Prezentacja styczniowego pudełka Time to Shine od Shiny Box.

Kolejny rok i kolejne pudełko Shiny Box. Dziś zawartość petarda. Jako Ambasadorka otrzymałam super fajne i same przydatne kosmetyki. Zresztą zobaczcie sami, co znalazło się w moim boxie.
Najbardziej zadowolona jestem z szamponów, bo ich nigdy za wiele. W styczniowym pudełko znalazłam, aż dwa: Gliss Kur Purify&Protect oraz Element z węglem aktywnym. Jest też maska do włosów Vis Plantis z serii Basil Elemnet. Super.
Z kosmetyków kolorowych mamy rewelacyjny lakier do ust marki Bell. Trafił mi się ładny, a zarazem delikatny odcień różu. Miałam już okazję wypróbować ten produkt i jestem z niego zadowolona. Kremowa pomadka akurat najmniej mi się podoba, bo odcień wpadający w pomarańcz nie należy do moich ulubionych. W tym pudełku sporo produktów od Bell Mamy jeszcze całkiem fajny produkt do brwi. O marce jest ostatnio bardzo głośno i wcale się nie dziwię, bo kosmetyki są dobre jakościowo, a i cenę mają przystępną.
Perfumesy L'Amour Carlo Bossi zaskoczyły mnie swoją trwałością. Zapach pięknie pachnie i utrzymuje się cały dzień. Niewielka buteleczka zmieści się w każdej torebce.

Mamy też coś z pielęgnacji twarzy czyli dwie maski. Znana i lubiana maseczka regenerująca Dermaglin oraz zupełna nowość maska aloesowa BioDermedic

Całość prezentuje się super, dlatego jestem bardzo zadowolona.

8 komentarzy:

  1. same dobre rzeczy słyszałam na temat tego lakieru do ust Bell. kolor Ci się rzeczywiście bardzo ładny trafił :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem najlepsze w tej edycji były kosmetyki dodatkowe oraz perfumy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obecność tego zapachu ocierającego się o podróbę skutecznie mnie zniechęca do subskrypcji. Jako osoba będąca twórcą, nie mogę patrzeć, jak ktoś wykorzystuje efekty cudzej pracy:( Pozostałe kosmetyki są okej. Masz ładny błyszczyk z Bell:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten szampon mnie ciekawi.

    www.natalia-i-jej-świat.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Kosmetyki bell to całkiem fajny plus w tym pudełeczku :D Ogólnie nawet udane :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie ostatnio te pudełka nie zachwycają, nie wiem czego tam bym oczekiwała, ale nie ma produktu WOW! Jedynie maska w płacie mnie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak zobaczyłam perfumy to prawie skakałam z radości, ale okazało się, że trafił mi się zapach, który już mam i to nie do końca się z nim rozumiem... Podoba mi się, że pojawiła się kolorówka, ale z szamponów nie jestem zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawsze bardzo mnie cieszą w pudełkach maseczki, szampony też bardzo by się przydały, bo właśnie ostatni z moich zapasów na ukończeniu :D
    Pozdrawiam, Agness:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.