W dzisiejszych czasach mamy do wyboru bardzo dużo rodzi pomadek. Począwszy od tych z neutralnych, po przez kolorowe, zapachowe i te o dziwnych kształtach. Można wybierać i przebierać w poszukiwaniu tej odpowiedniej. Kiedyś, gdy rynek „pomadkowy” nie był tak zróżnicowany najczęściej sięgałam po Nivea oraz Bebe. Przetestowałam chyba wszystkie ich rodzaje i w zupełności zaspokajały one moje wymagania. Zazwyczaj nie testowałam pojawiających się nowości, dlatego teraz wszystko nadrabiam i sięgam po pomadki, których wcześniej nie miałam np. ze względu na zbyt wysoką cenę lub po prostu nie było mi do nich po drodze. :)
Naskórek pokrywający usta jest bardzo delikatny i cienki, nie ma w nim w ogóle gruczołów potowych, melaniny – pigmentu zapewniającego ochronę przed promieniami UV, a tym samym naturalnej warstwy ochronnej. Dlatego wargi łatwo wysychają i pierzchną. Odwodnienie powoduje utratę objętości, jędrności i w miarę nasilania się tego procesu usta stają się blade, ich kontur ulega zwiotczeniu. Granica między czerwienią wargową, a skórą wokół zaczyna powoli się zacierać. Usta szybko wysuszają się, pierzchną na wietrze, a suche i postrzępione skórki wyglądają fatalnie. Nawet najbardziej efektowny makijaż nie ukryje zaniedbań w pielęgnacji ust, przeciwnie – może je jeszcze uwydatnić i spowodować, że będą wyglądały dużo gorzej. Warto, więc poświęcić trochę czasu na ich pielęgnację – tym bardziej, że nie jest ona zbyt skomplikowana.
Podczas codziennej toalety można posmarować usta kremem do twarzy, serum lub nawet maską Jednak najlepiej sprawdzą się kosmetyki przeznaczone typowo do ust i ich okolic. Jeśli usta mają tendencję to pierzchnięcia i żaden sztyft nie daje sobie z tym rady warto wykonywać systematyczny peeling, a potem posmarować usta balsamem albo wazeliną kosmetyczną – tłuste produkty tworzą na wargach film, który zatrzyma wilgoć w naskórku i wspomoże jego regenerację. Kosmetyki do ust na dzień powinny mieć filtr przeciwsłoneczny, przynajmniej SPF 15.
Coraz więcej firm oferuje kremy-maski i eliksiry przeznaczone specjalnie do pielęgnacji ust. Zawierają one substancje, które odżywiają i nawilżają delikatny naskórek, wzmacniają jego ochronną barierę (m.in. witaminę E, oleje roślinne, wosk pszczeli, wyciągi z ziół). Najlepiej stosować je na noc, bo wtedy ich cenne składniki mogą się dłużej i dokładniej wchłaniać. Rano usta będą gładkie, miękkie i doskonale nawilżone. Świetnie sprawdzi się w tej roli zwykły miód, który nawilża, odżywia i wygładza naskórek, działa na niego kojąco i przyśpiesza regenerację. W ciągu dnia najwygodniejsze jest sięgnąć po są sztyfty i pomadki ochronne.
Dobrym patentem na systematyczną pielęgnację ust w ciągu dnia, jest posiadanie kilku, kilkunastu pomadek ochronnych w różnych miejscach np.: szuflada w łazience, torebka, szuflada pod lampką nocną, kieszenie w kurtce. Dzięki temu częściej korzystamy z kosmetyku, a nasze usta są w świetnej kondycji.
Od dawna chodziły za mną balsamy do ust takich marek jak Avene, Nuxe, Neutrogena i w końcu udało mi się je zakupić. W planach mam jeszcze wypróbować inne droższe marki, ale dzisiaj skupimy się na produktach do ust, które niewiele się od siebie różnią, a ich działanie jest bardzo dobre.
AVENE Pomadka do ust z Cold Cream służy do pielęgnacji ust popękanych w wyniku działania czynników klimatycznych lub leków. Regeneruje, odżywia, goi, zmiękcza i trwale chroni usta. Przyjemnie pachnie, długo utrzymuje się na ustach i daje uczucie komfortu. Dzięki znacznej zawartości Cold Cream. Zawarta w składzie woda termalna łagodzi i przeciwdziała podrażnieniom.
Nuxe Rêve de Miel® - nawilżający sztyft do ust. Preparat do pielęgnacji przesuszonej i spierzchniętej skóry warg. Chroni i koi skórę ust, nawet w zimie. Sztyft do ust został przetestowany w ekstremalnych warunkach kanadyjskiej zimy: chroni skórę ust przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi w 88%*. Usta odzyskują delikatność i miękkość w 75%*. Preparat odżywia, regeneruje, koi i chroni skórę warg (szlachetne olejki ze słonecznika i orzechów makadamia, wyciąg z owsa, olejek arganowy, masło shea, wyciąg z miodu, witamina E).
NEUTROGENA® Formuła Norweska Ochronny sztyft do suchych i spierzchniętych ust SPF 20. Natychmiastowa ulga dla suchych i spierzchniętych ust. Głęboko nawilżająca formuła pielęgnuje oraz poprawia wygląd i miękkość Twoich ust, zapewniając im ochronę przy każdej pogodzie (filtr ochronny SPF 20).
Moja opinie:
● Najwygodniejszą i najbardziej higieniczna formą opakowanie jest dla mnie sztyft. Nie przepadam, (ale od czasu do czasu też takich używam) za słoiczkami i innymi tego typu wynalazkami, do których trzeba wkładać palce.● Najładniejszy zapach ma pomadka z Avene i Neutrogena, a Nuxe pachnie gliceryną i nawet tak dziwnie smakuje.
● W kwestii nawilżenia nie widzę różnicy i wszystkie 3 bardzo dobrze nawilżają, poprawiają wygląd nawet bardzo suchym i spierzchniętym ustom. Warstwa ochronna utrzymuje się długo, dzięki temu nie musimy często ich aplikować. Dodatkową zaletą pomadki z Avene jest posiadanie w swojej konsystencji mikroskopijnych drobinek, które bardzo ładnie odbiją światło, tworząc efekt zadbanych, promiennych ust.
● Wydajne - wystarczą na bardzo długo.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona z zakupu wyżej wymienionych pomadek, a najbardziej przypadła mi do gustu Avene. Ostatnio bardzo kuszą mnie ich kosmetyki i zamierzam coś niecoś przetestować.
Jeśli szukacie dobrze nawilżających pomadek – polecam :)
Ja lubię pomadki Nivea :)
OdpowiedzUsuńJa mam w pudełeczku kilka rodzajów ;) ale najczęściej wybieram jednak wazelinę różaną z Biedronki :D
OdpowiedzUsuńCzęsto używam tego typu pomadek, zdecydowanie wolę pomadki w sztyfcie od różnego rodzaju balsamów w słoiczkach
OdpowiedzUsuńNeutrogena <3 Miałam i z chęcią do niej wrócę
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkie pomadki ochronne :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomadki w sztyfcie, nie wyobrażam sobie nie mieć choć jednej w torebce :)
OdpowiedzUsuńdla mnie neutrogena nie różni się niczym od zwykłych pomadek nivea czy lipsmacker jeśli chodzi o działanie - czyli po prostu z moimi ustami niestety nie robi absolutnie nic:/
OdpowiedzUsuńMnie nie trzeba długo przekonywać do zakupu pomadek nawilżających, bo moje usta są tak suche, że non stop muszę mieć jakąś w pobliżu! I też mam pochowane wszędzie, w łazience, przy łóżku, na biurku, w torebce ;D A z Twoich zaciekawiła mnie ta z Nuxe, ale z drugiej strony ten zapach.. Hmm. No z pewnością prędzej czy później wszystkie wylądują w moich rękach ;D
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że rzadko obecnie używam takie pomadki ale ostatnio znalazłam zaginioną Wibo :D. Jestem raczej fanką masełek i pomadek w stylu EOS :)
OdpowiedzUsuńNeutrogenę bardzo lubię i ma ładny zapach, ale smakuje mydłem i to jest jej jedyna wada. Poza tym super :)
OdpowiedzUsuńmiałem z neutrogeny i była niezła ale też szału nie zrobiła
OdpowiedzUsuńJa też preferuje sztyfty nie lubię dłubać palcem w słoiczku :) Nuxe raczej nie przypadłąby mi do gustu bo jak piszesz smakuje dziwnie więc na pewno z checią bym jej nie używała :) Neutrogena mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie :)
nie przepadam za takimi produktami (wyjątkiem jest wersja z peelingiem Sylveco ♥), ale jak już to wolę takie pomadki w sztyftach, ale niestety przeważają u mnie różnego rodzaju balsamy w słoiczkach :/
OdpowiedzUsuńZ zaprezentowanych znam jedynie Neutrogenę i lubię ;)
OdpowiedzUsuńMam neutrogene i używam jej regularnie <3
OdpowiedzUsuńMam pomadkę z Neutrogeny używałam jej przez jakiś czas była bardzo dobra, w sumie muszę odstawić Eos i do niej wrócić. :)
OdpowiedzUsuńMiałam z Neutrogeny i bardzo ją lubiłam :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z nich, ale najbardziej kusi mnie Nuxe <3
OdpowiedzUsuńNeutrogenę uwielbiam od lat :)
OdpowiedzUsuńaktualnie kupiłam z sylveco taką peelingującą i nawilżającą niby 2 w 1, ale neutrogena mnie kusi
OdpowiedzUsuńJa narazie uwielbiam Carmex ale w ramach zdrady sięgnęłabym po Nuxe.
OdpowiedzUsuńNie miałam ich. U mnie dominują pomadki Nivea :D
OdpowiedzUsuńja mam mnóstwo pomadek ochronnych -chyba w każdej torebce mam jedną i jeszcze się po domu wszędzie walają, ale wszystkich systematycznie używam, więc nic się nie marnuje :) z tych co pokazujesz miałam tylko Neutrogene, która była niezła, ale mam innych ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńNa Nuxe od dawna mam ochotę, wiele dobrego już o niej słyszałam :) Neutrogenę bardzo lubię, miałam już jej kilka wersji, ale nie kosztuje 20 zł, tylko coś koło 12 ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam pomadki ochronne, ale najczęściej sięgam po BEBE :)
OdpowiedzUsuńja mam akurat 3 carmexy w wyciskanej błyszczykowej tubce. Klasyczny na biurku, wiśniowy w torebce, jaśminowy w aucie.
OdpowiedzUsuńUżywałam dosyć długo Nivei, ale w tym roku skusiłam się na Carmex. Zakup w 100% trafiony, efekty rewelacyjne. Nawilża, przyjemnie chłodzi, zmiany widoczne po jednej nocy, odczuwalne od razu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować tej z Avene.
OdpowiedzUsuńW mojej aptece jest w promocji ta pomadka Avene, moze teraz się skuszę :)
OdpowiedzUsuńU mnie wygrywa Carmex i słoiczki Oriflame :)
OdpowiedzUsuńTa pomadka Avene mnie zaczęła kusić :)
OdpowiedzUsuńJa jakiś czas temu kupilam Neutrogene i bardzo polubilam, jest świetna :)
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale poszukuję właśnie dobrej pomadki ochronnej :)
OdpowiedzUsuńhttp://sapphireblog1.blogspot.com/
Skuszę się na avene :)
OdpowiedzUsuńu mnie pomadki w sztyfcie zawsze w ogromnych zapasach i nigdy nie może mi ich zabraknąć :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu miałam pomadkę w sztyfcie z neutrogeny, ale nie polubiłyśmy się.
OdpowiedzUsuńPozostałych dwóch firm nie znam.
Póki co niebieska BeBe jest moim ideałem.
Noszę jedną pomadkę w sztyfcie przy sobie (w kurtce lub w torebce), a w domu używam balsamów w słoiczku :) Taka ilość mi wystarcza póki co. Mam wielką ochotę na Nuxe w sztyfcie, bo wersja w słoiczku jest moim ulubieńcem zimy! Aktualnie również w użyciu, a w sztyfcie za to mam Caudalie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Żadnej z nich nie znam, zazwyczaj kupuję popularne marki drogeryjne :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię pomadki w słoiczku i kompletnie mi nie przeszkadza aplikacja, jeśli z nikim się nią nie dziele, ale nie wiedziałam że NUXE ma też pomadki w sztyfcie :)
OdpowiedzUsuńNuxe bardzo mi odpowiada ale nie zawsze. Gdy moje usta są bardzo spierzchnięte używam witaminy A (Retimax 1500).
OdpowiedzUsuńA czy one chłodzą usta? jestem na mocno wysuszających lekach i szukam czegoś co chłodzi (oprócz blistex bo to cudowny pewniak) bo usta palą mnie niemiłosiernie :(
UsuńNuxe i witamina A niestety nie chłodzą.
OdpowiedzUsuń