Matowa skóra, to marzenie każdej posiadaczki tłustej cery. Niestety wraz z wiekiem taki sztuczny mat źle wygląda, dlatego w tej kwestii nie należy przesadzać. Już kiedyś wspominałam Wam o balsamie na dzień do cery tłustej marki Oriflame. Byłam z niego zadowolona i nawet pokusiłam się o kolejne opakowanie. Przy okazji postanowiłam wypróbować też krem na noc. W dzisiejszym wpisie opowiem, jak ten duet sprawdził się i czy warto go kupić.
Balsam na dzień Optimals Hydra Matte do cery tłustej polubiłam ponieważ konsystencja jest lekka, kremowa szybko się wchłania, nie ma efektu ściągnięcia, a dodatkowo opakowanie z pompką ułatwia szybką aplikację. Balsam matuję ale nie jest to taki wysuszający, suchy mat, co bardzo mi się podoba. Skóra wygląda promiennie, zdrowo, nie świeci się a i podkład mam wrażenie, że lepiej się trzyma. Zapach delikatny, słabo wyczuwalny. Krem na noc Optimals Hydra Matte do cery tłustej też przypadł mi do gustu. Konsystencja lekka, tym razem żelowa szybko się wchłania. Skóra rano jest gładka i przyjemna w dotyku. Stosując kremy razem zaobserwowałam delikatne zmniejszenie widoczności porów. Efekt bardzo mi się podoba. Warto też zaopatrzyć się w bibułki matujące Oriflame, które według mnie są rewelacyjne. Stosowałam wiele i one jako jedyne nie naruszają makijażu. Polecam.
Mają ładny design :)
OdpowiedzUsuńRównież polecam tą serię. Ja osobiście nie używam ale moje klientki są zadowolone więc chyba działa :)
OdpowiedzUsuńO lubię tego typu kremy, więc chętnie skuszę się na ten zestaw.
OdpowiedzUsuńJa lubię z Ori zapachy.
OdpowiedzUsuńNa pewno spróbuję, bo ma ogromny problem ze świecącą się cerą
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam kosmetyki tej marki.
OdpowiedzUsuńSuper kosmetyki!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie w wolnej chwili
Miłego weekendu, xx Bambi
Great and helpful review! Thanks and greetings from Bulgaria :)
OdpowiedzUsuń