Bawię się w ogrodnika czyli prezentuję niewielkie efekty mojej pracy.

O momentu gdy mam swój własny dom czas płynie jakby szybciej. Z pracy do pracy i nagle jakby człowiekowi przybyło obowiązków. Bo tutaj samo nic się nie zrobi. W końcu doceniam ciszę, czas spędzony na powietrzu, bez ględzenia, pretensji i ciągłego spowiadania się gdzie idę, po co i na co. Racje miał, kto powiedział, że nie ma jak na swoim. Cieszy mnie sadzenie kwiatków, podlewanie, nawet sprzątanie bywa spoko. Jest tyle fajnych rzeczy do zrobienia, dlatego czasem omijam komputer szerokim łukiem i doceniam czas, który mi przez to zostaje. Dzisiaj chciałabym Wam pokazać kilka swoich roślinek. Nie ma tego dużo, bo dopiero obieram koncepcję, co chcę mieć i gdzie. Zapraszam. 
Szkoda, że bratki nie należą do roślin wielorocznych, bo bardzo je lubię. Ogólnie mam zamiar skupić się bardziej na krzewach kwitnących, ale na początek w celu zagospodarowania terenu przed domem mogę być różne kwiatki kwitnące, które cieszą oko. 
Mam zarówno bratki holenderskie, jak i takie drobne, To żółte to prymulka, mam kilka kolorów. ale raczej na trzech sztukach poprzestanę, bo szybko przekwita. Na samym dole pokazuję inną prymulkę., która kwitnie baaaaardzo długo i na niej zamierzam się skupić i ją rozkrzewiać. 

Stokrotki też ładnie wyglądają, choć dużo bardziej podoba mi się, gdy takich roślinek jest więcej i w skupisku tworzą taki ładny dywan. 
Skalnica też ładnie kwitnie, choć mam wrażenie, że na początku jej kwiaty były bardziej pełne, intensywne. Suchotnik to roślina, która wygląda jakby była sztuczna. Podoba mi się. 
Tulipany i hiacynty, to raczej każdy zna. 

Tutaj roślinki sadzone jesienią. Skalnica Arendsa właśnie zaczyna kwitnąć, a rozchodnik ostry jeszcze sobie smacznie śpi. 
Tawuły pokazywałam Wam już w zeszłym roku na Instagramie. Przesadziłam wszystkie w nowe miejsce i mam wrażenie, że dużo lepiej wyglądają. Planuję zakupić te kwitnące i właśnie wypatrzyłam u kogoś białą. 
Bukszpany przesadziłam z pod starego domu w tym roku. Mam nadzieję, że przyjmą się w nowych warunkach. Uwielbiam je, dlatego będą stanowiły większość mojego ogrodu. Z boku piwonie, lilie i inne takie roślinki, które dostałam od dobrych koleżanek. 
A tutaj będzie taki kreatyny kącik. Na początek doniczka z pnia drzewa, a w niej pelargonie i komarzyce. 
Prymulka, pierwiosnek, to kwiatki, które pamiętam z dzieciństwa. Gdy przeprowadziłam się musiałam ją mieć. Dostępna na allegro, bo w ogrodniczym nigdzie tej wersji nie spotkałam. Kwitnie bardzo długo, a kwiatostany, które przekwitły są niewidoczne, dlatego roślinka wygląda zawsze ładnie. Planuję zrobić dywan z tej rośliny w trójkącie przed domem. Czekam jak krzaczki trochę się namnożą i będę mogła je dzielić. Jako ciekawostkę powiem Wam, że prymulka kwitła nawet, gdy pojawił się w zeszłym roku pierwszy śnieg. Niestety posadziłam ją w miejscu, gdzie śnieg z dachu spada, dlatego zimowała pod mega grubą kołderką, ale na szczęście nic się jej nie stało. 
Tak prezentują się pierwsze efekty mojej pracy. Oczywiście tych roślinek mam o wiele więcej, a do zdjęć wybrałam tylko te które właśnie kwitną. 
Jak Wam się podoba, bo ja jestem na tym etapie zadowolona. 

16 komentarzy:

  1. Bardzo ładne efekty :) kocham bratki i chyba musze je znowu posadzić w doniczkach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gosiu, ja nie chcę Cię straszyć, ale to jest początek ciężkiej choroby i raczej niewyleczalnej ;) Ale bardzo miłej :))) To jest z każdym rokiem większa miłość do ogrodu i tych wszelkich zielonych badylków. Znam to doskonale i bardzo kibicuję Twojej ogrodowej pasji :D Wszystkie kwiatuszki śliczne. Twoje tawułki będą kwitły :D
    Pozdrawiam serdecznie, Agness :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz, że mogę wpaść w chorobę :D Choroba to zacznie się dopiero, jak pojawią się krawężniki, a na razie to taka zabawa :D i przygotowanie. Dzięki temu obmyślam plan i już wiem, że wszystkie cebulowe rośliny zostaną wysadzone i zmieni się koncepcja. :D
      Te tawuły coś mnie nie lubią, bo pomimo moich starań nie są takie jakbym chciała, ale może zmiana miejsca pozytywnie na nie wpłynie.
      Dziękuję za miłe słowo.

      Usuń
  3. Fajne roślinki :) Ja też zrobiłam małe porządki w ogródku ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super! Wiem jak to cieszy, ha w tym roku zabrakam sie za ogrodnictwo balkonowe i kazdy jeden dzien orzynosci cis nowego, mnostwo radosci z jazdego kwiatka

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale tam ładnie u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowe miejsce powoli nabiera kształtu. Jeszcze sporo przed nami :)

      Usuń
  6. U mnie puki co, królują podobne kwiaty :) Tulipany i hiacynty powili przekwitają, robiąc miejsce begonii. Stokrotki i bratki zagościły na małej rabacie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w następnym roku postawię na krzewy kwitnące, bo bardzo mi się podobają.

      Usuń
  7. I feel this is one of the most important information for
    me. And i am happy reading your article. However should statement on few general things, The
    website taste is wonderful, the articles is in reality excellent : D.

    Good process, cheers

    OdpowiedzUsuń
  8. An intriguing discussion is definitely worth comment.

    I believe that you need to publish more on this topic, it might not be a taboo matter but typically folks don't speak about such subjects.
    To the next! Best wishes!!

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam rośliny! Czekam tylko na własny ogródek działkowy i będzie bajecznie kolorowy! <3

    dodaję do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham bratki na wiosnę! Pozdrawiam i zapraszam na mój blog!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kącik z pelargoniami jest cudowny! Też najbardziej lubię czerwone :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pretty! This was an incredibly wonderful post. Thank
    you for providing these details.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.