Kobo wyjątkowa linia kosmetyków kolorowych. Recenzje wybranych produktów.

Kosmetyki Kobo, My Secret dostępne w Drogeriach Natura, co sezon coraz bardziej mnie zaskakują. Mogę śmiało stwierdzić, że ich jakość jest bardzo dobra, dlatego nie mam potrzeby sięgać po produkty z wyższej półki. Cały czas obiecuję sobie, że zaszaleję i kupię jakiś drogi podkład, paletę, a w rzeczywistości i tak wybieram coś co już miałam. W dzisiejszym wpisie przygotowałam krótkie recenzje kilku ciekawych według mnie kosmetyków marki Kobo. Zapraszam na wpis.

MINERAL SERIES LOOSE FOUNDATION - Mineralny podkład sypki. Stapia się ze skórą, kryje niedoskonałości. Zapewnia efekt aksamitnej, jednolitej, gładkiej, promiennej i naturalnie wyglądającej skóry. Posiadam odcień 02 Gold, który zaraz po nałożeniu kolorystycznie nie odznacza się od szyi. Mam wrażenie, że po dłuższym używaniu chyba jednak ciemnieje, dlatego postanowiłam zaopatrzyć się w numerek 01 i będę go trochę dosypywać. Podkład trzyma się u mnie w nienaruszonym stanie przez cały dzień. Czasem przed aplikacją nakładam na twarz bezbarwny puder ryżowy lub bananowy, dzięki takiemu trikowi moja mieszana cera mniej się świeci. Aplikacja nie stanowi żadnego problemu. Najlepiej sprawdza się tutaj pędzel typu flat top. Niewielką ilość kolistymi ruchami rozcieramy partiami na twarzy. Krycie rewelacja i to już po kilku ruchach pędzlem. Im lepiej roztarty, tym dłużej się trzyma. Myślę, że za jakiś czas napiszą o nim osobny wpis i dam znać jak będzie sprawdzał się w lecie. Podkład ma w sobie mikroskopijne drobinki, które odbijają światło, dlatego efekt na twarzy tak bardzo mi się podoba.

MINERALNY KOREKTOR SYPKI 2 biscuit. Tuszuje przebarwienia, cienie pod oczami oraz inne niedoskonałości. Bardzo dobrze stapiając się ze skórą. Jest lekki i dobrze się rozprowadza. Sprawdza się na problematyczne miejsca, bo długo się trzyma w niezmienionej postaci.

MINERALNY PUDER PRASOWANY 02 Fair. 

Mineralny puder prasowany dobrze współgra z podkładem. Nadaje cerze naturalne, jedwabiste wykończenie i jednolity koloryt. Matuje jednocześnie delikatnie rozświetla skórę i sprawia, że wygląda na gładką i wypoczętą. . 

CUSHION FOUNDATION Matujący podkład o lekkiej konsystencji. Najbardziej podoba mi się w nim opakowanie w którym mamy prawie wszystko. Podkład zatopiony w gąbce, aplikator również w formie gąbki, lusterko. Brakuje tylko pudru i byłby fajny, kompaktowy zestaw na wyjazd. Posiadam kolor porcelain, który jest jasny w żółtej tonacji. Bardzo dobrze się rozprowadza - szybka i wygodna aplikacja. Wygląda naturalne, dość dobrze kryje niedoskonałości. Poziom krycia można stopniować ilością nałożonych warstw. Nadaje skórze matowo-aksamitne wykończenie. 

LIP PALETTE. Paleta składa się z 9 najmodniejszych odcieni pomadek, którymi w szybki i łatwy sposób można podkreślić usta. Innowacyjna, delikatna formuła bezproblemowo się rozprowadza, a także utrzymuje na skórze przez długi czas. Nie wysusza ust i nie podkreśla suchych skórek. Każdy odcień można ze sobą łączyć. Najlepiej aplikować za pomocą pędzla. Minusem jak dla mnie jest sama forma paletki i kółeczka zbyt płytko osadzone. Po rozpakowaniu moim oczom ukazała się folia ochronna przyklejona do pomadek. W sumie przy każdym zamknięciu przywierała do kółek. Gdy ją wyrzuciłam zawartość brudziła zamykanie. Niektóre kółka zbyt słabo namagnesowany wylatywały z paletki. 

BRILLANT LIPSTICK Pomadka do ust z satynowym połyskiem. Ponadczasowe opakowanie z magnesem. Przyjemna konsystencja oraz zapach. Utrzymuje się do kilku godzin, nie podkreśla suchych skórek. Dostępna w kilku odcieniach min: beautiful 601, innocent 608.

Jestem bardzo zadowolona z powyższych kosmetyków. Największe wrażenie zrobił na mnie podkład mineralny i obecnie tylko jego aplikuję na twarz.