Do niedawna byłam wielką fanką szczotek Olivia Garden i o ile Finger Brush (mam w dwóch szerokościach) dalej lubię i jestem z nich zadowolona to dwie kolejne to zupełna porażka pod względem wykonania i trwałości. Jeśli jesteście ciekawi co się stało, to zapraszam.
Olivia Garden Finger Brush w dalszym ciągu mam i z nich korzystam. Są dobre w przypadku włosów delikatnych oraz mało splątanych, Niestety w przypadku włosów grubych nie dają rady, bo czeszą tylko powierzchniowo. Oczywiście możemy podzielić włosy na mniejsze patie ale gdy się spieszymy lepiej sięgnąć po coś innego. Szczotki te widziałam w wielu salonach fryzjerskich i szczerze dziwi mnie ich obecność, bo czyszczenie ich jest dość problematyczne. Choćbym nie wiem czym myła nigdy ich nie mogę doczyścić tak jakbym chciała.
Moja córka ma długie i gęste włosy, dlatego zależy mi na ich ładnym rozczesaniu. Przeszukując ofertę Olivia Garden trafiłam na szczotkę do włosów grubych i gęstych i Style. Na początku wydała się twarda i sztywna, ale po pewnym czasie przyzwyczaiłam się. Niestety po kilku miesiącach pojawił się defekt w postaci odpadających kuleczek na końcach. Córka zaczęła się skarżyć na rysowanie po skórze głowy. Napisałam do firmy na FB dlaczego odpadają kuleczki. Byłam mocno zdziwiona, bo Finger Brush mam długo i nic się takiego nie dzieje. Niestety Pani na FB nie miałam zielonego pojęcia o asortymencie i o tym co pisze a bezpośredniego kontaktu do firmy nie udało mi się znaleźć. Zasugerowano mi odsyłkę, reklamację do miejsca w którym kupiłam, ale nie miałam dowodu zakupu. Pani też zachęciła mnie do zakupu kolejnego modelu Aurora. Na pierwszy rzut oka kolor modelu robi wrażenie, ale po bliższym obejrzeniu widać klej którym klejone są igły. Oki kupiłam, zaczęłam użytkować i co sytuacja powtórzyła się, część kulek odpadło, choć tutaj bardziej wygląda jakby emalia na końcu się wytarła. Od razu zgłosiłam reklamacje i zwrócono mi pieniądze. Napisałam do Pani na Fb po raz kolejny i w dalszym ciągu nic się ciekawego nie dowiedziałam. Pani nawet stwierdziła, że córka musi mieć dziwne, nietypowe włosy i kazało mi się udać do sklepu Fale Loki i Koki w celu dobrania odpowiedniego czesadła. Niestety sytuacja sprawiła, że na tym kończy się moja przygoda z nowościami Olivia Garden.
Podsumowując nie polecam nowości z Oliwia Garden. Gdyby nie ten defekt było by wszystko oki, bo szczotki dobrze rozczesują włosy.
Obecnie kupiłam szczotkę z Rossmana Bio Frendly z polecenia koleżanki i jestem zadowolona.
Dajcie znać w komentarzu czy miałyście wymienione wyżej szczotki.
Słabo te szczotki wyglądają. Nie miałam ich nigdy. Kupuje zwykłe szczotki w Rossmannie akurat jak która jest na promocji, ale nie często bo są dosyć trwałe.
OdpowiedzUsuńKiedyś zamówiłam jedną z tych kultowych szczotek Olivia Garden i rozpadła się przy pierwszym użyciu :D
OdpowiedzUsuńDzięki za ten wpis, bo jestem właśnie na etapie poszukiwania szczotki do włosów gęstych i trudnych w rozczesywaniu. Też myślałam o akcesoriach Olivia Garden, ale ta szczotka Bio Frendly wydaje mi się warta uwagi :)
OdpowiedzUsuńMam te dwie pierwsze i są w porządku, ale jedna mi się złamała więc zbyt solidne nie są...
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy szczotek z Olivia Garden.
OdpowiedzUsuńLubię te szczotki. :) Polecam wszystkim posiadaczkom splątanych włosów.
OdpowiedzUsuń