Czy uważasz że ten styl nadaje się na takie okazje?

    OdpowiedzUsuń
  2. Różne opinie słyszałam na temat tytanowego manicure. Nie wiem czy bym sie zdecydowała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam zupełnie tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie uzywalam jeszcze tego typu lakierów. Ten pierwszy nude super się prezentuje na paznokciach ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też bym spróbowała tytanu, choć bardziej przy okazji takiego zestawu, w zaciszu domowym, niż w salonie :). Tak z czystej ciekawości. Też miałam uczulenie na hybrydy, dosyć mocne, w moim przypadku okazało się, że to baza mnie uczula ( Semilac ), znalazłam bazę, która mnie nie uczula i korzystam z hybryd cały czas :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O kurczę, pamiętam jak tytan można było kiedyś kupić jedynie posiadając salon i odpowiednie kursy. Chyba zamówię i spróbuję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie kojarzę tej firmy, ale po przeczytaniu Twojej recenzji chętnie się skuszę. Nie „bawiłam” się jeszcze w hybrydy i mam nadzieję, że wszystko mi wyjdzie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gdzie można pozyskać taki zestaw. Czy jest dosyć drogi? Czy raczej nie?

    OdpowiedzUsuń
  9. Jasny i czerwień bardzo ładnie się prezentują :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Must be dla każdej kobiety. Korzystam regularnie od długiego czasu i jestem bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  11. ten brokatowy fiolet wygląda pięknie, szkoda że mówisz iż zapach okropny i pędzelek kiepski :( jeśli chcesz trwałe lakiery ale standardowe do polecam lakiery do paznokci vinyl gloss, są bardzo tanie, a dobrze się trzymają :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.