Bielenda CC 10 w 1 Multifunkcyjny krem korygujący do ciała. Piękna skóra w kilka minut?


Bardzo byłam ciekawa tego kosmetyku i nie mogłam powstrzymać się przed otwarciem. Lato w pełni, więc pomyślałam, że będzie to produkt idealny dla mnie. Miałam taką nadzieję, bo nie przepadam leżeć plackiem i czekać na opaleniznę. Opalam się na czerwono, dlatego szkoda mojej skóry męczyć, a tym samym narażać na negatywne działanie promieni słonecznych. Jeśli jesteście ciekawi, czy spisał się krem korygujący, to zapraszam do czytania.

Innowacyjny krem skutecznie udoskonala wygląd skóry, maskuje niedoskonałości, ujędrnia, intensywnie nawilża. Rozświetlające mikropigmenty odbijają światło i błyskawicznie dodają skórze blasku. Lekka, nietłusta formuła szybko się wchłania, nie pozostawiając na skórze tłustego filmu.

Moja opinia:
● Otrzymujemy zafoliowany kartonik, który w swoim wnętrzu skrywa plastikową tubkę o pojemności 175ml. Całość w akcentach złota prezentuje się bardzo ładnie i cieszy oko.
● Zapach cudowny, subtelny, utrzymuje się na skórze, ale z biegiem czasu ulania się. Nie jest to zapach, jaki posiadają samoopalacze. Myślę, że większości będzie on odpowiadał.
● Konsystencja typowego balsamu do ciała lub średnio gęstego kremu do twarzy.
● Kolor na pierwszy rzut oka wydaje się być ciemny i nieodpowiedni. Osoby z jasną karnacją mogą się przestraszyć. Jednak w trakcie rozprowadzania go na skórze, pięknie się do niej dopasowuje.
● Krem rozprowadza się łatwo, równo i dobrze rozsmarowany nie tworzy smug. Po aplikacji warto chwilę odczekać, aby się wchłonął. Jeśli nie pozwolimy mu na wyschnięcie, może ubrudzić ubranie. 
Po użyciu trzeba dokładnie umyć ręce
● Maskuje niewielkie niedoskonałości, wyrównuje, ujednolica koloryt, sprawa, że skóra wygląda zdrowo i promiennie.
● Bardzo nie lubię balsamów rozświetlających, bo dla mnie naturalna, promienna skóra, to nie sztuczna poświata wytworzona przez znajdujące się w kosmetyku połyskliwe drobinki. O ile w domu efekt na skórze podoba mi się, to po wyjściu na słońce czar pryska. W kremie oprócz podkładu zawarte są drobne migoczące mikropigmenty, które sprawiają, że moja skóra błyszczy się, jak szalona. Wszystko by było dobrze, gdyby te błyskotki pozostawały na nogach, ale niestety migrują one po całym ciele. Podam przykład: Wysmarowałam nogi do kolan w południe i założyłam czarne spodnie rybaczki. Po przyjściu do domu około 18 całe moje spodnie błyszczały się tak samo, jak nogi. Dojrzałam też drobinki na twarzy, ramionach i dekolcie.
● Kosmetyk jest wodoodporny i aby go zmyć trzeba użyć jakiegoś myjadła. Kolor Wody jest dokładnie taki sam, jak po zmyciu podkładu z twarzy.
● Jeśli mamy skłonność do podrażnień na nogach i czerwonych kropek, nie polecam smarowania się tym preparatem. Powoduje szczypanie, pieczenie.


Kosmetyk na pewno wielu osobom przypadnie do gustu. Ja mam mieszane odczucia i pozostanę przy stosowaniu olejków, które dają mi efekt naturalnej, promienniej, zdrowo  wyglądającej skóry. 

33 komentarze:

  1. Słyszałam wiele różnych opinii i sama się zastanawiam nad nim;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam z migoczącymi drobinkami

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo wszystko produkt mnie kusi ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie miałam takiego kremu :)
    Sama raczej bym go nie kupiła.

    OdpowiedzUsuń
  5. ja byłam z niego niezadowolona, nic mi nie maskował, wtapiał się w skórę i tyle, żadnych rezultatów. szkoda pieniędzy

    OdpowiedzUsuń
  6. Strasznie nie lubię tych migrujących drobinek.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie lubię takich kosmetyków z drobinkami - boję się, że gdzieś za dużo nałożę i będę wyglądać jak głupek :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja lubię tego typu produkty, ale moja skóra musi być naprawdę opalona na brązowo wtedy takie rozświetlenie wygląda naprawdę o wiele ładniej. Pamiętam jak kilka lat temu byłam w Egipcie i się smarowałam takim olejkiem z drobinkami to naprawdę ślicznie to wyglądało, ale drobinki były subtelne, potem jak zbladłam jesienią to już wyglądało słabo...
    A no i ja mam skłonności do kropek na nogach wiec nie dla mnie akurat ten produkt, nie chciałabym żeby mnie szczypało. :]

    OdpowiedzUsuń
  9. Kremy BB i CC raczej się u mnie nie sprawdzają.. chyba nie trafiłam do tej pory na żadne odpowiednie dla siebie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie słyszałam o nim jeszcze, muszę się za nim rozejrzeć;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. ciekawy wpis :)
    może go kiedyś wypróbuję

    http://photo-andyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja nie lubie tego typu kosmetykow :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię latem , na opalonej skórze, kremy i balsamy z drobinkami. Ciało przepięknie wtedy wygląda, jednak drobinek nie może być zbyt dużo :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie jestem przekonana do tego rodzaju produktów ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie przepadam za takimi produktami, choć moim nogom, by się przydały ;p

    OdpowiedzUsuń
  16. hmm, chyba jednak jestem na nie... chociaż plus dla Bielendy za nietestowanie na zwierzętach.
    Zapraszam do mnie, 150obs i rusza naprawdę konkretne rozdanie :D KLIK :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam, być może wypróbuję go u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie znam i może dlatego mam trochę mieszane uczucia :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zastanawiam sie nad kupnem, ale odstrasza mnie tym, że może mnie szczypać.

    OdpowiedzUsuń
  20. Już od dawna mam zamiar kupić, ale jakoś zawsze jest mi nie po drodze :)

    OdpowiedzUsuń
  21. duzo dobrego o nim słyszałam i się zastanawiałam, ale słyszałam, ze ponoc go wycofali a zamiast tego jest krem DD, który jest słaby..

    OdpowiedzUsuń
  22. Lubię go, ale te drobiny mnie irytują, bo zdarza się, że faktycznie migrować zaczynają. Nie wie od czego to zalezy, czy od niedostatecznego "wyschnięcia" po aplikacji czy warunków atmosferycznych, bo nie zawsze to mam miejsce.
    Podoba mi się jednak jak ładnie wysmukla nogi....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak efekt wygląda ładnie, ale w słońcu czuję się dość tandetnie i mam wrażenie, że świecę się, jak brokatowa choinka.

      Usuń
  23. Raczej nie do mojej wrażliwej i wiecznie podrażnionej skóry; /

    OdpowiedzUsuń
  24. ja jednak zostanę przy swoich azjatyckich kremach BB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A azjatyckimi kremami smaruje się nogi ? One chyba do twarzy są.

      Usuń
  25. Jestem bardzo ciekawa tego produktu :) a jakich olejków używasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio sporo tych naturalnych. Wystarczy prześledzić moje projekty denko :)
      W przypadku ciała każdy olejek, jest dla mnie dobry, bo używam na mokre, umyte ciało pod prysznicem.
      Nie mam efektu tłustości, a nawilżenie jest super.

      Usuń
  26. Ten krem musi być naprawdę super skoro tyle osób go zachwala!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.