Testuję z Biedronką kosmetyki marki BELL


Dzisiejszy post bedzie poświęcony kosmetykom kolorowym marki Bell dostępnym od niedawna w Biedronce. Zestaw przywędrował do mnie po spotkaniu blogerskim, które organizowałam i w dzisiejszym wpisie chciałam Wam trochę o nich poopowiadać. Jak się sprawdziły? Jeśli jesteście ciekawi, zapraszam.



Bell 30 Derma Lift –Fluid przeciwzmarszczkowy z kompleksem liftingująco-wygładzającym.
Przeznaczony jest do cery szarej, zmęczonej oraz pozbawionej jędrności. Lekka konsystencja gwarantuje łatwą i równomierną aplikację. Daje natychmiastowy efekt napiętej skóry i wygładzonych zmarszczek.


Moja opinia: Tubka nie przypadła mi do gustu, ponieważ otworek jest głęboko osadzony i wydobywając podkład brudzimy opakowanie. Mam odcień najjaśniejszy 01 Porcelain, który wydaje się bardzo ciemny, ale po rozsmarowaniu idealnie stapia się z moją cerą. Dla bladziochów nie jest to raczej odpowiedni odcień, chyba, że nałożą niewielką ilość i dobrze rozetrą. Konsystencja przypomina zwykły podkładu, ale po roztarciu, to raczej krem tonujący lub CC. Kosmetyk nie ma mocnego krycia, pozostawia cerę promienną, ale nie tłustą. Jeśli posiadacie niedoskonałości konieczne bedzie użycie korektora i pudru. Fluid jest delikatny, nie tworzy efektu maski, ujednolica kolor skóry, podkreśla suche skórki. Dostępny w 4 odcieniach. Cena około 13 zł
Puder brązujący oraz róż 
2skin pocket rogue - modelujący róż. 
Ultralekki, satynowy, o wyjątkowo miękkiej strukturze zapewniającej komfort aplikacji! Posiada wielofunkcyjne działanie: - rozświetla cerę, - uwydatnia kości policzkowe - optycznie wyszczupla twarz. Formuła różu z domieszką miki pozwala uzyskać jednolity, „muślinowy” kolor. A specjalnie uzyskana krzemionka zapewnia wygładzenie nierówności, pozostawiając policzki gładkie jak jedwab!

Moja opinia: kolorek 51 zgaszony róż z delikatnymi złotymi drobinkami. Konsystencja przyjemna w dotyku, dość miękka i jeśli przejedziemy mocno pędzlem, możemy spodziewać się pylenia. Róż ma dobrą pigmentację, łatwo się nakłada, utrzymuje się do kilku godzin, ale nie jest odporny na ścieranie. Dostępny w 5 odcieniach. Dobra jakość w przystępnej cienie około 8 zł.


Bell Bronze Sun Powder – puder brązująco - rozświetlający z panthenolem. 
Puder brązujący sprawi, że Twoja skóra nabierze miodowego blasku. Dodatek pantenolu o działaniu kojącym i łagodzącym zapewni uczucie komfortu ozłoconej promieniami słońca skórze. Delikatnie matująca formuła pochłania nadmiar sebum z naskórka a jednocześnie dodaje skórze świetlistości. Aksamitna, lekka konsystencja pudru zapewnia satynową i równomierną aplikację kosmetyku.

Moja opinia: kolor numer 024. Dobrze się rozprowadza, nie tworzy smug, nie pyli. Posiada bardzo delikatne, mało widoczne drobinki, dzięki temu ładnie rozświetla skórę nadając jej zdrowy, lekko opalony odcień
. Nie utrzymuje się długo. Cena około 20 zł


Bell korektor antybakteryjny A1 
Bardzo skutecznie tuszuje niedoskonałości i przebarwienia naskórka Wzbogacony olejkiem z drzewa herbacianego o właściwościach antyseptycznych i przeciwzapalnych.

Moja opinia: Wykręcany sztyft ułatwia aplikację. A1 okazał się idealnym kolorem dla mojej jasnej skóry. Ładnie stapia się z cerą, bardzo dobrze kryje moje niedoskonałości i długo się utrzymuje. Przyzwoity produkt w niskiej cenie około 7 zł
.


Glam&Sexy Volume Black – tusz do rzęs ekstremalnie pogrubiający. 
Intensywnie czarny, ekstremalnie pogrubiający tusz do rzęs gwarantuje sexy look! Zniewalaj rzęsami pogrubionymi na maxa!

Moja opinia: Czarne opakowanie, a w nim gruba szczoteczka wykonana z włosia. Szczoteczka spodobała mi się, ale efekt, a raczej brak efektu już nie. Wyobraźcie sobie: maluję raz, maluję dwa itd, a moje rzęsy dalej takie jak po pierwszej warstwie. Tusz można zaliczyć do typowych dzienniaków, delikatnie nadających rzęsom kolor czarny. Zdecydowanie producent bardzo wyolbrzymił opis na opakowaniu, ponieważ ekstremalnego pogrubienia nie zaobserwowałam. Miałam wrażenie, że konsystencja zostaje na szczoteczce, a nie na moich rzęs :D Cena około 10zł.



PUSH UP MASCARA Black –maksymalnie pogrubione rzęsy. 
Maskara zawiera woski otulające rzęsy - precyzyjnie pokrywające je od nasady, aż po same końce. W efekcie rzęsy zwiększają swoją objętość na całej długości. Lekka i elastyczna formuła tuszu unosi rzęsy, pozostawiając je naturalnie miękkimi. Dzięki specjalnie zaprojektowanej plastikowej szczoteczce tusz nie skleja rzęs i sprawia, że są jednocześnie maksymalnie pogrubione - w rozmiarze XXL!a.  Maskara stworzona dla Pań pragnących uzyskać oszałamiający efekt sztucznych rzęs.

Moja opinia: Szczoteczka silikonowa o dość rzadko rozstawionych włoskach. Kolejny tusz nadający naturalne, delikatnie podkreślone rzęsy. Ładnie rozczesuje przy pierwszej warstwie, ale schody zaczynają się podczas nakładania kolejnej i zaczyna sklejać rzęsy. Pogrubienia niestety nie zauważyłam. Cena około 10zł.


Glam Wear NUDE – kremowy błyszczyk do ust.
Delikatna, kremowa konsystencja pokrywa usta lśniącym kolorem, dając efekt zmysłowo mokrych ust. Specjalnie dobrane emolienty sprawiają, że aplikacja błyszczyka jest niezwykle miękka i przyjemna, a kolor trwały i równomierny. Błyszczyk dostępny jest w 5 cielistych odcieniach, które idealnie współgrają z naturalnym kolorem ust i różnymi typami karnacji.

Moja opinia: Kolor 02Na koniec zostawiłam najlepszy kosmetyk z całego zestawu, czyli błyszczyk do ust z którego jestem zadowolona i jak tylko nadarzy się okazja zakupie inne kolory. Błyszczyk ma kremową, mokrą konsystencję - daje efekt "mokrych ust". Pachnie przyjemnie, pudrowo. Puszysty, wyprofilowany pędzelek idealnie dostosowuje się do ust ułatwiając aplikację. Pokrywa usta delikatnym kolorem, nadając im zdrowy, naturalny look. Używanie i noszenie jest niesamowicie przyjemne. Nie skleja, nie wysusza ust, wręcz można powiedzieć, że je fajnie nawilża. Nigdy nie miałam tak fajnego błyszczyka w przystępnej cenie około 13zł

Podsumowanie: Z przetestowanego przeze mnie zestawu kosmetyków Bell najbardziej przypadł mi do gustu błyszczyk do ust oraz róż do policzków. Błyszczyk pewnie trafi moją listę ulubieńców miesiąca.

Kosmetyki dostępne w Biedronce, a podane ceny są cenami orientacyjnymi z internetu. 

67 komentarzy:

  1. Lubię błyszczyki z Bell, a na puder brązujący może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo polubiłam ten błyszczyk i chętnie nabędę kolejne :)

      Usuń
  2. ja nie przepadam za kosmetykami z bell, choc ich cena często kusi, żeby kupić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami można trafić na ciekawą perełkę w kosmetykach z niższej półki :)
      Moim odkryciem jest rewelacyjny błyszczyk :)

      Usuń
  3. nie lubię kosmetyków marki Bell są nietrwałe. Zapraszam do mnie http://nowoscikosmetyczne.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trwałość, to kwestia indywidualna, bo nie każdy lubi taki sam efekt :)

      Usuń
  4. Kosmetyki Bell jakoś do mnie nie przemawiają :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Błyszczyk miałam i uwielbiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nigdy wcześniej nie używałam i jego jakość bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła :)

      Usuń
  6. Róż do policzków wygląda cudnie! :) Ma piękny odcień ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak kolor bardzo ładnie wygląda na policzkach :)

      Usuń
  7. Firmę Bell bardzo lubię. Kiedyś bardzo częśto kupowałam ich pomadki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kupiłam sobie ten podkład ostatnio w Biedronce z ciekawości (tam kosztuje 13 zł)
    Wybrałam Sand, na początku jest trochę ciemnymale potem dość dobrze się stapia z cerą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm
      Chyba muszę zawitać do Biedronki w celu aktualizacji cen, bo chyba trochę zawyżyłam :)

      Usuń
  9. Bardzo fajny poscik :) chciałam kupic taka mascare w biedronce i teraz sie cieszę ze tego nie zrobiłam. Bardzo spodobała mi się recenzja blyszczyka i na pewno go kupie. Uwielbiam taki kolor na ustach jaki jest na zdjeciu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi tusze nie przypadły do gustu, bo efekt jest taki nijaki, ale błyszczyk polecam :)

      Usuń
  10. Z tego wszystkiego zdecydowałabym się na róż ( nawet pomimo tego, że nie jest odporny na ścieranie ).
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. nic mnie jakoś specjalnie nie kusi:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawe produkty,ogólnie można wiele znaleźć ostatnio tam;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie najbardziej zainteresował korektor, od lat używam innego z Bell, może ten jest równie fajny?

    OdpowiedzUsuń
  14. ja ogólnie lubię kosmetyki z bell ;) http://creamshine.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. z bell też mam błyszczyk i również baaardzo go lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Biedra wzięła się za siebie i niedługo nie będzie już sklepem dla `biednych` ludzi. Kosmetyki super, a że szukam idealnego tuszu do rzęs a nie lubię przesadnego efektu pogrubienia, liczy się dla mnie trwałość. Jak z nią? Obsupują się te tusze po kilku godzinach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zauważyłam obsypywania się, choć czasami zapomniałam sobie, że mam tusz i potarłam oko. Osobiście bardziej lubię chodzić do Biedronki, niż do dużych molochów. Lubię zrobić szybkie zakupy, a nie tracić czas na szukanie potrzebnego produktu.

      Usuń
  17. Produktu do ust są rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię błyszczyki z tej serii. Korektor w sztyfcie również bardzo miło wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mnie kusi kupno korektora który pokazałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Też używam tego różu z Bell, bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Popatrz jak dużo zależy od rzęs! Ta różowa maskara sprawia, że mam rzęsy WOW WOW WOW!
    Róż jest cudowny, błyszczyk nudziak - kocham <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, czy na pewno mówimy o tym samym tuszu :)
      Z tego co się orientuję ten różowy push up był tylko jeden w paczce :D
      Twoja wersja, to ZOOM ZOOM też w różowym opakowaniu :)

      Usuń
  22. Ja Mam jakąś słabość do Bell i bardzo lubię te kosmetyki :) Może dlatego, że producent nie stosuje jakiejś specjalnie nachalnej reklamy.

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajne podsumowanie, miałam nadzieję, że puder brązujący wypadnie lepiej - szkoda, że nie utrzymuje się długo na twarzy...

    OdpowiedzUsuń
  24. Słyszałam trochę o tym różu. Raczej pozytywne opinie. Ja chyba nic nie miałam z Bell... no może jakiś błyszczyk

    OdpowiedzUsuń
  25. Mialam kiedys jakis blyszczyk tej marki i rowniez bylam zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Róż kupuje w Naturze i kosztuje około 10 zł. Mam nawet ten sam odcień, próbowałam jeszcze dwóch innych kolorów i jestem bardzo zadowolona. Właśnie nie jest odporny na ścieranie ale mimo wszystko jest fajny i niedrogi. Bardzo lubię produkty marki Bell, nie są drogie a godne spróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  27. ja ostatnio kupiłam tint do ust, podkład i korektor pod oczy i ze wszystkiego jestem bardzo zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  28. Właśnie zastanawiałam się nad różem z Bell :) I wygląda na to,że jest wart wypróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  29. mnie tusz zaciekkaiwł bo widziałam ta fajna szczote w biedrone ale akurat w mojej nie maja tego tuszu:( sama szczoteczke tylko haha prezentuja

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo ładny błyszczyk *_*

    http://sapphireblog1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie kupuję kosmetyków w Biedronce. Raz, że się nie opłaca, bo żadnej różnicy w cenie prawie nie ma, a dwa, że są gorszej jakości.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja dopiero dzisiaj dopadłamkosmetyki Bell w biedronce i kupiłam korektor w płynie. Normalnie już myslałam, że nigdzie tych kosmetyków nie znajdę... Ileż mozna czekać.

    OdpowiedzUsuń
  33. Róż jest cudowny! ;)
    Pozdrawiam, CapelliSani.

    OdpowiedzUsuń
  34. Czasami kupię coś w biedronce kosmetycznego :). Fajny kolor ma ten błyszczyk :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Ten róż to jeden z moich ulubieńców ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ciekawe te kosmetyki, już kilka mam upatrzonych ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Kolejna pozytywna opinia o korektorze - lecę kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  38. ja nie ufam Bell z Biedronki, miałam tinty i były niedziałające jak można to tak nazwać, natomiast ze zwykłej szafy świetnie się sprawdzają, tak samo z moim ulubionym tuszem Zoom Zoom, kupiłam pierwszy w Hebe i starczył na 3 miesiące oraz do końca rewelacyjnie wydłużał i podkręcał rzęsy, kolejny kupiłam w Biedronce i już po kilku użyciach mam wrażenie jakby się kończył, a do tego robi pajęcze łapki czego nie ma w wersji z Hebe. tak więc Bell tak, ale nie z biedronki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, mam podobne spostrzeżenia, nie tylko co do Bell, również do Garniera.

      Usuń
    2. Nieraz kupowałam Garniera dezodorant w kulce w Biedronce i byłam zadowolony.

      Usuń
  39. Znam tylko róż. Podoba mi się odcień błyszczyka :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Błyszczyk jest cuuudowny! Uwielbiam go ! Zdecydowanie najfajniejszy błyszczyk jaki kiedykolwiek miałam.. i ten delikatny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Rewelacja! Takie testy to świetna sprawa ;) Uważam, że Bell to tanie kosmetyki nie takie przeciętne jakby się mogło wydawać... ale niestety to tylko moja opinia zaciągnięta z opinii innych

    Pozdrawiam, www.MartynaG.pl

    OdpowiedzUsuń
  42. Mało mam kosmetyków z bell, ale ostatnio kusi mnie przetestować kilka z nich.

    OdpowiedzUsuń
  43. ten róż jest najcudowniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Ja akurat szukam korektora więc poszukam w biedronce Bell :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Bardzo ładny róż. Mam kilka produktów z tych które pokazujesz. Cenię sobie markę bell. Tanie, dobre kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  46. Pamiętam czasy, kiedy na półkach sklepowych panowały dwie firmy: bell i paloma. Wtedy to często sięgałam po błyszczyki bell i obłędne cienie palomy. Później te kosmetyki zostały wyparte innymi i stały się mało popularne. No i niestety od tego czasu ich nie stosuję, a od czasu jak weszły do biedronki jako xxx to jeszcze po nie nie sięgnełam, poza tym szafki z tymi kosmetykami są wiecznie rozgrzebane i kosmetyki pomieszane, pomacane i w ogóle więc taki widok wcale nie zachęca do zakupu. U Was teź tak jest w biedronkach?

    OdpowiedzUsuń
  47. Uwielbiam Biedronki za to, że wprowadziły Belle! Wcześniej miałam duży problem z dostaniem ich kosmetyków, a teraz proszę - wszystko pod nosem :) mam błyszczyk, róż będę testować - zdecydowanie twarz potrzebuje ożywienia... :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Mnie się właśnie te tusze bardzo podobają....a może to zasługa Twoich długich rzęs.

    OdpowiedzUsuń
  49. Hey very nice blog!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawiony komentarz - w wolnej chwili na pewno Cię odwiedzę.