Przedtem nie używałam peeligów, ale gdy je okryłam uwielbiam
i stosuje je w sumie do każdej partii ciała. Ostatnim moim odkryciem jest
peelingowanie skóry głowy. Zauważyła, że
mój skalp stał się mniej problematyczny, skóra nie swędzi i po przejechaniu
paznokciem nie mam osadu ala łupież.
Złuszczanie naskórka, czyli peeling. Zabieg polegający na
usunięciu martwego naskórka. Odpowiednio dobrany kosmetyk potrafi zdziałać
cuda, jeśli jest systematycznie stosowany ( przynajmniej raz w tygodniu). Oprócz
usuwania obumarłego naskórka, oczyszcza zablokowane pory, zapobiega powstawaniu
zaskórników. Sprawia, że skóra będzie gładsza,
jędrna, jaśniejsza oraz poprawi się jej ukrwienie, a także przyśpieszy proces
regeneracji.
W zależności od metody złuszczania, peeling dzieli się na mechaniczny lub chemiczny. Ze względu na głębokość usuwanych warstw naskórka
wyróżnia się także peeling powierzchniowy, średniogłęboki i głęboki.
Kosmetyki do twarzy
Z drobinkami – drobnoziarnisty sprawdzi się w przypadku cery
suchej, a gruboziarnisty pomoże cerze tłustej. Oba peelingi odblokowują pory, usuwają martwy
naskórek, rozjaśniają cerę. Warto stosować raz w tygodniu na wilgotną twarz
wykonując 2 minutowy masaż palcami. Ważne, aby wykonywać go delikatnie, ponieważ łatwo o podrażnienia. Bardzo lubię po
mocnym oczyszczaniu nakładać maskę algową, która świetnie łagodzi i uspokaja
skórę twarzy.
Enzymatyczne – bardzo delikatna forma, peelingu, rozpuszcza
martwy naskórek. Stosuje się go jak maseczkę – rozprowadź na twarzy i zmyj po
15 minutach. Polecana w przypadku każdego
rodzaju skóry. Ja bardzo lubię te w proszku. Uważam, że fajnie i delikatnie ścierają, a cera staje się gładka.
Na bazie kwasów – może być migdałowy, glikolowy. Sprawdzi się w przypadku cery z przebarwieniami, plamkami. Pelingi na bazie kwasów mają właściwości
depigmentacyjne, dlatego świetnie oczyszczają i nadają jednolity kolor naszej
skórze.
Do codziennego mycia, – Jeśli nie przepadacie, za peelingami
można wybrać żel do mycia twarzy z peelingującymi granulkami lub
mikroperełkami. Kosmetyk myje, odświeża, wygładza, ujędrnia, wspomaga odnowę
naskórka. Osobiście nie przepadam za tego typu produktami, ponieważ denerwują
mnie drobinki. Lubię mieć albo żel albo peeling, ale nic po środku.
Kosmetyki do ciała
Żele peelingujące – drobinki zawarte w żelu pod prysznic w
delikatny sposób złuszczają martwy naskórek. Żel można stosować nawet
codziennie lub co drugi dzień.
Z kryształkami – W przypadku szorstkiej, suchej skóry warto
wybrać peelingi gęste zawierające kryształki cukru lub soli. Po zabiegu skóra będzie aksamitnie gładka i
miękka w dotyku. Peelig stosujemy na mokre, wilgotne ciało i wykonujemy
delikatny masaż do momentu rozpuszczenia kryształków.
Domowe sposoby - naturalne składniki - w tym temacie można dowolnie
eksperymentować. Bardzo popularnym składnikiem wykorzystywanym do domowych
peelingów jest kawa lub mielone migdały.
Kofeina ma właściwości wyszczuplające i drenujące, dlatego
skutecznie pomaga w walce z cellulitem i wygładza naskórek. Istnieje wiele różnych
przepisów na peeling kawowy i w tej dziedzinie warto poeksperymentować. Peeling
nie kosztuje wiele i wystarczy zajrzeć do kuchni. Podstawą do wykonania
peelingu będą fusy kawy. W tym celu parzymy kawę z dużą ilością fusów. Czekamy,
aż ostygnie i fusy mieszamy z wybranym przez siebie składnikiem. Można dodać
cukier, sól, cynamon, oliwę, jogurt .
Ja należę do osób
leniwych i raczej nie wykonuję domowych peelingów. Cały czas sobie powtarzam,
że wykonam i wypróbuję, ale zawsze wybieram kosmetyki gotowe.
Lubię poznawać nowe produkty, więc kilka peelingów jest
na mojej liście zakupów. Głównie potrzebuję do ciała. Najbardziej nie lubię tłustych peelingów.
W najbliższym czasie mam zamiar nabyć:
Dermacol Aroma Ritual harmonizujący peeling do ciała
Bourjois Maak Me Zacht peeling pod prysznic
Lumene Berry Refresh rozjaśniający peeling do ciała
Napiszcie w komentarzu jaki jest Wasz ulubiony peeling?
Poszukuję czegoś ciekawego i skutecznego.
Ostatnio bardzo polubiłam się z peelingami z Joanny, możesz o nim przeczytać w ostatnim poście na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńNa pewno zerknę
UsuńMają ładne zapachy :) Tutti Frutti też. Obie marki są niedrogie i spełniają podstawowe zadanie.
UsuńA peelingi kawowe - uwielbiam!
Uwielbiam peelingi, są one podstawą w pielęgnacji mojej skóry :)
OdpowiedzUsuńWciąż zachwycam się peelingiem z Organique seria Eternal Gold, dokupiłam kolejne opakowanie!
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z tej marki ale muszę kiedyś wypróbować.
UsuńJa stosuję czasami peeling z kawy ;) Ale bardzo lubię peelingi z Farmony- Tutti Frutti. Pachną nieziemsko, a skóra po nich jest delikatna i gładziutka jak pupcia niemowlęcia :D
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś i zapach jest rewelacyjny.
UsuńU mnie dzisiaj o peelingu Tołpy, który bardzo polubiłam :). Ogólnie najbardziej lubię mechaniczne. Lubię czuć ścieranie :D
OdpowiedzUsuńIdę zerknąć o jakim peelingu piszesz.
Usuńlubię peelingi ale zdecydowanie czarne mydło w połączeniu z rekawicą Kessa to dopiero oczyszczanie skóry!
OdpowiedzUsuńU mnie czarnce mydło nie sprawdza się.
UsuńJa chyba najbardziej lubię kawowe mydełka peelingujące :)
OdpowiedzUsuńO takich jeszcze nie słyszałam.
UsuńJakiej firmy ?
Powrót do Natury, lub robię sama :) Jeśli masz ochotę to zapraszam tutaj pisałam jak je wykonałam: http://we-all-love-make-up.blogspot.com/2014/09/peeling-kawowy-w-kostce-i-mydeko.html
UsuńJa robię czasem kawowy. Nie wymaga to żadnej filozofii ani czasu. Fusy kawowe zbieram przy okazji. A mieszanie z innymi składnikami zajmuje mi chwilę. Taki peeling jest w 100 % naturalny, pięknie pachnie i jest tani jak barszcz. No i skuteczny oczywiście.
OdpowiedzUsuńMusze kiedyś wypróbować.
UsuńZdecydowanie wolę peelingi mechaniczne, bo po ich użyciu można od razu poczuć efekt. Twarz, raz na jakiś czuć, uwielbiam potraktować korundem zmieszanym z żelem do twarzy, a na ciało lubię peeling kawowy z olejkami :)
OdpowiedzUsuńKorund też lubię i używam do twarzy z marki Sylveco. Bardzo fajny jest.
UsuńOstatnio jakoś nie jestem pewien czy byłoby to dobrym pomysł ze względu na moją skórę
OdpowiedzUsuńJeśli nie spróbujesz, to się nie przekonasz :)
Usuń3 godziny temu po raz pierwszy zrobiłam peeling skóry głowy z użyciem cukru i... muszę go robić częściej. zdecydowałam się przełamać (nie byłam przekonana, sama nie wiem czemu...), bo mam właśnie nadwrażliwą skórę głowy, suchą jednocześnie przetłuszczającą się... i z tym paskudnym osadem o którym napisałaś na początku posta.
OdpowiedzUsuńJutro wrócę do peelingu fusami kawy - nie ma lepszego peelingu do ciała
Warto eksperymentować. Ja kiedyś też nie byłam przekonana, ale teraz wiem, że warto.
UsuńChetnie tez zaserwowalabym sobie peeling glowy ale nie mam pojecia jak sie za to zabrac, a peelingow sama nie robie. Zazwyczaj kupuje grubo albo drobnoziarnisty z perfekty lub z lirene drobnoziarnisty. Musze wyprobowac enzymatyczny w koncu!
OdpowiedzUsuńMożesz na początek do szamponu dodać kryształki cukru i masować skalp do momentu ich rozpuszczenia.
UsuńJa najbardziej lubię do twarzy peeling morelowy z Himalaya, a do ciała Organique Eternal Gold :) Ale muszę spróbować domowego peelingu kawowego :)
OdpowiedzUsuńJa lubię peelingi z Bielendy. Są dość tanie i dobre. Zwłaszcza z linii SPA. To twarzy polecam korund+kwas mlekowy od marki Fitomed ( tutaj link: http://www.fitomed.pl/maseczkapeeling-kk/cms_k/?idk=152 ). Jest świetny dla każdego typu cery. Polecam!
OdpowiedzUsuńJa Ci polecam cukrowy czekoladowy ze starej mydlarni
OdpowiedzUsuńDo twarzy zdecydowanie korund połączony z żelem albo z mydłem miodowym.Do ciała peeling cukrowy ze Starej Mydlarni Ecoreceptura z wit C jest cudowny.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o twarz to w większości przypadków stawiam na peeling enzymatyczny :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie domowe peelingi do ciała, ale nie zawsze udaje mi się pokonać moje lenistwo
ja do ciała lubię mocne zdzieraki, a do twarzy małe drobinki, ale te które czuć, że działają. Do peelingów enzymatycznych nie jestem przekonana :)
OdpowiedzUsuńja kocham zdzieraki do ciała !
OdpowiedzUsuńOstatnio moim ulubieńcem jest Organic Shop Soczysta Papaja pięknie pachnie a do tego świetnie oczyszcza.
OdpowiedzUsuńLubie mocne zdzieraki, najbardziej podpasowal mi Balea olejowy peeling solny ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o delikatną skórę twarzy to preferuję enzymatyczne peelingi, a jeśli chodzi o ciałko to niezastąpione w mojej łazience są te z grubym ziarnem :)
OdpowiedzUsuńMi też nigdy nie chce się robić tych domowych, ale mam ochotę na ten kawowy... może kiedyś się zbiorę. Ogólnie lubię mocne zdzieranie. Z kwasami miałam najmniej do czynienia :)
OdpowiedzUsuńPeelingi obowiązkowo;)
OdpowiedzUsuńciekawa wiedza w pigułce, lubię takie posty :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi ciała i twarzy , a ostatnio próbuję peelingów do skóry głowy ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te cukrowe, solne oraz kawowe. Zrobione samodzielnie w domu i te kupione w sklepie. Choć powiem , że najlepiej sprawdzają się te domowe.
Jeśli chodzi o twarz ostatnio testuję peeling/ maskę z nasion ogórecznika :))
Świetny post, bardzo pouczający i praktyczny :)
OdpowiedzUsuńTaki peeling to i ja powinnam sobie sprawić, tylko jakoś nie mogę się za niego zabrać.
OdpowiedzUsuńMoim ulubionym peelingiem były sproszkowane algi, ale niestety Bielenda wycofała je już kilka lat temu ze swojego asortymentu - wielka szkoda. Teraz do ciała chętniej sięgam po ostrą gąbkę i żel do mycia ciała. Do twarzy używam korundu lub peelingu enzymatycznego (tutaj ciągle szukam czegoś skutecznego).
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Peeling dla mnie musi być grubo ziarnisty ale ulubionego nie mam. Jak tylko się skończy kupuję kolejny nowy innej marki.
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi domowej roboty. Ja wykorzystuje cukier, kawe i oliwe z oliwek :) rwelacyja!
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi domowej roboty. Ja wykorzystuje cukier, kawe i oliwe z oliwek :) rwelacyja!
OdpowiedzUsuń