Projekt denko sierpień 2017

Kolejny miesiąc za nami. Przyznam szczerze, że ostatnio czas jakby jeszcze bardziej przyśpieszył. Moja córeczka poszła nie do przedszkola, ale już do zerówki. Tak wyszło. Pierwszy dzień był dość ciężki, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej. Kończę swój urlop i w poniedziałek wracam do pracy. Projekt denko miał pojawić się wcześniej, ale zbyt późno wracałam, aby wykonać zdjęcia. Zapraszam. 
Oillan płyn do higieny intymnej. Płyn rewelacja. Pięknie pachnie, łagodzi podrażnienia, odświeża i jest niesamowicie wydajny. Kosztuje niewiele, dlatego nabyłam już kolejne jego opakowanie.
Cien żel pod prysznic z ekstraktem z piwonii. Dość fajny żel, ale nie wiem, dlaczego tak długo zajęło mi jego zużywanie. Nie jestem pewna, ale te żele z Lidla chyba podrażniają mi skórę i potem się drapię. Zapach całkiem przyjemny. Przystępna cena. 
Sylveco płyn do kąpieli i szampon dla dzieci - mój bestseler. 
EC LAB - balsam ułatwiający rozczesywanie włosów dla dzieci. Dzięki temu kosmetykowi geste włosy mojej córki lepiej się rozczesywały. Niestety produkt chyba jest już niedostępny. 
Vianek szampon do włosów nawilżający. Zużyłam tego szamponu kilka opakowań i pewnie dalej bym go używała, gdyby nie serum z Bionigree. Dzięki serum mogę używać innych szamponów, dlatego po te delikatne sięgam już mniej. Nie mniej jednak byłam z niego zadowolona, choć czasem w przypadku mocno przetłuszczonych włosów średnio je oczyszczał. Szampon sprawdza się w przypadku swędzącej skóry głowy. Widziałam dwa nowe szampony, które na pewno wypróbuję. 
Farmona tutti frutti mydło do rąk w płynie. Bardzo ładny zapach, nie wysusza. To chyba mój ostatni egzemplarz wyciągnięty z zapasów. Planuje powrócić do tego mydełka za jakiś czas.
Oral B moja ulubiona nic dentystyczna.Kupuję cały czas tą samą i wystarcza na długo.
Farmona zestaw kosmetyków do stóp. Kuracja parafinowa i sól do stóp spisały się u mnie super. Chłodzący spray okazał się słaby i nic a nic nie przynosił ulgi, gdy moje nogi były zmęczone. Słaby efekt chłodzący.
Loreal Casting farba do włosów glossy princess. Po zmieszaniu składników farba miała kolor z poświatą perłową. Fajnie, to wyglądało, ale mam wrażenie, że ta wersja szybko wypłukała się z moich włosów. Lubię te farby, bo są delikatne dla mojego wrażliwego skalpu. 
Fa dezodorant w kulce. Zużyłam do samego końca. Super sprawdził się w okresie letnim. Teraz mam tą wersję 48 i mam mieszane odczucia, ale zobaczymy. 
Nivea dezodorant protect control. Niestety przestał działać i wyrzuciłam prawie pełne opakowanie. 
Bobini ulubione chusteczki nawilżane. Wielki plus również za praktyczne opakowanie. 
Orientana maska ze śluzu ślimaka to mój hit. Cettua płatki pod oczy i plastry na nos też super. Skin 79 maska z aloesem oraz ta bubble całkiem fajne. Natomiast wersja golden snails red uczuliła mnie, więc jej nie polecam. Jest to maska składająca się nie z bawełnianego płata, ale takich dwóch żelowych części. 
Evolve organic serum i krem do twarzy. Kosmetyki całkiem przyjemne w użytkowaniu, ale jak dla mnie słabo nawilżają, dlatego serum zużyłam bardzo szybko, bo cały czas nim się smarowałam.
Nikiel serum - bardzo fajnie nawilżało, ale nie planuję ponownego zakupu. Kosmetyki tej marki nie koniecznie przypadły mi do gustu. 
Evree peeling do twarzy. Zapach rewelacja. Działanie też niczego sobie. Na pewno powrócę do tego peelingu. 
Catrice puder all matt - do niedawna tylko jego kupowałam, ale ze względu na różowe tony przerzuciłam się na puder z Rimmel, który wpada w żółty. 
Catrice korektor camuflage. Bardzo fajny i trwały korektor. Super sprawdza się, gdy potrzebuję zakryć niedoskonałości lub naczynko. Pod oczy jest dla mnie zbyt ciężki i nie lubi się z każdym podkładem. 
Ethernity mineralny puder. Super sprawa. Puder dużo lepszy, niż Annabelle. Ze względu na wysoką cenę przerzuciłam się z powrotem na zwykłe podkłady. 
Isana chusteczki nawilżające do zmywania makijażu. Jak dla mnie szału nie ma, bo średnio zmywają makijaż. Męczyłam je bardzo długo.

Znacie kosmetyki, które zużyłam? 

12 komentarzy:

  1. Wow, świetne denko, ja ostatnio prawie nic nie zużywam, nie wiem jak to się dzieje :D Nic do tej pory nie stosowałam z powyższych produktów. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę, ile kosmetyków ;o! Bardzo ciekawa jestem tego korektora, można go chyba kupić w Biedrze, a daje dobre efekty :)

    yollowe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marka Catrice nie jest dostępna w biedronce tylko w drogeriach natura./

      Usuń
  3. Muszę się w końcu zebrać i zrobić listę zakupów z Sylveco i Vianka. Wiele osób bardzo zachwala te firmy a ja wciąż tak mało miałam okazji testować:/

    OdpowiedzUsuń
  4. Peelingów evree nie miałam ale lubię ich kremy i balsamy, golden snails będę z pewnością omijać :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Spore denko :) ja tez co chwile wyrzucam puste opakowania ale nie chce sie bawic w denka, nie dla mnie jest skladowanie pustych opakowan :P

    Nic nie mialam z wymienionych przez Ciebie rzeczy :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam ten żel Cien, ma ładny zapach

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten peeling Evree jest na mojej wishliście ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie Ci poszło! Muszę w takim razie wypróbować te serum! Może i mi by pomogło...

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne denko, miałam tylko szampon z Vianka fajny był, a żel z Cien akurat tego nie miałam, ale miałam inne i póki co nic złego mi nie robią. Zaciekawiłaś mnie Oillan płynem, rozejrzę się za nim.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bez Vianek czy Sylveco nie byłoby denka :D Muszę się zabrać za wszelkie maseczki i próbki, bo pełno mi tego zalega.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo dużo kosmetyków! :)
    Fajne denko :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.